Dla Litwinów sprawa jest jasna: polską mniejszość w ich kraju trzeba zmusić do większej integracji. Polacy odpowiadają: Litwa to nasza ojczyzna. Ale pozwólcie nam ją kochać po polsku.
W litewskich Ejszyszkach w gminie Soleczniki, 70 km od Wilna, słońce praży od rana. Między drewnianymi chałupami pałęta się grupa litewskiej młodzieży. To egzotyczny widok, bo prawie 90 proc. mieszkańców miasteczka stanowią Polacy. Dwaj mężczyźni wchodzą do ogrodu przy ulicy Witautasa. Wyższy sięga ręką po przytwierdzoną do ściany domku tabliczkę z nazwą ulicy. Oderwać nie jest łatwo, więc pomaga sobie drągiem. Tabliczka jest dwujęzyczna – polsko-litewska. Blondyn zgina ją wpół tak, żeby zakryć polski napis, i przybija gwoźdźmi do ściany budynku. Nie ma już ulicy Witautasa. Od tej pory jest Vytauto gatv?.
Więcej możesz przeczytać w 27/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.