Amfetamina - specyfik popularny w kołach zbliżonych do Ligi Polskich Rodzin. Handlował nim pewien młody ligowiec, a poseł Gabriel Janowski (już, niestety, nie w lidze) czerpał zeń energię i natchnienie do swych licznych przygód. Warto podkreślić, że narodowcy popierają polską produkcję - bo jesteśmy amfetaminową potęgą. Bogatsze, bardziej kosmopolityczne formacje gustują w znacznie droższej i importowanej kokainie.
Beger Renata - wielka gwiazda ostatniego roku, z którą w konkurencjach kobiecych równać się może jedynie Anita Błochowiak. Posłanka Samoobrony jest może ciut mniej kumata niż jej koleżanka z SLD, ale tę wadę nadrabia brakiem pruderii. I chętnie mówi o swym życiu seksualnym oraz uwodzi wiceprezesa Agory Piotra Niemczyckiego podczas przesłuchań przed komisją. Ostatnio wyznała, łkając, że jest niewinna, co nieco mąci jej wizerunek seksualnego stachanowca.
Biblioteka - miejsce, w którym wypożycza się książki. Szczególnie ciekawym przykładem tego przybytku kultury jest warszawska biblioteka przy ulicy Koszykowej. O stanowisko jej szefa trwa zaciekła batalia polityczna. Ma nim zostać Michał Strąk, wspierany przez marszałka województwa Adama Struzika i stopowany przez Prawo i Sprawiedliwość. Tymczasowym szefem został jakiś koleś związany z Ligą Polskich Rodzin. Podobno własnego kandydata ma też marszałek Rzeszy Göring.
Czarnecki Ryszard - kiedyś prezes ZChN, w mijającym roku zasłynął tym, że doradzał Andrzejowi Lepperowi. Podobno zrobił z niego eurorealistę. Naszym zdaniem, z siebie Czarnecki zrobił coś gorszego.
Filipek - poseł Samoobrony. Mała, ale szalenie ważna postać. Bardzo często stoi zaraz za plecami Andrzeja Leppera. Kiedy jest blisko, najsłynniejszy polski Mulat promienieje ze szczęścia. Kiedy Filipek oddala się od pupy przewodniczącego, błogostan Leppera znika.
Kotlinowski Marek - to jest ten, no... prezes Ligi Polskich Rodzin. Biedny facet, bo totalnie zdominowany przez największego polskiego polityka Romana Giertycha. I nikt go nigdy nie pamięta. Kogo?
Kropiwnicki Jerzy - podobny do Łukaszenki prezydent Łodzi. Jeździ tylko komunikacją miejską, prześladuje aktorów (Brawo! Tak trzymać!) i marzy mu się jednoczenie prawicy. W tym celu powołał ChRS. Jeden Łukaszenka wie, co to takiego.
Kurwiki - trudno właściwie wyjaśnić, co to takiego. Wiadomo, że ma je w oczach Renata Beger. Jak spojrzy na jakiegoś faceta, to ten zaraz chce iść z nią do łóżka, tak go te kurwiki rozpalają. A Beger często patrzy, bo lubi seks jak koń owies.
Michnik Adam - półbóg. Jeden z najcenniejszych skarbów, jakie Polska miała w swej ponadtysiącletniej historii. Jak każdy geniusz ma skłonność do ekscentrycznych zachowań: a to Rokitę obsobaczy, a to na Kolendę-Zaleską się wydrze, a to się obrazi i przesłuchanie przerwie. Absolutny tip-top towarzyski Warszawy. Jego krąg tworzą: mistrz rolek Wojciech Jaruzelski, popularny model Jerzy Urban, ciuchowa królowa stolicy Danuta Waniek oraz znany didżej z Londynu Aleksander Kwaśniewski. Dlaczego w takim razie jest w alfabecie opozycji? Bo Geremek się za nim wstawił.
Most - niekiedy zwany tunelem. Służy do tego, żeby zawiesić grupkę platformersów w prawach członka Platformy Obywatelskiej. Grupka ta (państwo Foglerowie, Jerzy Hertel) podobno dawała zarobić na mostach swoim znajomym. Kiedy Donald Tusk się o tym dowiedział, był po prostu zszokowany. Bo przecież powszechna opinia o warszawskich liberałach jest taka, że mają być beatyfikowani jeszcze za życia.
