Naród prosi, ale władca się zastanawia. W końcu pewnie się zgodzi i będzie rządził niepodzielnie przez kolejne lata, co najmniej do 2020 r. Świat popiera satrapę. Liczy się święty spokój i ropa naftowa.
W centrum Astany, stolicy Kazachstanu, na wysokiej wieży w szklanej kuli zamknięty jest odcisk ręki prezydenta. Każdy może przyjść, kupić bilet i porównać swoją dłoń z dłonią prezydenta – niezwykłego człowieka.
Bo czy zwykły człowiek mógłby zbudować w stepie stolicę kraju, która przepychem zachwyci każdego turystę? Czyja to zasługa, że w Kazachstanie panuje spokój, a w sąsiednim Kirgistanie czy Uzbekistanie powtarzają się zamieszki etniczne? A to, że poziom życia w Kazachstanie ciągle rośnie, że to najszybciej rozwijający się kraj byłego ZSRR?
Więcej możesz przeczytać w 3/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.