Kupiecka uczciwość
Nigeryjski szaman Ashi Terfa zginął podczas testowania amuletu, który sprzedawał. Czarownik padł ofiarą wiary we własne siły - reklamował talizman kuloodporny, a gdy zażądano, by go przetestował, założył amulet na szyję i pozwolił do siebie strzelić. Zginął na miejscu. Szamani odgrywają na Czarnym Lądzie rolę autorytetów w zakresie leczenia chorób i zapobiegania wszelkim nieszczęściom. Ashi Terfa ma na dodatek szansę stać się laureatem nagrody Darwina. (MK)
Półtora miliona ludzi roku
"Zwycięsko przeszli przez Irak w ciągu 21 dni. Stoją na straży ulic wybrukowanych niechęcią i nienawiścią. Złapali Saddama Husajna. Są twarzą Ameryki, jej potęgi i dobrej woli w rejonie nie znającym demokracji" - tak tygodnik
"Time" uzasadniał decyzję przyznania tytułu Człowiek Roku bezimiennemu amerykańskiemu żołnierzowi. Argumentem "za" w dyskusji redakcyjnej było to, że postać żołnierza reprezentuje 1,4 mln mężczyzn i kobiet w amerykańskich mundurach i to o nich w 2003 r. najczęściej
donosiły media, a zatem to oni byli "ludźmi roku". Sfotografowani w hełmach trzej żołnierze (w tym kobieta) z okładki należą do artyleryjskiego pododdziału zwiadowczego 1. Zmechanizowanej Dywizji zwanej Tomb Raiders. Ich zadaniem w Iraku było poszukiwanie tajnych arsenałów Saddama.
(GREG)
Arab wszech czasów
Saladyn, Osama bin Laden, Saddam Husajn, Omar Szarif - jeden z nich może zostać uznany za najwybitniejszego Araba wszech czasów. Plebiscyt zorganizowała nadająca z Dubaju satelitarna telewizja MBC. Wśród kandydatów pojawiają się nazwiska Jasera Arafata, Nadżiba Mahfuza, laureata literackiej Nagrody Nobla, i piosenkarki Natashy Atlas. Najwięcej kontrowersji budzą bin Laden i Saddam. Organizatorzy konkursu nie chcieli powtarzać rozwiązania niemieckiego; gdy nad Szprewą zorganizowano wybory najwybitniejszego Niemca, zakazano głosowania na Hitlera i jego współpracowników. "Jeśli jednak wzbudzający tyle kontrowersji Arabowie zdobędą dużo głosów, rozważymy, czy nie należy ich wykluczyć. Zdecyduje jury" - twierdzi Ramzi Rassi z MBC, organizator wyborów. (WAK)
Magiczne menu
"Magiczne (czytaj: halucynogenne) grzybki" podawane w angielskiej smażalni The Happy Chip w Newcastle nie spodobały się lokalnym władzom, które oskarżyły właścicieli lokalu o sprzedaż twardych narkotyków. Serwowane do niedawna grzybki (Łysiczka lancetowata) powodują euforię i halucynacje. W Wielkiej Brytanii można je sprzedawać tylko surowe, za sprzedaż suszonych lub gotowanych można trafić za kratki. Teraz sąd zdecyduje, czy właściciele złamali prawo. Mimo całego zamieszania bracia Tarik i Sadżit Mohammad, właściciele The Happy Chip, nie zamierzają rezygnować z działalności. W smażalni nadal sprzedają rośliny, które mają działanie psychodeliczne, m.in. ziołowe ecstasy. Kartę dań reklamują wystawionym na ulicy szyldem: "Od dawna w Amsterdamie - teraz w Newcastle: menu legalnych narkotyków". (MR)
Chińska ekspansja
Trzy tysiące chińskich rolników na wiosnę zacznie uprawiać wydzierżawioną od Kazachstanu ziemię. Siedem tysięcy hektarów pól, na których Chińczycy będą sadzić fasolę, siać zboże i hodować zwierzęta, leży odłogiem od ponad dziesięciu lat. Kazachstan, największy kraj Azji Środkowej, ma zaledwie 15 mln mieszkańców. Z kolei w Chinach tylko w prowincji Xinjiang 1,7 mln rolników nie ma pracy, bo brakuje dla nich ziemi. Decyzja Kazachstanu wzbudziła kontrowersje wśród sąsiadów, którzy obawiają się, że przeludnione Chiny będą się starały skolonizować ościenne kraje. (MR)
