Do mety już niedaleko, ale biec coraz trudniej – choć rywale daleko w tyle. A jeśli zostanę wyprzedzony na ostatniej prostej? Ten lęk wydawać się może irracjonalny, ale odczuwany jest jak najbardziej realnie przez każdego polityka zmierzającego ku wyborom. Teraz jest to lęk Donalda Tuska. Lęk towarzyszący zmęczeniu.
– Premier jest zmęczony władzą i znużony przeciwnościami losu. To taki stan, gdy człowieka opuszczają siły i pojawia się irytacja. Czego ci wszyscy ludzie ode mnie chcą? Niech idą w diabły i dadzą mi spokój! Ale im bardziej marzysz o komforcie psychicznym, tym boleśniej odczuwasz niemożność zaspokojenia tej potrzeby – rekonstruuje obecny stan ducha Donalda Tuska jeden z jego ministrów. I dodaje: – Trzeba jednak przyznać, że przeciwności losu skrzyknęły się przeciwko nam. Siedem plag egipskich to przy tym igraszka.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.