Vladimir Nabokov to dla wielu głównie autor skandalizującej "Lolity". Nowa biografia pisarza uświadamia nam, że osławiona powieść o fascynacji dojrzałego mężczyzny prymitywnym podlotkiem była jedynie przystankiem na długiej drodze literackiej tego bon vivanta, który wybrał życie między Stanami Zjednoczonymi a Szwajcarią. Ważnym, ale czy najważniejszym? Nabokov był świadkiem wydarzeń, które zmieniły bieg dziejów świata. W wiek dorosły wkraczał podczas rewolucji październikowej, która stanowiła wstrząs dla jego rodziny - ojciec przyszłego autora "Oka" piastował wysokie stanowiska w rządzie tymczasowym Aleksandra Kiereńskiego i musiał wraz z najbliższymi w pośpiechu opuścić bolszewicką Rosję. Dzięki temu jednak Vladimir mógł podjąć naukę na najlepszych europejskich uczelniach, korzystać z zabronionego w kraju Stalina dorobku intelektualnego Zachodu i doskonalić się w sztuce pisania. A jednak to nie ono, lecz... łowienie motyli było największą jego pasją, której poświęcał się, gdziekolwiek wyjechał. W połowie lat 80., już po śmierci, Nabokov stał się "kultowym" autorem dla twórców pieriestrojki ery Gorbaczowa. Książka Boyda, będąc rzetelnym opracowaniem historycznym, ma też w sobie jednocześnie lekkość najlepszych powieści swego bohatera. A to wielka sztuka.
Artur Górski
Brian Boyd "Nabokov, dwa oblicza", Twój Styl
Więcej możesz przeczytać w 41/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.