Dlaczego Polki decydują się na białe związki? Wyjaśnia Zbigniew Izdebski, seksuolog, wytrwały badacz zachowań seksualnych Polaków. Współpracownik prestiżowego Instytutu Kinseya.
Krystyna, 38 lat, prawniczka, krótko przystrzyżone włosy, piękna cera. Pięć lat w związku, dwuletnia córka. Nie uprawia seksu od wielu miesięcy. Krótko po porodzie zdarzały się romantyczne randki z mężem, kiedy z małą zostawała babcia. Potem on dostał duży projekt w pracy, a jej projektem było wiecznie płaczące dziecko. Krystyna podejrzewała męża o romans, potem uznała, że już mu się nie podoba.
Monika, 4o lat, pracuje w agencji reklamowej. Znak rozpoznawczy: szpilki i świetnie ułożona fryzura. Mąż jest jej pierwszym i jedynym partnerem. Nie rozmawiają o braku seksu w małżeństwie, ale ona podejrzewa, że stali się „po prostu wygodni". Jedyne, o czym marzą po powrocie z pracy, to kąpiel i sen. W sumie dobrze im tak, choć Monika czasem pyta koleżanki, jak to jest z tym orgazmem, bo chyba nigdy go nie miała.
Ewa, 35-letnia producentka telewizyjna. Kobieca i zabawna. Wygląda, jakby nie wychodziła z łóżka. To tylko pozory. Jej partner się nią nie interesuje. Ona zaczytuje się w poradnikach i zastanawia, czy ma inną. A może chodzi o cellulit? I czy to jest normalne?
Aktywne 35- i 40-latki mówią wprost: Nie kochałam się od roku, dwóch. Dlaczego mimo że jesteśmy w kwiecie wieku, seks w naszym życiu zanika?
W każdej populacji spotykamy ludzi, którzy nie są aktywni seksualnie, co wcale nie znaczy, że są niezadowoleni z życia. Jeżeli dobrali się w pary o niskim libido, to z pewnością brak erotyki nie będzie przeszkodą w drodze do szczęścia. Gorzej, kiedy słyszymy „Chciałabym się kochać, ale nie mam siły" albo „Mój partner stracił pociąg seksualny". O problemie mówimy wtedy, gdy jedna osoba chce miłości fizycznej, a druga jej unika.
Co wtedy? Związek się rozpada?
Wszystko zależy od tego, co łączy ludzi. Może być tak, że seks od początku był drugorzędną sprawą. Z czasem atrakcyjność partnerów zaczęła maleć i erotyka przestała być ważna. Jeżeli oboje partnerzy tak myślą, mogą stworzyć udany związek. Jeżeli nie – dochodzi do konfliktów, a w końcu do rozstania.
Czytałyśmy o seksie w „Cosmopolitan" i „Playboyu": kolorowym, fantastycznym i wybuchowym. Dziś wychowane na modnych magazynach kobiety twierdzą, że seks jest przereklamowany!
Seks jest delikatną materią, w której słabo się sprawdza działanie pod presją. A my jesteśmy od 20 lat nim atakowani z każdej strony. Reklamy, telewizja, internet. Przez wszechobecność erotyki nasza intymność została mocno naruszona. Przywykliśmy. Seks odarty z magii przestał nas cieszyć.
Nadmiar seksu prowadzi do braku seksu…
Na dodatek wszędzie czytamy: Masz prawo do orgazmu, który przypomina trzęsienie ziemi. Tłumaczę moim pacjentkom: Tak, masz prawo do orgazmu, takiego jak trzęsienie ziemi albo zwykłego, ale musisz mieć do tych wszystkich rewelacji jakiś dystans. Masz też prawo się wycofać.
Tylko dlaczego coraz więcej osób chce się wycofać z życia erotycznego? Co się stało?
