Kto nie z Grzesiem... Jest pamiętliwy, wycina tych, którzy mogą mu zaszkodzić. I jest zafascynowany Jarosławem Kaczyńskim. – Imponuje mu charyzma prezesa PiS – mówi partyjny kolega Grzegorza Napieralskiego.
– Prawdziwą twarz Grześka zobaczymy dopiero teraz – twierdzi jeden działaczy SLD. Mówi półgłosem, bo tak się teraz rozmawia w Sejmie i w siedzibie SLD przy Rozbrat o szefie.
Na ujawnienie nazwiska zgadzają się nieliczni rozmówcy, bo nikt nie wie, jak Napieralski rozegra swój wyborczy sukces. Nie tylko przed drugą turą wyborów prezydenckich, ale po 4 lipca. Dzisiejszy Napieralski, partyjny bohater, który przywrócił SLD zdolność koalicyjną, to nowa twarz przywódcy lewicy. Do wczoraj był uważany za aparatczyka zajętego wewnątrzpartyjnymi grami.
Na ujawnienie nazwiska zgadzają się nieliczni rozmówcy, bo nikt nie wie, jak Napieralski rozegra swój wyborczy sukces. Nie tylko przed drugą turą wyborów prezydenckich, ale po 4 lipca. Dzisiejszy Napieralski, partyjny bohater, który przywrócił SLD zdolność koalicyjną, to nowa twarz przywódcy lewicy. Do wczoraj był uważany za aparatczyka zajętego wewnątrzpartyjnymi grami.
Więcej możesz przeczytać w 27/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.