Odbył się kongres PiS. Naszym zdaniem, murowany faworyt odbywającego się w Krakowie ogólnopolskiego festiwalu szopek noworocznych.
Odkryliśmy manipulację. I to własną!Oto z tydzień jak istnieją, a u nas ani słowa o grupującej zbiegów z Samoobrony Partii Regionów. Liderami nowej potęgi zostali pan Filipek oraz udo pani Hojarskiej. O innych członkach nic nie wiadomo.Martwi nas tylko, że to kolejna po Jurkowej Prawicy Rzeczypospolitej partia o skrócie PR. Przewidujemy nie tylko podobny pi-ar, ale i podobny zgon.
Uprasza się gorąco o niewłączanie telewizorów. Grasuje po nich groźny pisowiec Kowal Paweł. Dowody? Pewnego wieczoru, przerzucając sobie kanały, zobaczyliśmy go w każdym. Przerzuciliśmy się więc dla rozrywki na Superstację, ale i tam straszył Kowal! Trafnie to skomentowała nasza małżonka: „Zobaczysz, on jeszcze będzie w tym kanale z wróżkami".Pan prezydent ma nowych ministrów. Całkiem nowym ministrem został Ryszard Legutko, a z podministra na całego ministra awansowała pani Bochenkowa. Choć w tym wypadku mówienie o niej „Bochenkowa" jest krzywdzące i za to przepraszamy, bo to ona kręci mężuniem (wicepontonem w TVP) aż miło. W tej sytuacji to raczej o nim należałoby mówić pan Bochenkowy.
Do prezydenckiego pałacu wtargnęli Radek Sikorski i jego szef, taki szczupły blondyn z Gdańska. I państwo sobie wyobrażą, na konferencji prasowej obaj ministrowie Kamińscy (tak szeroki człowiek nie może być jeden), nie skarżyli się, by cokolwiek z pałacu zginęło.Wizytę Sikorskiego skomentował też sam Lech Kaczyński, zdaniem którego wyjaśnienia Radka były „mocno oryginalne". Podobno Sikorski wyuczył się wszystkiego po węgiersku i deklamował to, stojąc na rękach.
Zdaniem prasy polskiej, nasza niezastąpiona funkcjonariuszka telewizji – za przeproszeniem – publicznej Patrycja Kotecka, odpowiada za bezmiar bezeceństw, takich jak prześladowanie opozycji i wysługiwanie się PiS. Ostatnio do listy jej przewin dołączono wyrzucenie jednego dość słapkowitego redaktora, chęć zagłuszania TVN 24, zabijanie dzieci żydowskich na macę oraz podpalanie lasów państwowych pod Ciechanowem (by nie wpadły w ręce Platformy Obywatelskiej).Jej szef Ponton musiał się wiele godzin tłumaczyć przed posłami PO i przystawkami z działań Pati Koti. Platfuski i reszta napadły na Urbańskiego, że lansuje tylko PiS i Nataszę Urbańską (ani żona, ani córka). Gdyby koalicja miała rozum, toby Pontona i Pati Koti zostawiła, po główkach głaskała, ciasteczka podsuwała. Przecież widać, że jak tylko zaczną coś lansować, to zalicza to glebę.
Wkurzają nas straszliwie czerwoni. Teoretycznie powinni być u nas, ale jak człowiek posłucha takiego Kalisza czy Widackiego (którego nazwisko – jak zauważył Bronek Wildstein – należy czytać z angielska), to mu ręce opadają. Ćwiąkają i ćwiąkają, zupełnie jak koalicja.Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.