Kwas foliowy to witamina życia Doktor Lucy Wills z Anglii w 1931 r. wyleczyła małpy z niedokrwistości, podając im drożdże, a trzy lata później w ten sam sposób uratowała niedożywionych mieszkańców Bombaju. Na początku XXI stulecia lekarze podobnie chcą zmniejszyć liczbę wad wrodzonych u dzieci i poronień u kobiet w ciąży, a także ograniczyć liczbę chorych na nowotwory, zawały serca i nadciśnienie. Specjaliści tym razem zamiast drożdży zamierzają wykorzystać znajdujący się w nich kwas foliowy (czyli witaminę B9). Witamina życia, jak nazywana jest ta substancja, ma być dodawana do najczęściej spożywanych produktów.
W USA od siedmiu lat wzbogaca się syntetycznym kwasem foliowym wszystkie produkty zbożowe (dodając 0,14 mg na 100 g produktu). Od tego czasu średni poziom kwasu foliowego we krwi Amerykanów wzrósł dwukrotnie, a zagrożenie chorobami serca spadło o 11 proc.
- Polska może być pierwszym krajem w Europie, w którym jeszcze w tym roku zostanie wprowadzony przepis o obowiązkowym wzbogacaniu żywności w tę witaminę - mówi prof. Marek Naruszewicz, prezes Polskiego Towarzystwa Badań nad Miażdżycą.
Kwas foliowy zawierają zielone warzywa liściaste, strączkowe i cytrusy, ale z diety organizm przyswaja go najwyżej w ilości 0,2 mg. Kwas foliowy jest wrażliwy na działanie promieni słonecznych i wysokiej temperatury. Gotowanie czy długie przechowywanie warzyw powoduje utratę nawet 90 proc. zawartego w nich kwasu foliowego. W efekcie z powodu niedoboru witaminy B9 co czwartemu Polakowi grozi choroba niedokrwienna serca, a co tysięczne dziecko rodzi się z wadami układu nerwowego.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca spożywanie 0,4 mg kwasu foliowego w tabletkach dziennie. U kobiet w wieku rozrodczym spożywanie takiej ilości przez miesiąc przed planowanym poczęciem i przez trzy pierwsze miesiące ciąży w 70 proc. chroni przed urodzeniem dziecka z bezmózgowiem, przepukliną mózgową i rozszczepem kręgosłupa.
- Kłopot polega na tym, że przyjmowanie kwasu foliowego w tabletkach wymaga dużej samodyscypliny i tylko nieliczne kobiety zażywają go profilaktycznie, tymczasem większość poczęć jest nie planowana - mówi dr Ewa Mierzejewska z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Kobiety dowiadują się, że są w ciąży, po miesiącu od poczęcia i nawet jeśli zaczną wtedy przyjmować kwas foliowy, jest za późno, by ochronić płód przed uszkodzeniami cewy nerwowej.
Najskuteczniejszym sposobem dostarczenia organizmowi odpowiedniej ilości kwasu foliowego jest wzbogacanie nim żywności. - Nie chodzi tylko o to, by zapewnić właściwe spożycie kwasu foliowego kobietom w wieku, rozrodczym. Ludzie w każdym wieku, zarówno kobiety, jak i mężczyźni, powinni przyjmować dodatkowe ilości tej witaminy - uważa prof. Marek Naruszewicz. U dorosłych, którzy z wiekiem coraz słabiej przyswajają witaminy, niska zawartość we krwi kwasu foliowego może spowodować tzw. anemię megaloblastyczną (krwinki czerwone stają się duże, jest ich mniej i są podatne na uszkodzenia). Spożywanie 1 mg tej substancji dziennie prawie o połowę zmniejsza ryzyko nadciśnienia - wykazały badania specjalistów z Brigham and Women's Hospital w Bostonie. Niedobór kwasu foliowego zwiększa we krwi poziom homocysteiny, aminokwasu, który w zbyt wysokim stężeniu uszkadza naczynia krwionośne, co prowadzi do udaru mózgu, zawału serca i choroby wieńcowej. Zbyt duże stężenie homocysteiny sprzyja też poronieniom, a u kobiet po 35. roku życia zwiększa ryzyko urodzenia dziecka z zespołem Downa.
Kwas foliowy chroni też przed rakiem. Dr Michael Fenech wykazał, że ta substancja zapobiega tworzeniu się komórek nowotworowych, szczególnie w szyjce macicy, jelicie grubym i żołądku. Witamina B9 sprzyja również tworzeniu wpływających na samopoczucie neuroprzekaźników (m.in. serotoniny i noradrenaliny).
Wzbogacanie żywności w duże ilości kwasu foliowego nie szkodzi zdrowiu (jego nadmiar jest wydalany z moczem). Nie powoduje też zmian genetycznych i nie naraża przyszłych pokoleń na groźne schorzenia, jak sugerują opublikowane niedawno badania naukowców z Australii i Wielkiej Brytanii. - Nawet gdyby nadmiar kwasu foliowego w organizmie matki powodował zmiany w genach jej potomstwa, byłyby one zbyt małe, by mogły wywołać negatywne skutki - powiedział w rozmowie z "Wprost" dr Larry Brody z National Human Genome Research Institute w Bethesda.
