Premier nie odpowiedział w exposé na pytanie, czy bliżej mu do Lwa Rywina, czy Mariusza Kamińskiego
Wzrost gospodarczy jest tylko po to, by ludziom żyło się lepiej. Wszystkim" – to nie cytat z ulotki PO, lecz fragment exposé Donalda Tuska. To, że niemal dosłownie zacytował on slogan partii z kampanii, to więcej niż przypadek. Słuchając szefa rządu, można było bowiem odnieść wrażenie, że nie jest to jego pierwsze przemówienie powyborcze, lecz ostatni manifest wyborczy.
Najdłuższe w dziejach polskiego parlamentaryzmu exposé premiera nie odpowiada na dwa zasadnicze pytania. Po pierwsze, czy mając w perspektywie wybory prezydenckie w 2010 r., Donald Tusk pozostanie wierny głoszonemu przez lata liberalnemu programowi gospodarczemu? I po drugie, czy obserwując spadek popularności PiS, będzie miał odwagę kontynuować sanację życia publicznego, której potrzebę jeszcze dwa lata temu podnosił z taką samą siłą jak bracia Kaczyńscy? Innymi słowy, żeby strawestować Stanisława Bareję: ile po wyborach pozostało Tuska w Tusku?
Najdłuższe w dziejach polskiego parlamentaryzmu exposé premiera nie odpowiada na dwa zasadnicze pytania. Po pierwsze, czy mając w perspektywie wybory prezydenckie w 2010 r., Donald Tusk pozostanie wierny głoszonemu przez lata liberalnemu programowi gospodarczemu? I po drugie, czy obserwując spadek popularności PiS, będzie miał odwagę kontynuować sanację życia publicznego, której potrzebę jeszcze dwa lata temu podnosił z taką samą siłą jak bracia Kaczyńscy? Innymi słowy, żeby strawestować Stanisława Bareję: ile po wyborach pozostało Tuska w Tusku?
Więcej możesz przeczytać w 48/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.