Irlandzki patent na sukces to połączenie narodowego interesu z globalizacją
Przykład Irlandii miał być w szeroko rozpowszechnianej propagandzie proeuropejskiej koronnym dowodem na to, że wejście do Unii Europejskiej oznacza niejako samo przez się olbrzymi sukces gospodarczy. Mimo rozlicznych przeszkód - dawano do zrozumienia. Jakich przeszkód? Tzw. ultrakatolicyzmu Irlandii (jako wyznania dominującego w tym kraju, mającego jakoby pozostawać w sprzeczności z etosem pracy i blisko związanego z dążeniami niepodległościowymi). Ponadto wskazywano mentalność społeczeństwa chłopskiego i gospodarkę o bardziej rolniczym charakterze niż w krajach rozwiniętych; do tego dochodziły geopolityczne perturbacje z wielkim bratem tuż za granicami.
Cóż tymczasem tak naprawdę sprawiło, że Irlandia stała się krajem gospodarczej prosperity? Jaką rolę odegrały integracja i fundusze strukturalne w ekonomicznym sukcesie Irlandii?
Amerykańska wyspa irlandzka
Irlandia od 1983 r. pozyskiwała coraz więcej inwestycji zagranicznych, szczególnie amerykańskich. W 1997 r., kiedy ich wartość osiągnęła szczyt, wynosiły one aż 17 proc. wszystkich inwestycji amerykańskich na świecie. Oczywiście, przyczyniły się do tego wpływy diaspory irlandzkiej w USA oraz to, że w Irlandii obowiązuje język angielski. Nie były to jednak najważniejsze przyczyny. W raporcie rocznym Departamentu Stanu USA z 2002 r., dotyczącym warunków inwestowania na świecie, czytamy, że "znaczna część [irlandzkiego] prawa podatkowego, prawa pracy, ochrony środowiska czy ochrony zdrowia jest zgodna z dyrektywami Unii Europejskiej i nie zniechęca do podejmowania inwestycji. Procedury biurokratyczne są zwykle przejrzyste i rozsądnie wdrażane". W tym samym czasie ten sam raport przedstawiał sytuację w Polsce w bardzo gorzkich słowach: "Rząd przyznaje, że jego polityka nie jest tak jasna, jak być powinna, a komplikacje biurokratyczne, z jakimi styka się biznes, się nie zmniejszają. Inwestorom krajowym i zagranicznym kłopoty sprawiają przede wszystkim brak pewności prawa oraz wysoki poziom regulacji. ( ) Inwestorzy muszą się dostosowywać do różnych przepisów prawa podatkowego, prawa pracy, zdrowia i ochrony środowiska. Skargi najczęściej dotyczą niejasności w prawie i drakońskich kar za małe pomyłki". Mimo wprowadzania zasad wspólnego rynku Polska miała ponad cztery razy wyższy średni poziom ceł na granicach niż Irlandia, która w opinii miesięcznika "Foreign Policy", "była najbardziej zglobalizowaną gospodarką świata".
Na wizerunek Irlandii jako "najbardziej zglobalizowanej gospodarki świata" bez wątpienia istotny wpływ wywarło konsekwentne obniżanie obciążeń podatkowych oraz ograniczanie wydatków publicznych. W Irlandii w roku 2002 wynosiły one 30,6 proc. PKB, podczas gdy w Polsce - 45 proc. PKB. W Irlandii podatki od dochodów osobistych są podobne jak u nas, ale od firm irlandzki fiskus żąda tylko 12,3 proc.
Wszystko to daje Irlandii piąte miejsce w światowym rankingu wolności gospodarczej opracowanym przez "Wall Street Journal" i Heritage Foundation. Polska znajduje się na 66. miejscu tej listy.
