- STAN ZAGROŻENIA
Okolice Zatoki Meksykańskiej przeżywają sezon huraganów. Stan, który przeszedł przez kraje Ameryki Środkowej, zabił ponad 2000 osób. Połowa z nich poniosła śmierć pod lawiną błota i kamieni w gwatemalskich wioskach Panajab i Tzanchaj, odległych o 180 km od stolicy kraju, miasta Gwatemala. Z kolei w południowo-wschodnim Meksyku wiatr wiejący z prędkością nawet 130 km na godzinę powalał drzewa, zrywał dachy i przewracał mosty. W zatoce jest już kolejny huragan - Wilma, najsilniejszy z huraganów atlantyckich, zakwalifikowany do piątej, najwyższej kategorii w skali Saffira-Simpsona. Wilma spustoszyła już zachodnie wybrzeże Kuby. Gubernator Florydy Jeb Bush ogłosił stan zagrożenia - ewakuowano turystów z Florida Keys. (greg)
- ROZDROŻA UKRAINY
27 października o godzinie 18.00 w krakowskim klubie Pod Jaszczurami odbędzie się prezentacja książki "Ukraina na zakręcie. Drogi i bezdroża pomarańczowej rewolucji". Książkę napisali autorzy publikujący w tygodniku "Wprost" (m.in. Jerzy Marek Nowakowski, Juliusz Urbanowicz i Agnieszka Korniejenko), a ilustrują ją zdjęcia autorstwa naszego fotoreportera Mirosława Stelmacha.
- AKTOR CZY POLITYK?
Kolejny amerykański aktor szykuje się do kariery politycznej, tym razem w Wirginii. Ben Affleck jest rozważany jako kandydat na senatora z ramienia tamtejszej Partii Demokratycznej. Spotkało się to z aprobatą wielu polityków, w tym prezydenta Busha, który stwierdził, że aktor przy okazji małżeństwa z Jennifer Lopez z katastrofą miał już do czynienia, więc na kryzysowe sytuacje jest świetnie przygotowany. Przeciwnego zdania jest Arnold Schwarzenegger, gubernator Kalifornii, który uparcie utrzymuje, że aktorzy nie nadają się do sprawowania rządów. Własne sukcesy Schwarzenegger tłumaczy tym, że sam tak naprawdę nigdy nie był aktorem. (AG)
- ANGIE ZA 185 EURO
Angela Merkel może zagrozić popularności lalki Barbie. Marcel Offermann, znany niemiecki lalkarz, stworzył 46-centymetrową miniaturkę pani kanclerz. Lalka ubrana jest w niebieski kostium i różową bluzkę, tak jak Angela Merkel w noc wyborczą 18 września. Jak twierdzi Offermann, do działania natchnęła go niezwykła osobowość nowej kanclerz, a satysfakcja z pracy była tak wielka, że zdołała wynagrodzić mu wszelkie trudności, jakie napotkał przy formowaniu nie tylko nieustannie zmieniającej się fryzury, ale również zmarszczek pani kanclerz, tak aby nie postarzały, lecz wydobyły jej naturalne piękno. Lalka ma być nie tylko najpiękniejsza, ale i najdroższa - kosztuje 185 euro. (AG)
Więcej możesz przeczytać w 43/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.