Najmniej Istotny CzŁowiek PrzyjĘty Przez Prezydenta - w skrócie NIC PPP. Inaczej Barczyk Kazimierz. Ten zaszczytny tytuł polityk Ruchu Społecznego uzyskał w czasach, kiedy Aleksander Kwaśniewski agitował za Europą i spotykał się z rozmaitymi trupami (patrz: trupy).
Odwoływanie Kopczyńskiego - tajemniczy rytuał, który odprawiała cyklicznie Liga Polskich Rodzin. Co jakiś czas - podobno podczas pełni księżyca - liga usiłowała odwołać z komisji śledczej Bogdana Kopczyńskiego, którego wcześniej tam delegowała. Powody tak dziwnego zachowania owiane są mgłą tajemnicy i nurtują badaczy. Niektórzy twierdzą, że to dlatego, iż Kopczyński okazał się mało kumaty. Inni dowodzą jednak, że choć liga jest ludem prymitywnym, to jednak musiała to zauważyć wcześniej, a prawdziwa przyczyna rytuału jest zupełnie inna.
Order Świętego Jerzego - wyróżnienie przyznawane przez "Tygodnik Powszechny". Żeby je otrzymać, trzeba jeździć z Wojciechem Jaruzelskim na Mazury, chodzić na imprezy do Jerzego Urbana i opieprzać w radiu Kolendę-Zaleską.
Potężne Kaczory - czyli Mighty Ducks. Zespół hokejowy, który w tym roku o mało nie zdobył Pucharu Stanleya. Niestety, w decydującym meczu Kaczory, jak to Kaczory, zawaliły sprawę i przegrały 4:3. Dosyć ciekawe z kim: mianowicie z zespołem New Jersey Devils, czyli z Diabłami. Zupełnie jak u nas - Rokita górą.
Rokita - Jan. Jaki jest Rokita, każdy widzi. Nie wiadomo tylko, jakie ma IQ. A przecież Platforma Obywatelska jest za jawnością życia publicznego.
SkromnoŚĆ - fundamentalna cecha osobowości Jana Parysa. Na tyle ważna, że kiedyś na plakacie wyborczym ten zacny mąż prawicowy przedstawił się jako "Jan Parys. 43-lata skromności". Skromny Parys zainkasował gigantyczną premię jako członek władz fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie, która zajmuje się odszkodowaniami dla robotników przymusowych z czasów drugiej wojny. I nie chce oddać. Cóż, na skromne życie wystarczy.
Strąk Robert - poseł LPR. Zaistniał w ciekawy sposób. Oskarżono go, że wrzucił kogoś do stawu, ale prokuratura umorzyła śledztwo. Wydawałoby się, że komuś tak nieciekawemu nic więcej się już w życiu nie przydarzy. Los jednak płata figle. Polska poznała Roberta Strąka jako ciągłego kandydata na różne stanowiska, na które go nigdy nie wybierano. Najczęściej Strąk chciał się wedrzeć do komisji śledczej, ale Sejm ciągle go złośliwie obalał. W końcu jakimś cudem wśliznął się do sejmowej Komisji do spraw Służb Specjalnych. W międzyczasie zabijał nudę egzystencji, dręcząc feministki z Holandii. Czasem znęca się i nad językiem polskim.
Struzik Adam - wieczny marszałek. Jest tu, bo ktoś z PSL być musi. Mistrz świata w dygnitarskiej antypatyczności.
Ta - czytaj "tia". Słówko, którym Jan Rokita kwituje co ciekawsze zeznania świadków. Ostatnio bardzo modne.
Trupy - mało żywi politycy, którzy w dziwny sposób pociągają Aleksandra Kwaśniewskiego. Tenże zapraszał do swego pałacu rozmaite prawicowe upiory w rodzaju działaczy Ruchu Społecznego czy SKL-Coś Tam Jeszcze i rozmawiał z nimi o Europie. Ani chybi zboczenie.
Tytan - księżyc Saturna. W tej chwili jedno z najważniejszych miejsc we wszechświecie. Tam bowiem podąża statek kosmiczny z autografem Adama Michnika. Jego dawca też lubi odlecieć.
Ziobro Zbigniew - poseł PiS. Miejsce w historii zapewniło mu to, że wytrącił z równowagi Leszka Millera, a ten z kolei nazwał go zerem. W związku z tym nazwisko Ziobry wykorzystywane jest w reklamach sekstelefonów. Nie wiemy, czy to z tego powodu poseł PiS, kiedy tylko pojawi się w jakiejś nocnej knajpie, zaraz jest oblegany przez kobiety. Ziobro to ma klawe życie.