Dużo dzieci, mało korupcji
Niski poziom wydatków budżetu jest związany m.in. z korzystną strukturą demograficzną na Zielonej Wyspie. Irlandczycy to wciąż stosunkowo młode społeczeństwo o dużej liczbie osób czynnych zawodowo, nie wymagających opieki państwa z powodu starszego wieku lub kalectwa. Względna sekularyzacja życia i aktywizacja zawodowa kobiet wciąż nie wpłynęły na zmniejszenie się znaczenia macierzyństwa na wyspie. W 2001 r. Irlandia odnotowała przyrost naturalny w wysokości 7,1 promila, podczas gdy w Polsce ten sam wskaźnik wynosił 0,1 promila. Jeszcze w 1990 r. te wartości były porównywalne (Irlandia - 6,1 promila, Polska - 4,1 promila). Niski przyrost naturalny to bomba z opóźnionym zapłonem, która może uniemożliwić sukces gospodarczy Polski. Ten właśnie czynnik społeczny najpoważniej zagraża naszym możliwościom minimalizowania wydatków i koniecznym reformom.
Poziom wydatków rządu i kosztów administracji jest także - rzecz jasna - związany ze skalą korupcji, w tym z wyłudzaniem świadczeń. Według Transparency International, światowej organizacji zajmującej się badaniem korupcji, w 2002 r. Irlandia zajmowała 23. miejsce na świecie pod względem "czystości państwa". W tym samym czasie Polska znajdowała się na 45. miejscu, gorsze lokaty miało tylko kilka krajów europejskich.
Prymus integracji
Oczywiście sukces Irlandii nie był bez związku z procesem integracji europejskiej. Pieniądze uzyskiwane z funduszy strukturalnych i otwarcie rynku mogły jednak przynieść oczekiwane korzyści tylko przy wprowadzeniu reform wewnętrznych, które pozwoliły Irlandii rozsądnie wykorzystywać szanse związane z jednolitym rynkiem europejskim i bezpośrednie transfery pieniędzy, jakie wiązały się z wejściem do UE.
Holenderski Tinbergen Institute w raporcie o funduszach strukturalnych ("Fertile Soil for Structural Funds?"), analizując dane gospodarcze 13 krajów unii, również podkreśla wagę rozwiązań wewnętrznych dla skuteczności polityki europejskiej. "Fundusze strukturalne są najsilniej wykorzystywanym instrumentem Unii Europejskiej w stymulowaniu wzrostu gospodarczego i procesu konwergencji" - piszą autorzy raportu. "Nasz raport przedstawia stopień efektywności wykorzystania funduszy strukturalnych w krajach unii. Pokazujemy, że zasadniczo nie są one efektywne. W krajach z dobrym systemem instytucjonalnym fundusze strukturalne przynoszą jednakże korzyści. Ten efekt jest uzyskiwany przy spełnieniu wielu różnych warunków, jak otwartość, jakość administracji, niski poziom korupcji i dobre wskaźniki dotyczące zarządzania" - stwierdzili Sjef Ederveen, Henri L.F. de Groot i Richard Nahuis z Tinbergen Institute, wskazując Irlandię jako pozytywny przykład.
Impuls determinacji
Rządząca Irlandią niemal nieprzerwanie od roku 1962 Fianna Fail, partia, która doprowadziła do zmian w niegdyś pasywnej polityce gospodarczej Irlandii, wprowadziła Zieloną Wyspę najpierw do strefy wolnego handlu z Wielką Brytanią (1965 r.), następnie do EWG (1973 r.), w tym samym czasie realizując szeroko zakrojony program reform wewnętrznych. Było to możliwe dzięki wyjątkowo stabilnemu systemowi politycznemu oraz zdolności dokonania fundamentalnych zmian przez wszystkich uczestników życia gospodarczego Irlandii - w tym przez związki zawodowe i organizacje gospodarcze. Z powodów oczywistych jest to dla nas doświadczenie odległe.
