Przerażające jest, że 63 proc. respondentów Pentora uważa, iż wolnych od pracy dni świątecznych jest tyle, ile trzeba, a co dziesiąty badany jest przekonany, że jest ich nawet za mało (Barometr wprost, "Święto pracy", nr 45). Peerelowska zasada, żeby traktować pracę jako zło konieczne, a obijanie się w pracy jako patriotyczny obowiązek, tak mocno w nas utkwiła, że stosujemy ją do dzisiaj. Pod względem liczby świąt biedna Polska przewyższa nawet bardzo bogate kraje, które mogłyby pozwolić sobie na lenistwo. Na przykład Amerykę. W ciągu roku jest tam sześć dni świąt i są one tak rozłożone w kalendarzu, by stracić jak najmniej dni roboczych. Pogłoski o tym, że w Ameryce jest dużo dni świątecznych, są nieprawdziwe. Być może bierze się to stąd, że każdy stan ma prawo ogłosić jeden dzień w roku dniem świątecznym. Robi się to w celu pozyskania głosów poszczególnych grup wyborców (np. grup etnicznych), ale nie są to święta narodowe. Na przykład w Illinois 21 stycznia obchodzi się Martin Luther King's Birthday (dla pozyskania głosów Murzynów). W takie dni świętują tylko stanowe urzędy administracyjne i publiczne szkoły. Nie ma to wpływu na gospodarkę, bo wszyscy normalnie pracują.
ROMUALD CZYŻEWSKI
Chicago
Operacja na otwartym portfelu
Jestem rehabilitantką z 35-letnim stażem i mam złe doświadczenia, jeśli chodzi o diagnozy lekarskie. Bóle krzyża trapią 90 proc. społeczeństwa. Proste testy są w stanie dokładnie określić przyczynę bólu w dolnej części kręgosłupa i w obrębie miednicy. Zwykła rehabilitacja pozwala zredukować ten ból nawet do 20 proc. Tymczasem dla większości lekarzy tego typu dolegliwości to dyskopatie. Nierzadko takie diagnozy kończą się operacją (oczywiście zupełnie niepotrzebną), o czym pisaliście w artykule "Operacja na otwartym portfelu" (nr 44). W konsekwencji pacjent idzie na rentę. Kto za to płaci, wszyscy wiemy.
JOANNA NOWACKA
Sejmowe trąby
Awantury, kłótnie i bijatyki narodowców i piłsudczyków w przedwojennym Sejmie ("Sejmowe trąby", nr 46) można jeszcze w pewien sposób usprawiedliwić (choć w konsekwencji doprowadziły do zabójstwa prezydenta RP, do zamachu majowego i procesu brzeskiego). Polacy z trzech zaborów wnieśli bowiem do niepodległego od niedawna państwa odmienne doświadczenia dotyczące działalności politycznej i ustawodawczej. Polsce na każdym kroku groziły też niebezpieczeństwa wynikające zarówno ze słabości gospodarczej, jak i uwarunkowań geopolitycznych. Burdy wszczynane w dzisiejszym Sejmie przez członków Samoobrony i LPR o wiele trudniej jest usprawiedliwić. Kilkanaście lat rządów demokratycznych powinno wystarczyć, aby posłowie nauczyli się odpowiedniego zachowania w instytucjach państwowych i dbania o dobre imię własnego kraju za granicą.
WIKTOR MOSZCZYŃSKI
Londyn
Akta na wynos
Dziennikarze "Wprost" od lat opisują nieudolność wymiaru sprawiedliwości w III RP ("Akta na wynos", nr 44), przedstawiają opinii publicznej kulisy ciągnących się latami spraw, błędów proceduralnych. I szkoda, że to nie oni stanowią u nas prawo, ale parlamentarzyści. Być może dawno powołaliby do życia instytucję sędziego śledczego, co usprawniłoby współdziałanie organów ścigania i orzekania, skróciło procedury postępowania i terminy. Łatwo w ustawie kardynalnej zapisać: demokratyczne państwo, sprawiedliwość społeczna, praworządność. I co z tych zapisów wynika? Nic nie wynika. Co dziś robią nasi wybrańcy? Tracą energię na okupowanie Sejmu, blokady, jałowe dysputy. I aż cisną się na usta słowa marszałka Piłsudskiego "W parlamentaryzmie rząd rządzi, Sejm sądzi. Gdy zaś dochodzi do sytuacji, że sędzia jest oskarżony, a oskarżony również jest sędzią, to musi dochodzić do zaniku poczucia wszelkiej odpowiedzialności".
