Czy wysocy rangą agenci CBA wrobili swojego współpracownika?
Ta historia nie jest fragmentem serialu kryminalnego „Pitbull", choć mogłaby posłużyć za scenariusz. Trzej wysoko postawieni agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego mogli nakłaniać swego tajnego współpracownika do popełniania przestępstw. Tak wynika z dokumentów, do których dotarł „Wprost". Tak twierdzi też sam informator, z którym rozmawialiśmy.
Gdy dzisiejsi agenci CBA pracowali jeszcze w policji, nadzorowali powstanie wytwórni amfetaminy po to, by później ją zlikwidować i zatrzymać na gorącym uczynku przestępców. Policyjny informator o pseudonimie Feta za pomoc w likwidacji narkotykowej fabryki dostał 1200 zł wynagrodzenia i… 5 lat więzienia. Jego „opiekunów" uhonorowano awansami.
Gdy dzisiejsi agenci CBA pracowali jeszcze w policji, nadzorowali powstanie wytwórni amfetaminy po to, by później ją zlikwidować i zatrzymać na gorącym uczynku przestępców. Policyjny informator o pseudonimie Feta za pomoc w likwidacji narkotykowej fabryki dostał 1200 zł wynagrodzenia i… 5 lat więzienia. Jego „opiekunów" uhonorowano awansami.
Więcej możesz przeczytać w 48/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.