Społeczeństwo irlandzkie było skłonne do głębokich przeobrażeń lat 70. głównie z powodu zmęczenia pogłębiającym się kryzysem, który jest dziś także udziałem Polski. Wrażenie ucieczki świata Zachodu, świadomość niknących szans w procesie cywilizacyjnego rozwoju przyniosły swego rodzaju impulsy desperacji i determinacji, skłaniające do obrania kursu na liberalizm. Politykom Fianna Fail wystarczył zaś zmysł obserwacji i prosty wniosek: irlandzki patent na sukces to połączenie narodowego interesu z globalizacją.
Cóż tymczasem tak naprawdę sprawiło, że Irlandia stała się krajem gospodarczej prosperity? Jaką rolę odegrały integracja i fundusze strukturalne w ekonomicznym sukcesie Irlandii?
Amerykańska wyspa irlandzka
Irlandia od 1983 r. pozyskiwała coraz więcej inwestycji zagranicznych, szczególnie amerykańskich. W 1997 r., kiedy ich wartość osiągnęła szczyt, wynosiły one aż 17 proc. wszystkich inwestycji amerykańskich na świecie. Oczywiście, przyczyniły się do tego wpływy diaspory irlandzkiej w USA oraz to, że w Irlandii obowiązuje język angielski. Nie były to jednak najważniejsze przyczyny. W raporcie rocznym Departamentu Stanu USA z 2002 r., dotyczącym warunków inwestowania na świecie, czytamy, że "znaczna część [irlandzkiego] prawa podatkowego, prawa pracy, ochrony środowiska czy ochrony zdrowia jest zgodna z dyrektywami Unii Europejskiej i nie zniechęca do podejmowania inwestycji. Procedury biurokratyczne są zwykle przejrzyste i rozsądnie wdrażane". W tym samym czasie ten sam raport przedstawiał sytuację w Polsce w bardzo gorzkich słowach: "Rząd przyznaje, że jego polityka nie jest tak jasna, jak być powinna, a komplikacje biurokratyczne, z jakimi styka się biznes, się nie zmniejszają. Inwestorom krajowym i zagranicznym kłopoty sprawiają przede wszystkim brak pewności prawa oraz wysoki poziom regulacji. ( ) Inwestorzy muszą się dostosowywać do różnych przepisów prawa podatkowego, prawa pracy, zdrowia i ochrony środowiska. Skargi najczęściej dotyczą niejasności w prawie i drakońskich kar za małe pomyłki". Mimo wprowadzania zasad wspólnego rynku Polska miała ponad cztery razy wyższy średni poziom ceł na granicach niż Irlandia, która w opinii miesięcznika "Foreign Policy", "była najbardziej zglobalizowaną gospodarką świata".
Na wizerunek Irlandii jako "najbardziej zglobalizowanej gospodarki świata" bez wątpienia istotny wpływ wywarło konsekwentne obniżanie obciążeń podatkowych oraz ograniczanie wydatków publicznych. W Irlandii w roku 2002 wynosiły one 30,6 proc. PKB, podczas gdy w Polsce - 45 proc. PKB. W Irlandii podatki od dochodów osobistych są podobne jak u nas, ale od firm irlandzki fiskus żąda tylko 12,3 proc.
Wszystko to daje Irlandii piąte miejsce w światowym rankingu wolności gospodarczej opracowanym przez "Wall Street Journal" i Heritage Foundation. Polska znajduje się na 66. miejscu tej listy.
Dużo dzieci, mało korupcji
Niski poziom wydatków budżetu jest związany m.in. z korzystną strukturą demograficzną na Zielonej Wyspie. Irlandczycy to wciąż stosunkowo młode społeczeństwo o dużej liczbie osób czynnych zawodowo, nie wymagających opieki państwa z powodu starszego wieku lub kalectwa. Względna sekularyzacja życia i aktywizacja zawodowa kobiet wciąż nie wpłynęły na zmniejszenie się znaczenia macierzyństwa na wyspie. W 2001 r. Irlandia odnotowała przyrost naturalny w wysokości 7,1 promila, podczas gdy w Polsce ten sam wskaźnik wynosił 0,1 promila. Jeszcze w 1990 r. te wartości były porównywalne (Irlandia - 6,1 promila, Polska - 4,1 promila). Niski przyrost naturalny to bomba z opóźnionym zapłonem, która może uniemożliwić sukces gospodarczy Polski. Ten właśnie czynnik społeczny najpoważniej zagraża naszym możliwościom minimalizowania wydatków i koniecznym reformom.
