Jedzenie stało się nową religią. Książki kucharskie – biblią, w której szukamy nie tylko kolejnych smaków, ale i przepisów na życie. Kuchnia meksykańska? Proszę bardzo. Codziennie sushi? Czemu nie? Nie boimy się eksperymentować, chodzimy na kursy gotowania, by w niedzielne popołudnia zaimponować bliskim pastą truflową czy szparagami po alzacku. Pod kulinarnymi popisami kryje się głód – nowych wrażeń. Trudno się oprzeć wrażeniu, że dziś jedzenie stało się nie tylko zaspokojeniem fizjologicznej potrzeby, ale i chwilą przyjemności, sposobem spędzania wolnego czasu, czasami obsesją. Jedząc, potrafimy się karać i nagradzać. Mówi o tym Gillian McKeith, słynna dietetyczka, autorka programu „Jesteś tym, co jesz", w rozmowie z Anną Rączkowską. To właśnie Gillian uświadomiła Brytyjczykom, że pochłaniając tony śmieciowego jedzenia, nie kierują się wygodą, ale brakiem szacunku do siebie i swojego ciała. Rozpoczęła swoją trwającą 20 lat walkę, by jeść to, co dodaje nam energii, a nie ją odbiera. Krucjata w dobrej sprawie? Bez wątpienia. Nikt nie zaprzeczy, że trzeba jeść zdrowo i z głową. Może tylko czasem warto sobie przypomnieć, że szczęścia można szukać wszędzie – nie tylko na talerzu.
Smacznego!
Smacznego!
Więcej możesz przeczytać w 27/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.