Czujemy się zawiedzeni. Przychodzi do mnie młoda kobieta i mówi, że uprawia seks, ale to nie jest chyba to, o co chodziło". Pytam: „A jak pani sobie swoje życie miłosne wyobraża? Czego by pani chciała doświadczyć?". I słyszę: „Namiętności. Żeby mój partner czuł totalny odlot i żebym ja czuła totalny odlot". Kiedy pytam, czy przeżywa orgazm, mówi, że tak, ale bez wbijania paznokci w plecy to dla niej… za mało. Często mam wrażenie, że niektórzy uprawiają seks według jakiegoś scenariusza z gazety, filmu pornograficznego albo w czynie społecznym. Bez emocji.
Dostosowanie się do wyimaginowanych standardów to nasza polska specjalność?
Powiedziałbym raczej, że lubimy chować głowę w piasek. Mówimy, że jest OK, nawet jeśli nie jest. Zblokowani zamykamy się na męża czy żonę. Tymczasem dla zdrowia seksualnego jest ważne, żebyśmy mogli powiedzieć, czego oczekujemy, i dowiedzieć się tego samego od drugiej strony. W rozmowie moglibyśmy sobie wyjaśnić, że uczucie wciąż istnieje, ale kłopoty ze zdrowiem czy w pracy skutecznie nas odciągają od sypialni.
Problemy finansowe zniechęcają do seksu?
Proszę zwrócić uwagę, że Polacy i Polki pracują bardzo ciężko i długo. Nieraz na dwóch czy trzech etatach. Mamy rozbudzone aspiracje, bo jesteśmy pierwszym pokoleniem konsumpcyjnym. A do tego, paradoksalnie, zarabiamy relatywnie niewiele. To powoduje ogromne zmęczenie połączone z frustracją. Wiele młodych kobiet rzuciło się w wir pracy. Gonią za sukcesem, nie zauważając, że straciły życie prywatne.
Krystyna, Ewa, Monika…
Takie kobiety nie radzą sobie z przemęczeniem. Są rozczarowane mężczyznami, którzy nie potrafią lub nie muszą walczyć tak jak one. Padają na kanapę i już nic im się nie chce.
A osobiste historie? Czy libido zależy od wzorców wyniesionych z domu?
Wychowanie ma duży wpływ na to, jak postrzegamy ludzką seksualność. Zawsze pytam pacjentkę, jaką wartość miało życie seksualne dla jej bliskich, czy rodzice podchodzili rygorystycznie do tej sfery. Niektóre kobiety miewają traumy seksualne, ponieważ w dzieciństwie były straszone przez matkę. Mężczyzna jest tym złym, który może wykorzystać i spowodować problem w postaci ciąży. Faceci chcą tylko jednego. I tak dalej.
Z jakich jeszcze powodów ludzie rezygnują z seksu?
Trudności w związku. Zakochane kobiety nie dostrzegają w mężczyźnie wad. Z czasem jednak widać je coraz wyraźniej. Wtedy zaczynają się zastanawiać nad tym, co je łączy z partnerem. I okazuje się, że niewiele.
Nawet gdy partner jest tym jedynym, zdarza nam się popełniać mnóstwo błędów.
Robimy sobie nawzajem testy na inteligencję. Partner musi się domyślić. Przychodzi facet do domu i słyszy, że partnerka nie chce się kochać, bo jest zmęczona. Skoro jest zmęczona, dlaczego siedzi dwie godziny przed komputerem? Może z kimś randkuje w sieci? Nie rozumie, że ona w ten sposób się odpręża po ciężkim dniu.
Może ona naprawdę z kimś randkuje?
Możliwe, że korzysta z internetu i z kimś nawet rozmawia o seksie, ale w klimacie romantycznym. Na normalny stosunek z mężem nie ma ochoty, a w wirtualnym świecie może tylko brać...
Kobiety chcą widzieć aktywność ze strony mężczyzny. Wtedy czują się dowartościowane.
Ile manipulacji w tym wszystkim! Klasyka: „Mnie się nie chce, ale mój partner powinien być zawsze gotowy". Przychodzi taki moment, że całą sytuacją mężczyzna czuje się upokorzony.
Kolejny dowód, że nie potrafimy się zrozumieć?