ZBIGNIEW A. WOŁYŃSKI
Brat Zbawiciela?
Odkrycie, podawane przez wszystkie media, iż Jezus mógł mieć brata Jakuba ("Brat Zbawiciela?", nr 45), nie powinno być taką sensacją. W Ewangelii według św. Mateusza jest napisane, że Józef nie obcował z Marią "dopóki nie powiła syna" - to cytat z Biblii Towarzystwa Biblijnego w Polsce. Podobnie napisane jest w katolickiej Biblii Tysiąclecia: "lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła syna, któremu nadał imię Jezus". Oczywiście z katolickiego punktu widzenia niemożliwe byłoby uznanie, że Maria miała więcej dzieci, gdyż jest to sprzeczne z dogmatem jej dziewictwa. Dogmat ten jednak nie ma żadnego biblijnego uzasadnienia. Ze względu na dzieło zbawienia konieczne było niepokalane poczęcie Jezusa, ale nie pozostawanie Marii w stanie dziewictwa.
ZBYSZEK DĘBSKI
Piaseczno
Wszelkie wątpliwości dotyczące pochodzenia Jakuba ("Brat Zbawiciela?", nr 45) rozwiewa Biblia. Na przykład fragment Ewangelii według św. Mateusza o Jezusie: "Czyż nie jest on synem cieśli? A matce jego czyż nie jest na imię Maryja? A braciom (gr. adelfoi) jego: Jakub, Józef, Szymon i Juda?". W "New Catholic Encyclopedia" (1967, t. IX, s. 337) napisano, że jeśli chodzi o greckie słowa "adelfoi" i "adelfai", użyte w Ewangelii według św. Mateusza 13: 55,56, to "za czasów ewangelistów oznaczały one w greckojęzycznym świecie rodzonego brata i rodzoną siostrę, i tak je rozumiał grecki czytelnik". Wnikliwa analiza tekstu Biblii pozwala ustalić, że kiedy chodziło o dalszych krewnych, a nie o braci, jej pisarze używali innego greckiego słowa - "syggenon", na przykład w Ewangelii według św. Marka 6:4 i według św. Łukasza 14:12, 21:16. JERZY WAGNER
Gdynia
Globalna brednia
Wbrew temu, co pisze autor artykułu "Globalna brednia" (nr 40), każda z liczących się na świecie firm produkujących oprogramowanie antywirusowe powiadamia za pośrednictwem e-maila o zagrożeniach ze strony najnowszych wirusów i tzw. robaków internetowych. Na przykład producent znanego MKS_Vira rozsyła za pomocą poczty elektronicznej - średnio raz w tygodniu - "Nowinki", w których spece od zagrożeń informują o nowych wirusach, mechanizmach działania i sposobie powielania. Są to informacje podstawowe, po szczegółowe adresat odsyłany jest linkiem na stronę producenta. Taki e-mail może otrzymywać każdy po zarejestrowaniu się na stronie producenta danego programu antywirusowego. Z tego, co wiem, a zajmuję się ochroną antywirusową i zabezpieczeniem danych już piętnasty rok, usługa ta jest darmowa i na ogół producent nie wymaga, by subskrybent był jednocześnie użytkownikiem danego programu. MAREK DOMARADZKI
Hossa Gatesa
Nie należy twierdzić, że tylko w wypadku opanowania przez przedsiębiorstwo 100 proc. rynku występuje monopol ("Hossa Gatesa", nr 47). Przy takim podejściu nie byłoby praktycznie w świecie monopolistów. Nie należy też wyrokować, że to umorzenie postępowania sądowego przeciwko firmie Microsoft spowodowało pobudzenie amerykańskiej gospodarki. Każda pozytywna wiadomość gospodarcza wywołuje impuls wzrostowy na giełdzie, ale dziś żaden odpowiedzialny analityk nie powie pochopnie, że mamy do czynienia ze stałym trendem wzrostowym. Autor wylewa też łzy, że swego czasu ukarano Forda za zmonopolizowanie rynku motoryzacji, a przez to wzrosły ceny jego samochodów. Czyżby sądził, że Ford obniżał ceny samochodów, aby wszystkich uszczęśliwić, a nie po to, by najpierw zniszczyć konkurencję, a potem stworzyć dyktat cenowy na opustoszałym rynku? Motorem kapitalizmu jest zysk, a ten najłatwiej osiągnąć, wykorzystując pozycję monopolistyczną. Są to prawdy oczywiste dla każdego. JAN PRZYCHODZEŃ Siedlce
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.