Nigeryjski szaman Ashi Terfa zginął podczas testowania amuletu, który sprzedawał. Czarownik padł ofiarą wiary we własne siły - reklamował talizman kuloodporny, a gdy zażądano, by go przetestował, założył amulet na szyję i pozwolił do siebie strzelić. Zginął na miejscu. Szamani odgrywają na Czarnym Lądzie rolę autorytetów w zakresie leczenia chorób i zapobiegania wszelkim nieszczęściom. Ashi Terfa ma na dodatek szansę stać się laureatem nagrody Darwina. (MK)
Półtora miliona ludzi roku
"Zwycięsko przeszli przez Irak w ciągu 21 dni. Stoją na straży ulic wybrukowanych niechęcią i nienawiścią. Złapali Saddama Husajna. Są twarzą Ameryki, jej potęgi i dobrej woli w rejonie nie znającym demokracji" - tak tygodnik
"Time" uzasadniał decyzję przyznania tytułu Człowiek Roku bezimiennemu amerykańskiemu żołnierzowi. Argumentem "za" w dyskusji redakcyjnej było to, że postać żołnierza reprezentuje 1,4 mln mężczyzn i kobiet w amerykańskich mundurach i to o nich w 2003 r. najczęściej
donosiły media, a zatem to oni byli "ludźmi roku". Sfotografowani w hełmach trzej żołnierze (w tym kobieta) z okładki należą do artyleryjskiego pododdziału zwiadowczego 1. Zmechanizowanej Dywizji zwanej Tomb Raiders. Ich zadaniem w Iraku było poszukiwanie tajnych arsenałów Saddama.
(GREG)
Arab wszech czasów
Saladyn, Osama bin Laden, Saddam Husajn, Omar Szarif - jeden z nich może zostać uznany za najwybitniejszego Araba wszech czasów. Plebiscyt zorganizowała nadająca z Dubaju satelitarna telewizja MBC. Wśród kandydatów pojawiają się nazwiska Jasera Arafata, Nadżiba Mahfuza, laureata literackiej Nagrody Nobla, i piosenkarki Natashy Atlas. Najwięcej kontrowersji budzą bin Laden i Saddam. Organizatorzy konkursu nie chcieli powtarzać rozwiązania niemieckiego; gdy nad Szprewą zorganizowano wybory najwybitniejszego Niemca, zakazano głosowania na Hitlera i jego współpracowników. "Jeśli jednak wzbudzający tyle kontrowersji Arabowie zdobędą dużo głosów, rozważymy, czy nie należy ich wykluczyć. Zdecyduje jury" - twierdzi Ramzi Rassi z MBC, organizator wyborów. (WAK)
Magiczne menu
"Magiczne (czytaj: halucynogenne) grzybki" podawane w angielskiej smażalni The Happy Chip w Newcastle nie spodobały się lokalnym władzom, które oskarżyły właścicieli lokalu o sprzedaż twardych narkotyków. Serwowane do niedawna grzybki (Łysiczka lancetowata) powodują euforię i halucynacje. W Wielkiej Brytanii można je sprzedawać tylko surowe, za sprzedaż suszonych lub gotowanych można trafić za kratki. Teraz sąd zdecyduje, czy właściciele złamali prawo. Mimo całego zamieszania bracia Tarik i Sadżit Mohammad, właściciele The Happy Chip, nie zamierzają rezygnować z działalności. W smażalni nadal sprzedają rośliny, które mają działanie psychodeliczne, m.in. ziołowe ecstasy. Kartę dań reklamują wystawionym na ulicy szyldem: "Od dawna w Amsterdamie - teraz w Newcastle: menu legalnych narkotyków". (MR)
Chińska ekspansja
Trzy tysiące chińskich rolników na wiosnę zacznie uprawiać wydzierżawioną od Kazachstanu ziemię. Siedem tysięcy hektarów pól, na których Chińczycy będą sadzić fasolę, siać zboże i hodować zwierzęta, leży odłogiem od ponad dziesięciu lat. Kazachstan, największy kraj Azji Środkowej, ma zaledwie 15 mln mieszkańców. Z kolei w Chinach tylko w prowincji Xinjiang 1,7 mln rolników nie ma pracy, bo brakuje dla nich ziemi. Decyzja Kazachstanu wzbudziła kontrowersje wśród sąsiadów, którzy obawiają się, że przeludnione Chiny będą się starały skolonizować ościenne kraje. (MR)
Więcej możesz przeczytać w 1/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.