Świat
Kraj
Gra
Film
Książki
- Grecki obłęd
El Greco za życia nie zrobił wielkiej kariery. Jego styl wydawał się tak dziwny XVI-wiecznym odbiorcom, że krążyły plotki o rzekomym obłędzie i wadzie wzroku malarza. Nie zdobył uznania Filipa II, musiał opuścić hiszpański dwór i osiąść w prowincjonalnym Toledo. Zemścił się na hiszpańskim królu, umieszczając go wśród nieboszczyków na słynnym płótnie "Pogrzeb hrabiego Orgaza". Nowojorskie Metropolitan Museum zorganizowało wystawę prac Domenikosa Theotokopoulosa (to prawdziwe jego nazwisko), jakiej świat nie widział od dwudziestu lat. Amerykanie sprowadzili ponad 70 eksponatów. Są wśród nich portrety, pejzaże i rzadko pokazywane rzeźby. Dziełom towarzyszą cytaty innych gigantów sztuki (m.in. Pabla Picassa i Henriego Matisse'a), którzy wyrażają podziw dla ucznia Tycjana. Często zapomina się, że Kreteńczyk zadebiutował jako malarz ikon bizantyjskich, a dopiero później, w Hiszpanii, zaczął tworzyć nowatorskie ekspresyjne płótna o tematyce religijnej. Gdyby jednak nie spędził prawie całego życia na garnuszku toledańskich duchownych, dzisiaj nie podziwialibyśmy jego "Koronacji Maryi". Za pół roku wystawa pojedzie do Londynu.
Kraj
- Kałużyński nieśmiertelny
"W czasie gdy świat z wyjątkowym przyspieszeniem idzie naprzód, nasze kino pcha nas do tyłu, ponieważ z uporem nie chce się oderwać od narodowej biblioteki, czcigodnej jako dokumentacja, ale anachronicznej we współczesnej kulturze." Wszyscy znają ten styl. Choć Zygmunt Kałużyński obchodzi 85. urodziny, to publicystycznej pasji pozazdrościć mu może niejeden młodzian. Kultowy krytyk filmowy i błyskotliwy publicysta, od lat znany m.in. z "Wprost" oraz telewizyjnego ekranu, w ostatnich miesiącach przeżywa prawdziwy renesans. Wydana na początku roku jego autobiografia pt. "Pamiętnik orchidei, czyli zapiski ocalonego z XX wieku" doczekała się już czwartego wznowienia. Podobną popularność zyskał film Jana Sosińskiego "Zygmunt Kałużyński: pół życia w ciemnościach", emitowany już kilkakrotnie na życzenie widzów w TVP 2 i telewizji Polonia. Bezkompromisowy jubilat, uwielbiany przez publiczność, ma wielu zaprzysięgłych wrogów wśród polskich filmowców. Nic w tym dziwnego, skoro odważył się nazwać rodzime kino "prowincjonalną wersją Hollywoodu", wytykając mu powrót do "znikomości sprzed roku 1939". - Dwunastu wspaniałych
Józef Piłsudski powiedział, że Polacy muszą być wielkim narodem, bo inaczej nie będzie ich wcale. A wielki naród potrzebuje wielkich ludzi. Każde dziecko zna nazwisko Mikołaja Kopernika, Fryderyka Chopina czy Marii Curie-Skłodowskiej. Ale niewielu pamięta, kim byli Henryk Arctowski, Ignacy Domeyko czy Antoni Patek. A przecież dołożyli całkiem spore cegiełki do gmachu nowoczesnej cywilizacji. Wydanie kalendarza "Znani Nieznani" jest kontynuacją rozpoczętej przez Kulczyk Holding serii poświęconej wybitnym Polakom. Było ich rzecz jasna znacznie więcej niż miesięcy w roku. Ale nawet tych dwunastu wspaniałych wystarczy, by pozbyć się narodowych kompleksów. Kalendarz jest wyjątkowy jeszcze z jednego powodu. Sylwetki bohaterów wyszły spod pędzla Waldemara Świerzego. "Nigdy nie przypuszczałem, że będę malował portety takich sław. Szkoda, że nie miałem okazji zrobić tego na żywo" - żartuje słynny plakacista i ilustrator.
Gra
- Jak uratować cara
Fan strategicznych gier komputerowych, który nabędzie "Ścieżki chwały" i otworzy pudełko, oniemieje z wrażenia. Bo zamiast zestawu płyt znajdzie tam wielką planszę Europy, ponad czterysta żetonów i kart oraz długą instrukcję i tradycyjną sześciościenną kostkę. Oto planszowa strategiczna gra w I wojnę światową. Do jej rozpoczęcia wystarczy dwóch graczy i... sporo czasu. Mamy szansę zmienić bieg historii - Niemcy mogą wygrać pod Verdun, w Rosji nie musi dojść do bolszewickiego przewrotu. Tylko los arcyksięcia Franciszka Ferdynanda jest z góry przesądzony.
Film
- Muza po wiedeńsku
Alma Schindler była uzdolnioną muzycznie panną z Wiednia początków XX wieku. Cały świat poznał ją jednak nie jako kompozytorkę, ale kochankę i natchnienie najwybitniejszych artystów tamtej epoki. Jej urodą fascynował się słynny malarz Gustav Klimt, a pierwszym mężem został kompozytor i dyrygent Gustav Mahler. Po jego śmierci została kochanką apostoła ekspresjonizmu Oskara Kokoschki, a potem żoną (kolejno) architekta Waltera Gropiusa i pisarza Franza Werfela. Film "Muza" wyreżyserowany przez Australijczyka Bruce'a Beresforda nie pokazuje wszystkich (ponoć ponad dwudziestu pięciu) kochanków Almy, ale świetnie oddaje klimat Wiednia pierwszych dekad poprzedniego stulecia. Sarah Wynter w głównej roli jest tak zmysłowa, że chętnie wierzymy, iż wiedeńscy artyści tracili dla Almy resztki rozsądku.
Książki
- Lajtowy niszczyciel
"Pasimito", że ukazały się właśnie dwa słowniki, które ułatwiają komunikację z młodszą generacją Polaków. Wydawnictwo Europa opublikowało "Nowy słownik gwary uczniowskiej" pod redakcją Haliny Zgółkowej, a krakowski Znak - "Wypasiony słownik najmłodszej polszczyzny" - zbiór felietonów Bartka Chacińskiego, w których autor objaśnia świeże "trendy" słowa używane dziś chętnie przez nastolatków. Obie te pozycje świetnie się uzupełniają. Słownik gwary to blisko 17 tys. haseł - krótko i jasno wytłumaczonych znaczeń słów (na przykład "niszczyciel" - nauczyciel, "leper" - uderzenie w kark). Chaciński zaś ciekawie opowiada o źródłach danego słowa, daje barwne przykłady użycia go w potocznej mowie: "wyhaczyć" - to poderwać dziewczynę, ale i zrozumieć, "lajtowy" - to zarówno leniwy, jak i udany, niezły. Zupełnie jak oba te słowniki.
Więcej możesz przeczytać w 51/52/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.