W politycznej wojnie wywołanej raportem MAK nie chodzi tylko, a nawet przede wszystkim o prawdę o katastrofie smoleńskiej. Dla Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego to batalia o wynik najbliższych wyborów.
Środa, 12 stycznia godzina 10.00. W siedzibie PiS na ul. Nowogrodzkiej i w sejmowym biurze partii wszystkie telewizory włączone. Oglądanie transmisji publikacji raportu Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) w sprawie katastrofy smoleńskiej jest obowiązkowe. Prezes Jarosław Kaczyński także ogląda. Już po kwadransie, jak mówią jego współpracownicy, jest pewny – ten raport to kpina z Polski. Od tych słów zacznie swoją konferencję prasową.
W PiS narady, jak zareagować na raport, trwają już od poprzedniego dnia, od chwili, gdy tylko pojawiła się zapowiedź Moskwy o jego publikacji. Do późnego wieczora współpracownicy Jarosława Kaczyńskiego debatują, jaką przyjąć linię ataku.
Więcej możesz przeczytać w 3/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.