W marcu 2000 r. na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo doszło do tragicznego wypadku. Wkrótce po starcie Jak-40, na pokładzie którego znajdowało się dziewięć osób, spadł na ziemię. Oficjalną przyczyną wypadku był błąd obsługi technicznej, która nie zastosowała specjalnego płynu likwidującego oblodzenie lotek na skrzydłach. Wśród ludzi, którzy zginęli w tym wypadku, był prezes wydawnictwa Sowierszenno Siekrietno Artiom Borowicz. Zamierzał on opublikować informacje o dzieciństwie kandydata na prezydenta Rosji Władimira Władimirowicza Putina. Dwa tygodnie później Putin wygrał wybory, zgodnie z rosyjską tradycją, już w pierwszej turze. Dla historyków Jurija Felsztinskiego i Władimira Pribyłowskiego zdaje się nie ulegać wątpliwości, że wypadek na Szeremietiewie był w istocie rzeczy zamachem, bowiem w czasie startu samolotu temperatura wynosiła plus 4˚C, nie było też żadnych opadów.
Więcej możesz przeczytać w 11/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.