W Barrow na północnych krańcach Alaski z powodu gęstej mgły widoczność zmniejszyła się do pięciuset metrów. Temperatura utrzymywała się w okolicach zera, ale w leżącym 500 km za kręgiem polarnym miasteczku można ją było uznać za znośną. Wilgotność powietrza wynosiła jednak niemal 100 proc., co oznacza, że skrzydła samolotu natychmiast pokryłyby się lodem. Mimo to w ten pochmurny wrześniowy poranek wzbił się w powietrze jeden samolot. Lecąc nad Morzem Beauforta, zmierzał w stronę wiru polarnego - strefy niskiego ciśnienia, gdzie pogoda jest tak zła, że żaden rozsądny pilot nie zaryzykowałby lotu. Przez dziesięć godzin samolot unosił się w centrum burzy, zbierając dane dla meteorologów z University of Colorado. W kokpicie nie siedział żaden szalony pilot - samolot był bezzałogowy.
Dwa spinacze za kilometr Bezzałogowe maszyny zwane UAV (Unpiloted Aerial Vehicles) wzbudziły wielkie zainteresowanie wojskowych. Wyposażony w rakiety Predator został niedawno wykorzystany do ataku na bazy al Kaidy w Jemenie. Obecnie UAV coraz częściej znajdują zastosowanie poza wojskiem. Jim Maslanik z University of Colorado, prowadzący badania oceanów i atmosfery w okolicach Barrow, uważa, że w wielu sytuacjach UAV są niezastąpione. Bezzałogowe samoloty australijskiej firmy Aerosonde mogą unosić się w powietrzu przez ponad 24 godziny. Latają niżej i wolniej niż samoloty sterowane przez pilotów, dzięki czemu gromadzą dokładniejsze dane. "Nasze pomiary nie są warte tego, by ryzykować ludzkie życie. Samoloty UAV zbierają dane, nie narażając nikogo" - podkreśla Maslanik. Początkowo samoloty UAV były sterowane przez radio i mogły się poruszać tylko w zasięgu sygnału. Problem ten zniknął na początku lat 90. ubiegłego wieku, gdy uruchomiono satelitarny system lokalizacji GPS. Od tej pory samoloty bezzałogowe docierają samodzielnie do dowolnego miejsca na kuli ziemskiej. By mogły latać wolno i długo unosić się w powietrzu, aluminium i stal zastąpiono superlekkimi materiałami. "Zmniejszenie wagi samolotu tylko o ciężar dwóch spinaczy biurowych zwiększa jego zasięg o kilometr" - mówi Steve Sliwa, prezes Insitu Group.
Helikopter w tunelu Jednym z najdoskonalszych samolotów bezzałogowych jest Pathfinder Plus, produkowany przez AeroVironment. Stan Herwitz, naukowiec z NASA, dzięki temu samolotowi zlokalizował najbardziej dojrzałe kawowce na Hawajach. Jak stwierdził Herwitz, "hodowcy byli zszokowani", ponieważ samolot wykrył krzewy, których oni z ziemi nie byliby w stanie zauważyć. Pathfinder Plus ma też gromadzić informacje o pożarach lasów. Firma Coptervision z pomocą bezzałogowych helikopterów nagrywa sceny pościgów dla wytwórni filmowych i producentów reklam. Helikoptery mogą latać w tunelach i bezpośrednio nad mostami, do czego tradycyjna maszyna się nie nadaje. Małe, latające nisko nad ziemią samoloty będą również wykorzystywane do monitorowania ruchu ulicznego i stanu środowiska naturalnego. Firma AeroVironment zapowiada, że Helios, następca Pathfindera, będzie mógł magazynować energię w ogniwach wodorowych i wzbijać się w powietrze na kilka miesięcy. "Obecnie pełzamy - powiedział o bezzałogowych samolotach James Masey, redaktor "Unmanned Vehicles". - Zaczniemy się już jednak uczyć chodzić, a niebawem będziemy biegać. Zajmie to dziesięciokrotnie mniej czasu niż w wypadku samolotów załogowych".
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.