Beger Renata - wielka gwiazda ostatniego roku, z którą w konkurencjach kobiecych równać się może jedynie Anita Błochowiak. Posłanka Samoobrony jest może ciut mniej kumata niż jej koleżanka z SLD, ale tę wadę nadrabia brakiem pruderii. I chętnie mówi o swym życiu seksualnym oraz uwodzi wiceprezesa Agory Piotra Niemczyckiego podczas przesłuchań przed komisją. Ostatnio wyznała, łkając, że jest niewinna, co nieco mąci jej wizerunek seksualnego stachanowca.
Biblioteka - miejsce, w którym wypożycza się książki. Szczególnie ciekawym przykładem tego przybytku kultury jest warszawska biblioteka przy ulicy Koszykowej. O stanowisko jej szefa trwa zaciekła batalia polityczna. Ma nim zostać Michał Strąk, wspierany przez marszałka województwa Adama Struzika i stopowany przez Prawo i Sprawiedliwość. Tymczasowym szefem został jakiś koleś związany z Ligą Polskich Rodzin. Podobno własnego kandydata ma też marszałek Rzeszy Göring.
Czarnecki Ryszard - kiedyś prezes ZChN, w mijającym roku zasłynął tym, że doradzał Andrzejowi Lepperowi. Podobno zrobił z niego eurorealistę. Naszym zdaniem, z siebie Czarnecki zrobił coś gorszego.
Filipek - poseł Samoobrony. Mała, ale szalenie ważna postać. Bardzo często stoi zaraz za plecami Andrzeja Leppera. Kiedy jest blisko, najsłynniejszy polski Mulat promienieje ze szczęścia. Kiedy Filipek oddala się od pupy przewodniczącego, błogostan Leppera znika.
Kotlinowski Marek - to jest ten, no... prezes Ligi Polskich Rodzin. Biedny facet, bo totalnie zdominowany przez największego polskiego polityka Romana Giertycha. I nikt go nigdy nie pamięta. Kogo?
Kropiwnicki Jerzy - podobny do Łukaszenki prezydent Łodzi. Jeździ tylko komunikacją miejską, prześladuje aktorów (Brawo! Tak trzymać!) i marzy mu się jednoczenie prawicy. W tym celu powołał ChRS. Jeden Łukaszenka wie, co to takiego.
Kurwiki - trudno właściwie wyjaśnić, co to takiego. Wiadomo, że ma je w oczach Renata Beger. Jak spojrzy na jakiegoś faceta, to ten zaraz chce iść z nią do łóżka, tak go te kurwiki rozpalają. A Beger często patrzy, bo lubi seks jak koń owies.
Michnik Adam - półbóg. Jeden z najcenniejszych skarbów, jakie Polska miała w swej ponadtysiącletniej historii. Jak każdy geniusz ma skłonność do ekscentrycznych zachowań: a to Rokitę obsobaczy, a to na Kolendę-Zaleską się wydrze, a to się obrazi i przesłuchanie przerwie. Absolutny tip-top towarzyski Warszawy. Jego krąg tworzą: mistrz rolek Wojciech Jaruzelski, popularny model Jerzy Urban, ciuchowa królowa stolicy Danuta Waniek oraz znany didżej z Londynu Aleksander Kwaśniewski. Dlaczego w takim razie jest w alfabecie opozycji? Bo Geremek się za nim wstawił.
Most - niekiedy zwany tunelem. Służy do tego, żeby zawiesić grupkę platformersów w prawach członka Platformy Obywatelskiej. Grupka ta (państwo Foglerowie, Jerzy Hertel) podobno dawała zarobić na mostach swoim znajomym. Kiedy Donald Tusk się o tym dowiedział, był po prostu zszokowany. Bo przecież powszechna opinia o warszawskich liberałach jest taka, że mają być beatyfikowani jeszcze za życia.
Najmniej Istotny CzŁowiek PrzyjĘty Przez Prezydenta - w skrócie NIC PPP. Inaczej Barczyk Kazimierz. Ten zaszczytny tytuł polityk Ruchu Społecznego uzyskał w czasach, kiedy Aleksander Kwaśniewski agitował za Europą i spotykał się z rozmaitymi trupami (patrz: trupy).
