Śledztwo
Wiadomo już, dlaczego Janusz Kaczmarek, odwiedzając Ryszarda Krauzego w Marriotcie, przez kilkanaście minut przemierzał tylko jedną część korytarza. Z ustaleń prokuratury wynika, że ochroniarze biznesmena uważali, że trzecia kamera w korytarzu prowadzącym do apartamentu Krauzego to atrapa. Tak opisano urządzenie w planach systemu bezpieczeństwa hotelu, do których ochrona miała dostęp – ustalił „Wprost". Zdaniem śledczych, Kaczmarek, który 5 lipca 2007 r. przyjechał do Krauzego, musiał wiedzieć o „atrapie" i unikał miejsc, w których według planów zamontowano działające kamery. (darth)
Więcej możesz przeczytać w 40/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.