Mam wrażenie, że nie doceniamy siebie wzajemnie w związkach. Kobiety nie mają pojęcia, jak wrażliwy potrafi być mężczyzna. On naprawdę wie, że ciało jego partnerki po porodzie czy po czterdziestce nie wygląda jak z plakatu. Niby proste, ale ludzie nieraz nie chcą się dogadać.Są po prostu zbyt leniwi.
Rozmawiała: Agnieszka Prokopowicz
Monika, 4o lat, pracuje w agencji reklamowej. Znak rozpoznawczy: szpilki i świetnie ułożona fryzura. Mąż jest jej pierwszym i jedynym partnerem. Nie rozmawiają o braku seksu w małżeństwie, ale ona podejrzewa, że stali się „po prostu wygodni". Jedyne, o czym marzą po powrocie z pracy, to kąpiel i sen. W sumie dobrze im tak, choć Monika czasem pyta koleżanki, jak to jest z tym orgazmem, bo chyba nigdy go nie miała.
Ewa, 35-letnia producentka telewizyjna. Kobieca i zabawna. Wygląda, jakby nie wychodziła z łóżka. To tylko pozory. Jej partner się nią nie interesuje. Ona zaczytuje się w poradnikach i zastanawia, czy ma inną. A może chodzi o cellulit? I czy to jest normalne?
Aktywne 35- i 40-latki mówią wprost: Nie kochałam się od roku, dwóch. Dlaczego mimo że jesteśmy w kwiecie wieku, seks w naszym życiu zanika?
W każdej populacji spotykamy ludzi, którzy nie są aktywni seksualnie, co wcale nie znaczy, że są niezadowoleni z życia. Jeżeli dobrali się w pary o niskim libido, to z pewnością brak erotyki nie będzie przeszkodą w drodze do szczęścia. Gorzej, kiedy słyszymy „Chciałabym się kochać, ale nie mam siły" albo „Mój partner stracił pociąg seksualny". O problemie mówimy wtedy, gdy jedna osoba chce miłości fizycznej, a druga jej unika.
Co wtedy? Związek się rozpada?
Wszystko zależy od tego, co łączy ludzi. Może być tak, że seks od początku był drugorzędną sprawą. Z czasem atrakcyjność partnerów zaczęła maleć i erotyka przestała być ważna. Jeżeli oboje partnerzy tak myślą, mogą stworzyć udany związek. Jeżeli nie – dochodzi do konfliktów, a w końcu do rozstania.
Czytałyśmy o seksie w „Cosmopolitan" i „Playboyu": kolorowym, fantastycznym i wybuchowym. Dziś wychowane na modnych magazynach kobiety twierdzą, że seks jest przereklamowany!
Seks jest delikatną materią, w której słabo się sprawdza działanie pod presją. A my jesteśmy od 20 lat nim atakowani z każdej strony. Reklamy, telewizja, internet. Przez wszechobecność erotyki nasza intymność została mocno naruszona. Przywykliśmy. Seks odarty z magii przestał nas cieszyć.
Nadmiar seksu prowadzi do braku seksu…
Na dodatek wszędzie czytamy: Masz prawo do orgazmu, który przypomina trzęsienie ziemi. Tłumaczę moim pacjentkom: Tak, masz prawo do orgazmu, takiego jak trzęsienie ziemi albo zwykłego, ale musisz mieć do tych wszystkich rewelacji jakiś dystans. Masz też prawo się wycofać.
Tylko dlaczego coraz więcej osób chce się wycofać z życia erotycznego? Co się stało?
Czujemy się zawiedzeni. Przychodzi do mnie młoda kobieta i mówi, że uprawia seks, ale to nie jest chyba to, o co chodziło". Pytam: „A jak pani sobie swoje życie miłosne wyobraża? Czego by pani chciała doświadczyć?". I słyszę: „Namiętności. Żeby mój partner czuł totalny odlot i żebym ja czuła totalny odlot". Kiedy pytam, czy przeżywa orgazm, mówi, że tak, ale bez wbijania paznokci w plecy to dla niej… za mało. Często mam wrażenie, że niektórzy uprawiają seks według jakiegoś scenariusza z gazety, filmu pornograficznego albo w czynie społecznym. Bez emocji.