Poziom wydatków rządu i kosztów administracji jest także - rzecz jasna - związany ze skalą korupcji, w tym z wyłudzaniem świadczeń. Według Transparency International, światowej organizacji zajmującej się badaniem korupcji, w 2002 r. Irlandia zajmowała 23. miejsce na świecie pod względem "czystości państwa". W tym samym czasie Polska znajdowała się na 45. miejscu, gorsze lokaty miało tylko kilka krajów europejskich.
Prymus integracji
Oczywiście sukces Irlandii nie był bez związku z procesem integracji europejskiej. Pieniądze uzyskiwane z funduszy strukturalnych i otwarcie rynku mogły jednak przynieść oczekiwane korzyści tylko przy wprowadzeniu reform wewnętrznych, które pozwoliły Irlandii rozsądnie wykorzystywać szanse związane z jednolitym rynkiem europejskim i bezpośrednie transfery pieniędzy, jakie wiązały się z wejściem do UE.
Holenderski Tinbergen Institute w raporcie o funduszach strukturalnych ("Fertile Soil for Structural Funds?"), analizując dane gospodarcze 13 krajów unii, również podkreśla wagę rozwiązań wewnętrznych dla skuteczności polityki europejskiej. "Fundusze strukturalne są najsilniej wykorzystywanym instrumentem Unii Europejskiej w stymulowaniu wzrostu gospodarczego i procesu konwergencji" - piszą autorzy raportu. "Nasz raport przedstawia stopień efektywności wykorzystania funduszy strukturalnych w krajach unii. Pokazujemy, że zasadniczo nie są one efektywne. W krajach z dobrym systemem instytucjonalnym fundusze strukturalne przynoszą jednakże korzyści. Ten efekt jest uzyskiwany przy spełnieniu wielu różnych warunków, jak otwartość, jakość administracji, niski poziom korupcji i dobre wskaźniki dotyczące zarządzania" - stwierdzili Sjef Ederveen, Henri L.F. de Groot i Richard Nahuis z Tinbergen Institute, wskazując Irlandię jako pozytywny przykład.
Impuls determinacji
Rządząca Irlandią niemal nieprzerwanie od roku 1962 Fianna Fail, partia, która doprowadziła do zmian w niegdyś pasywnej polityce gospodarczej Irlandii, wprowadziła Zieloną Wyspę najpierw do strefy wolnego handlu z Wielką Brytanią (1965 r.), następnie do EWG (1973 r.), w tym samym czasie realizując szeroko zakrojony program reform wewnętrznych. Było to możliwe dzięki wyjątkowo stabilnemu systemowi politycznemu oraz zdolności dokonania fundamentalnych zmian przez wszystkich uczestników życia gospodarczego Irlandii - w tym przez związki zawodowe i organizacje gospodarcze. Z powodów oczywistych jest to dla nas doświadczenie odległe.
Społeczeństwo irlandzkie było skłonne do głębokich przeobrażeń lat 70. głównie z powodu zmęczenia pogłębiającym się kryzysem, który jest dziś także udziałem Polski. Wrażenie ucieczki świata Zachodu, świadomość niknących szans w procesie cywilizacyjnego rozwoju przyniosły swego rodzaju impulsy desperacji i determinacji, skłaniające do obrania kursu na liberalizm. Politykom Fianna Fail wystarczył zaś zmysł obserwacji i prosty wniosek: irlandzki patent na sukces to połączenie narodowego interesu z globalizacją.
Więcej możesz przeczytać w 2/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.