Pierwsza wściekła krowa w USA została zabita 9 grudnia w zakładach mięsnych Vern's Moses Lake, ale wyniki testów na BSE były znane dopiero dwa tygodnie później. W tym czasie mięso zwierzęcia trafiło już na rynek, prawdopodobnie w formie hamburgerów. Gdy 23 grudnia prawda wyszła na jaw, najwięksi zagraniczni odbiorcy amerykańskiej wołowiny ogłosili, że wstrzymują import mięsa. - Od lat ostrzegałem, że do tego dojdzie, ale Departament Rolnictwa przymykał oczy na zagrożenie. W USA wykryto tylko jeden przypadek choroby wściekłych krów (BSE), ale z pewnością jest ich więcej, bo testujemy za mało zwierząt - mówi prof. Stanley Prusiner, laureat Nagrody Nobla za odkrycie mechanizmu powstawania choroby. W USA co roku do rzeźni trafia około 35 mln sztuk bydła. W ubiegłym roku testy na obecność BSE przeprowadzono tylko u 20 tys. zwierząt. W Japonii testuje się wszystkie zabijane krowy - 1,2 mln rocznie. (JAS)
Więcej możesz przeczytać w 1/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.