Dostosowanie się do wyimaginowanych standardów to nasza polska specjalność?
Powiedziałbym raczej, że lubimy chować głowę w piasek. Mówimy, że jest OK, nawet jeśli nie jest. Zblokowani zamykamy się na męża czy żonę. Tymczasem dla zdrowia seksualnego jest ważne, żebyśmy mogli powiedzieć, czego oczekujemy, i dowiedzieć się tego samego od drugiej strony. W rozmowie moglibyśmy sobie wyjaśnić, że uczucie wciąż istnieje, ale kłopoty ze zdrowiem czy w pracy skutecznie nas odciągają od sypialni.
Problemy finansowe zniechęcają do seksu?
Proszę zwrócić uwagę, że Polacy i Polki pracują bardzo ciężko i długo. Nieraz na dwóch czy trzech etatach. Mamy rozbudzone aspiracje, bo jesteśmy pierwszym pokoleniem konsumpcyjnym. A do tego, paradoksalnie, zarabiamy relatywnie niewiele. To powoduje ogromne zmęczenie połączone z frustracją. Wiele młodych kobiet rzuciło się w wir pracy. Gonią za sukcesem, nie zauważając, że straciły życie prywatne.
Krystyna, Ewa, Monika…
Takie kobiety nie radzą sobie z przemęczeniem. Są rozczarowane mężczyznami, którzy nie potrafią lub nie muszą walczyć tak jak one. Padają na kanapę i już nic im się nie chce.
A osobiste historie? Czy libido zależy od wzorców wyniesionych z domu?
Wychowanie ma duży wpływ na to, jak postrzegamy ludzką seksualność. Zawsze pytam pacjentkę, jaką wartość miało życie seksualne dla jej bliskich, czy rodzice podchodzili rygorystycznie do tej sfery. Niektóre kobiety miewają traumy seksualne, ponieważ w dzieciństwie były straszone przez matkę. Mężczyzna jest tym złym, który może wykorzystać i spowodować problem w postaci ciąży. Faceci chcą tylko jednego. I tak dalej.
Z jakich jeszcze powodów ludzie rezygnują z seksu?
Trudności w związku. Zakochane kobiety nie dostrzegają w mężczyźnie wad. Z czasem jednak widać je coraz wyraźniej. Wtedy zaczynają się zastanawiać nad tym, co je łączy z partnerem. I okazuje się, że niewiele.
Nawet gdy partner jest tym jedynym, zdarza nam się popełniać mnóstwo błędów.
Robimy sobie nawzajem testy na inteligencję. Partner musi się domyślić. Przychodzi facet do domu i słyszy, że partnerka nie chce się kochać, bo jest zmęczona. Skoro jest zmęczona, dlaczego siedzi dwie godziny przed komputerem? Może z kimś randkuje w sieci? Nie rozumie, że ona w ten sposób się odpręża po ciężkim dniu.
Może ona naprawdę z kimś randkuje?
Możliwe, że korzysta z internetu i z kimś nawet rozmawia o seksie, ale w klimacie romantycznym. Na normalny stosunek z mężem nie ma ochoty, a w wirtualnym świecie może tylko brać...
Kobiety chcą widzieć aktywność ze strony mężczyzny. Wtedy czują się dowartościowane.
Ile manipulacji w tym wszystkim! Klasyka: „Mnie się nie chce, ale mój partner powinien być zawsze gotowy". Przychodzi taki moment, że całą sytuacją mężczyzna czuje się upokorzony.
Kolejny dowód, że nie potrafimy się zrozumieć?
Mam wrażenie, że nie doceniamy siebie wzajemnie w związkach. Kobiety nie mają pojęcia, jak wrażliwy potrafi być mężczyzna. On naprawdę wie, że ciało jego partnerki po porodzie czy po czterdziestce nie wygląda jak z plakatu. Niby proste, ale ludzie nieraz nie chcą się dogadać.Są po prostu zbyt leniwi.
Rozmawiała: Agnieszka Prokopowicz
Więcej możesz przeczytać w 27/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.