Są tak bezczelni i pewnie siebie, że nie zniszczyli nawet obciążających ich materiałów - mówi oficer z Komendy Głównej Policji. W ubiegłym tygodniu zatrzymano kolejnych pedofilów działających w siatce zdemaskowanej przez reporterów "Wprost" i telewizji Polsat ("Mordercy dzieci" - "Wprost" nr 40). Do aresztu trafił m.in. Zenon B., pseudonim Morda, jeden z najważniejszych ludzi w grupie, właściciel trójmiejskiej sieci dystrybucji książek. Śledztwa przeciwko pedofilom z międzynarodowej siatki wszczęto już w Belgii i Francji. Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała polskiemu oddziałowi Interpolu materiały ze śledztwa w sprawie pedofilskiej ośmiornicy. Trafiły one już do organów ścigania w tych krajach Europy Zachodniej, skąd wywodzili się współpracujący z Polakami pedofile. Poza Belgią i Francją dochodzenia zostaną wszczęte w Szwecji, Niemczech, Włoszech i Austrii. Materiały, które zdobyli reporterzy "Wprost" i telewizji Polsat, zawierają także nazwiska i komputerowe adresy pedofilów w Australii, Brazylii, Argentynie, Japonii. Z tych krajów również wywodzili się klienci polskich pedofilów (najczęściej kupowali filmy z dziecięcą pornografią).
Pedofile w białych kołnierzykach
W ubiegłym tygodniu policjanci z Centralnego Biura Śledczego aresztowali Mordę. Zaskoczyli go nad ranem w jego mieszkaniu. Obecnie badana jest zawartość komputera Mordy oraz płyt CD, które u niego znaleziono. Morda oraz opisani przez nas Waga i Wolf (trafili do aresztu pod koniec września) kierowali pedofilską ośmiornicą. To oni wyszukiwali dzieci z patologicznych rodzin - w wieku od kilku miesięcy do dziesięciu lat - które następnie wykorzystywali przy kręceniu filmów pornograficznych. Dzieci te były także przez nich seksualnie molestowane oraz polecane zaufanym klientom. Realizatorami pedofilskich filmów byli zazwyczaj Waga (wrocławski prawnik) oraz Wolf (student z Poznania). Morda dostarczał im profesjonalny sprzęt. On także przekazywał pedofilskie filmy na Zachód. W tym tygodniu za kratki trafią kolejne osoby z pedofilskiej siatki, m.in. z Warszawy, Trójmiasta oraz Górnego i Dolnego Śląska. Dowiedzieliśmy się, że aresztowani dotychczas pedofile przekazali prokuraturze nazwiska innych członków siatki, a także nazwiska klientów, którym nie tylko dostarczali pedofilskie materiały, ale też ułatwiali kontakt z dziećmi. Już w tym tygodniu może dojść do zatrzymań osób znanych z pierwszych stron gazet, które współpracowały z pedofilską ośmiornicą. Nazwiska kilkunastu z nich znalazły się w zeznaniach aresztowanych pedofilów. Są wśród nich znani artyści, politycy, biznesmeni, ludzie mediów. Od prowadzących dochodzenie prokuratorów dowiedzieliśmy się, że niektóre osoby spodziewając się, że ich nazwiska padną podczas przesłuchań, próbowały różnymi kanałami poznać dotychczasowe rezultaty śledztwa.
Gorączka na serwerach i czatach
Mimo rozgłosu, jaki towarzyszył zdemaskowaniu pedofilskiej siatki przez dziennikarzy "Wprost" i Polsatu, a także pomimo wszczęcia śledztwa przez prokuraturę, inne pedofilskie grupy nie przestały działać. W ostatnich dniach śledziliśmy, co się dzieje na pedofilskich serwerach i czatach. Okazuje się, że codziennie zbierają się tam dziesiątki pedofilów, przekonanych, że policja nie trafi na ich ślad. Wciąż trwa wymiana pedofilskich materiałów, wymiana adresów molestowanych dzieci, zawierane są kolejne transakcje z klientami z zagranicy. O istnieniu nie znanych nam grup pedofilów informują także czytelnicy "Wprost" i widzowie Polsatu. Niektóre z osób działających w tych grupach pojawiały się w zdobytych przez nas materiałach. Kilkudziesięciu rodziców podejrzewających, że ich dzieci mogły być wykorzystywane przez pedofilów, przysłało nam zdjęcia swoich pociech, pytając, czy nie występują one w pedofilskich materiałach filmowych.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.