Odwoływanie Kopczyńskiego - tajemniczy rytuał, który odprawiała cyklicznie Liga Polskich Rodzin. Co jakiś czas - podobno podczas pełni księżyca - liga usiłowała odwołać z komisji śledczej Bogdana Kopczyńskiego, którego wcześniej tam delegowała. Powody tak dziwnego zachowania owiane są mgłą tajemnicy i nurtują badaczy. Niektórzy twierdzą, że to dlatego, iż Kopczyński okazał się mało kumaty. Inni dowodzą jednak, że choć liga jest ludem prymitywnym, to jednak musiała to zauważyć wcześniej, a prawdziwa przyczyna rytuału jest zupełnie inna.
Order Świętego Jerzego - wyróżnienie przyznawane przez "Tygodnik Powszechny". Żeby je otrzymać, trzeba jeździć z Wojciechem Jaruzelskim na Mazury, chodzić na imprezy do Jerzego Urbana i opieprzać w radiu Kolendę-Zaleską.
Potężne Kaczory - czyli Mighty Ducks. Zespół hokejowy, który w tym roku o mało nie zdobył Pucharu Stanleya. Niestety, w decydującym meczu Kaczory, jak to Kaczory, zawaliły sprawę i przegrały 4:3. Dosyć ciekawe z kim: mianowicie z zespołem New Jersey Devils, czyli z Diabłami. Zupełnie jak u nas - Rokita górą.
Rokita - Jan. Jaki jest Rokita, każdy widzi. Nie wiadomo tylko, jakie ma IQ. A przecież Platforma Obywatelska jest za jawnością życia publicznego.
SkromnoŚĆ - fundamentalna cecha osobowości Jana Parysa. Na tyle ważna, że kiedyś na plakacie wyborczym ten zacny mąż prawicowy przedstawił się jako "Jan Parys. 43-lata skromności". Skromny Parys zainkasował gigantyczną premię jako członek władz fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie, która zajmuje się odszkodowaniami dla robotników przymusowych z czasów drugiej wojny. I nie chce oddać. Cóż, na skromne życie wystarczy.
Strąk Robert - poseł LPR. Zaistniał w ciekawy sposób. Oskarżono go, że wrzucił kogoś do stawu, ale prokuratura umorzyła śledztwo. Wydawałoby się, że komuś tak nieciekawemu nic więcej się już w życiu nie przydarzy. Los jednak płata figle. Polska poznała Roberta Strąka jako ciągłego kandydata na różne stanowiska, na które go nigdy nie wybierano. Najczęściej Strąk chciał się wedrzeć do komisji śledczej, ale Sejm ciągle go złośliwie obalał. W końcu jakimś cudem wśliznął się do sejmowej Komisji do spraw Służb Specjalnych. W międzyczasie zabijał nudę egzystencji, dręcząc feministki z Holandii. Czasem znęca się i nad językiem polskim.
Struzik Adam - wieczny marszałek. Jest tu, bo ktoś z PSL być musi. Mistrz świata w dygnitarskiej antypatyczności.
Ta - czytaj "tia". Słówko, którym Jan Rokita kwituje co ciekawsze zeznania świadków. Ostatnio bardzo modne.
Trupy - mało żywi politycy, którzy w dziwny sposób pociągają Aleksandra Kwaśniewskiego. Tenże zapraszał do swego pałacu rozmaite prawicowe upiory w rodzaju działaczy Ruchu Społecznego czy SKL-Coś Tam Jeszcze i rozmawiał z nimi o Europie. Ani chybi zboczenie.
Tytan - księżyc Saturna. W tej chwili jedno z najważniejszych miejsc we wszechświecie. Tam bowiem podąża statek kosmiczny z autografem Adama Michnika. Jego dawca też lubi odlecieć.
Ziobro Zbigniew - poseł PiS. Miejsce w historii zapewniło mu to, że wytrącił z równowagi Leszka Millera, a ten z kolei nazwał go zerem. W związku z tym nazwisko Ziobry wykorzystywane jest w reklamach sekstelefonów. Nie wiemy, czy to z tego powodu poseł PiS, kiedy tylko pojawi się w jakiejś nocnej knajpie, zaraz jest oblegany przez kobiety. Ziobro to ma klawe życie.
Więcej możesz przeczytać w 51/52/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.