Wrocławska Renoma walczy o zwycięstwo na prestiżowym światowym festiwalu architektury w Barcelonie. I dowodzi, że stary budynek w nowym kontekście może stać się prawdziwym wydarzeniem.
Jak na zabytek Renoma jest stosunkowo młoda. W tym roku obchodzi 80. urodziny. Ale jej wartość dostrzeżono dawno, do rejestru zabytków wpisano ją przezornie w 1977 roku jako sztandarowe dzieło europejskiego modernizmu. Godna pochwały zapobiegliwość, zwłaszcza że wtedy nikt jeszcze nie planował barbarzyńskich rozbiórek, których ofiarą padł później np. warszawski Supersam. – Zabytki modernizmu nie mają u nas lekkiego życia – mówi Grzegorz Piątek, krytyk architektury. – Trwa teraz walka o katowicki dworzec, ale on został zaprojektowany w manierze brutalizmu. Z taką estetyką niełatwo się identyfikować, zwłaszcza że skutecznie obrzydził ją PRL. Z Renomą jest łatwiej, bo to przykład modernizmu „zmiękczonego", bliskiego jeszcze stylistyki art déco.
Więcej możesz przeczytać w 34/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.