To mój trzeci felieton dla „Wprost”. Nadeszła pora sprawdzenia wytrzymałości szefostwa. Niniejszym staję w obronie Jana Pospieszalskiego.
Janka znam, wiadomo, bo gra na gitarze i jest wrażliwy na muzykę. Poza tym nie zgadzam się z nim niemal wcale, a niektóre jego wypowiedzi uważam za szalone. Jego programy prezentują jedno konkretne stanowisko konsekwentnie, bez ściemniania. Taki jest. Zaglądam do netu, a tam Janka chce powiesić parę tysięcy ludzi, a jeśli są miłościwego serca, to oferują mu wyroki w postaci przymusowego leczenia, związania kaftanem, zakneblowania gipsem, plastrem, wyrzucenia z telewizji, najlepiej pod most i inne takie.
Więcej możesz przeczytać w 27/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.