W Polsce dobrowolnie wzbogacane są jedynie tzw. mieszanki do pieczenia chleba, płatki zbożowe i tylko jeden napój jogurtowo - owocowy. - Powinno się obowiązkowo wzbogacać kwasem foliowym żywność, szczególnie mąkę - uważa prof. Naruszewicz. Na razie zwiększyło się jedynie spożycie tej witaminy u kobiet w okresie rozrodczym (jednocześnie zmniejszyła się liczba niemowląt umierających z powodu bezmózgowia o 39 proc. i rozszczepu kręgosłupa - o 49 proc.). Aby jednak zmniejszyć liczbę przypadków chorób układu krążenia w całej populacji, trzeba - podobnie jak w USA - upowszechnić "foliowanie" produktów spożywczych.
Współpraca: lek. med. Grażyna Dziekan
- Polska może być pierwszym krajem w Europie, w którym jeszcze w tym roku zostanie wprowadzony przepis o obowiązkowym wzbogacaniu żywności w tę witaminę - mówi prof. Marek Naruszewicz, prezes Polskiego Towarzystwa Badań nad Miażdżycą.
Kwas foliowy zawierają zielone warzywa liściaste, strączkowe i cytrusy, ale z diety organizm przyswaja go najwyżej w ilości 0,2 mg. Kwas foliowy jest wrażliwy na działanie promieni słonecznych i wysokiej temperatury. Gotowanie czy długie przechowywanie warzyw powoduje utratę nawet 90 proc. zawartego w nich kwasu foliowego. W efekcie z powodu niedoboru witaminy B9 co czwartemu Polakowi grozi choroba niedokrwienna serca, a co tysięczne dziecko rodzi się z wadami układu nerwowego.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca spożywanie 0,4 mg kwasu foliowego w tabletkach dziennie. U kobiet w wieku rozrodczym spożywanie takiej ilości przez miesiąc przed planowanym poczęciem i przez trzy pierwsze miesiące ciąży w 70 proc. chroni przed urodzeniem dziecka z bezmózgowiem, przepukliną mózgową i rozszczepem kręgosłupa.
- Kłopot polega na tym, że przyjmowanie kwasu foliowego w tabletkach wymaga dużej samodyscypliny i tylko nieliczne kobiety zażywają go profilaktycznie, tymczasem większość poczęć jest nie planowana - mówi dr Ewa Mierzejewska z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Kobiety dowiadują się, że są w ciąży, po miesiącu od poczęcia i nawet jeśli zaczną wtedy przyjmować kwas foliowy, jest za późno, by ochronić płód przed uszkodzeniami cewy nerwowej.
Najskuteczniejszym sposobem dostarczenia organizmowi odpowiedniej ilości kwasu foliowego jest wzbogacanie nim żywności. - Nie chodzi tylko o to, by zapewnić właściwe spożycie kwasu foliowego kobietom w wieku, rozrodczym. Ludzie w każdym wieku, zarówno kobiety, jak i mężczyźni, powinni przyjmować dodatkowe ilości tej witaminy - uważa prof. Marek Naruszewicz. U dorosłych, którzy z wiekiem coraz słabiej przyswajają witaminy, niska zawartość we krwi kwasu foliowego może spowodować tzw. anemię megaloblastyczną (krwinki czerwone stają się duże, jest ich mniej i są podatne na uszkodzenia). Spożywanie 1 mg tej substancji dziennie prawie o połowę zmniejsza ryzyko nadciśnienia - wykazały badania specjalistów z Brigham and Women's Hospital w Bostonie. Niedobór kwasu foliowego zwiększa we krwi poziom homocysteiny, aminokwasu, który w zbyt wysokim stężeniu uszkadza naczynia krwionośne, co prowadzi do udaru mózgu, zawału serca i choroby wieńcowej. Zbyt duże stężenie homocysteiny sprzyja też poronieniom, a u kobiet po 35. roku życia zwiększa ryzyko urodzenia dziecka z zespołem Downa.
Kwas foliowy chroni też przed rakiem. Dr Michael Fenech wykazał, że ta substancja zapobiega tworzeniu się komórek nowotworowych, szczególnie w szyjce macicy, jelicie grubym i żołądku. Witamina B9 sprzyja również tworzeniu wpływających na samopoczucie neuroprzekaźników (m.in. serotoniny i noradrenaliny).
Wzbogacanie żywności w duże ilości kwasu foliowego nie szkodzi zdrowiu (jego nadmiar jest wydalany z moczem). Nie powoduje też zmian genetycznych i nie naraża przyszłych pokoleń na groźne schorzenia, jak sugerują opublikowane niedawno badania naukowców z Australii i Wielkiej Brytanii. - Nawet gdyby nadmiar kwasu foliowego w organizmie matki powodował zmiany w genach jej potomstwa, byłyby one zbyt małe, by mogły wywołać negatywne skutki - powiedział w rozmowie z "Wprost" dr Larry Brody z National Human Genome Research Institute w Bethesda.
W Polsce dobrowolnie wzbogacane są jedynie tzw. mieszanki do pieczenia chleba, płatki zbożowe i tylko jeden napój jogurtowo - owocowy. - Powinno się obowiązkowo wzbogacać kwasem foliowym żywność, szczególnie mąkę - uważa prof. Naruszewicz. Na razie zwiększyło się jedynie spożycie tej witaminy u kobiet w okresie rozrodczym (jednocześnie zmniejszyła się liczba niemowląt umierających z powodu bezmózgowia o 39 proc. i rozszczepu kręgosłupa - o 49 proc.). Aby jednak zmniejszyć liczbę przypadków chorób układu krążenia w całej populacji, trzeba - podobnie jak w USA - upowszechnić "foliowanie" produktów spożywczych.
Współpraca: lek. med. Grażyna Dziekan
Więcej możesz przeczytać w 13/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.