Korea Północna rozwija największy na świecie program budowy broni biologicznej
Korea Północna pracuje nad przekształceniem wirusa ptasiej grypy w broń biologiczną - alarmuje brytyjski wywiad. Z informacji, które zdobył MI6, wynika, że produkowany w postaci aerozolu zabójczy wirus może być nie do wykrycia na przejściach granicznych.
Biopreparat made in Russia
Zdaniem Brytyjczyków, Phenian prowadzi największy na świecie program budowy broni biologicznej, w którym zatrudnionych jest 300 tys. naukowców, techników i laborantów. Około 8 tys. z nich poprzednio pracowało w Związku Sowieckim w Biopreparacie. Było to przedsiębiorstwo podlegające Ministrowi Obrony ZSRR, które prowadziło prace nad budową ofensywnego arsenału biologicznego. Kiedy Biopreparat wraz z końcem Związku Sowieckiego upadł, wielu jego pracowników zostało zwerbowanych przez rząd Korei Północnej. Poza astronomicznym wynagrodzeniem zapewniono im komfortowe warunki życia i praktycznie nieograniczone możliwości badawcze.
Wysokiej rangi uciekinierka z Korei - członek Północnokoreańskiej Akademii Nauk - powiedziała oficerom brytyjskiego wywiadu, że władze w Phenianie uznały przekształcenie wirusa ptasiej grypy w broń za priorytet. Projekt ten jest nadzorowany przez głównego genetyka kraju i przez szefa programu wojny biologicznej.
Uciekinierką, o której mowa, jest doktor Yi Yong Su (lat 53), blisko związana w przeszłości z Kim Dzong Ilem. Dossier doktor Su, opracowane wcześniej przez CIA, stwierdza, że prowadziła ona eksperymenty na więźniach z użyciem bakterii wąglika, zazwyczaj kończące się śmiercią tych ludzi. CIA ustaliła, że to ona wyznaczyła osiem centrów badawczych, które pracują nad różnymi sposobami przekształcenia wirusa ptasiej grypy w broń. Jeden z ośrodków prowadzi także badania nad wykorzystaniem rdzy zbożowej, choroby atakującej uprawy. Zarodniki rdzy rozpyla się na pióra gołębi domowych. Gdy ptaki powracają do gołębników, sprawdza się, jak długo zarodniki pozostają na ich upierzeniu. Su potwierdziła to w zeznaniach.
Najbardziej zaawansowane badania nad ptasią grypą prowadzi Instytut nr 398 w Singam-Ri na południe od Phenianu. Zdjęcia z amerykańskich satelitów szpiegowskich pokazują, że teren tego ośrodka jest otoczony szczelnym parkanem, a pilnują go trzy bataliony wojska. Na zdjęciach widoczne są tylko górne części zespołu betonowych bunkrów oraz zbiorniki paliwa. Su potwierdziła, że laboratoria są ukryte pod ziemią.
Wskazówki Wodza
Kim Il Sung (Kim Ir Sen) powiedział w latach 60., że "gazy trujące i bakterie mogą być skutecznie użyte na wojnie" i rozkazał "skupić się na rozwoju broni biologicznej". Według wskazań Wielkiego Wodza, zbudowano pierwsze laboratorium i zakład produkcyjny. Badania nadzorowane przez Akademię Obrony Narodowej początkowo prowadzono nad 10-13 patogenami. Ponieważ jednak wyniki nie były zadowalające, zdecydowano się zdobyć najgroźniejsze bakterie i wirusy za granicą.
Na początku tego dziesięciolecia Ministerstwo Obrony Narodowej Korei Południowej uważało, że arsenał Północy zawiera jeden lub dwa rodzaje broni biologicznej. Wspominano o wągliku i ospie, a także o badaniach nad zastosowaniem dżumy. W ostatnich latach Korea Północna nie tylko zgromadziła zapas kultur tego patogenu (Variola major), ale także wprowadziła w wojsku powszechne szczepienia (amerykański personel wojskowy jest szczepiony przeciw ospie od 1989 r.).
Kradzież hiszpanki?
Kilka tygodni temu pojawiły się nie potwierdzone informacje (pochodzące prawdopodobnie od rosyjskiego wywiadu) o kradzieży twardych dysków z wynikami badań nad wirusem hiszpanki - grypy, która zabiła 25-50 mln ludzi na początku XX wieku. Kradzieży dysków i próbek genetycznie zmutowanego wirusa miała dokonać 14-osobowa grupa Niemców, byłych agentów Stasi. Przestępcy ścigani przez niemiecką policję, m.in. za handel narkotykami i bronią, mieli uciec na Dominikanę, a stamtąd do USA, gdzie dokonali kradzieży w wojskowym laboratorium niedaleko Atlanty w stanie Georgia. Oczywiście trudno powiedzieć, czy ta historia jest prawdziwa, ale wydaje się bardzo prawdopodobna, bo istnieją kraje i organizacje gotowe zapłacić wielkie sumy za dostarczenie im najgroźniejszych składników broni biologicznej, trudno wykrywalnej, za to łatwej do transportu i użycia.
Wywiad wojskowy Korei Południowej ocenia, że przynajmniej połowa północnokoreańskich rakiet dalekiego zasięgu oraz 30 proc. tamtejszej artylerii jest zdolna do przenoszenia głowic i pocisków chemicznych oraz biologicznych. W obawie przed takim atakiem armia Korei Południowej, licząca około 600 tys. żołnierzy, ma być poddana nie tylko szczepieniom przeciw ospie, ale i przeciw wąglikowi.
W wydanym w grudniu 2001 r. przez południowokoreańskie Ministerstwo Obrony Narodowej podręczniku dla wojska, omawiającym broń masowego rażenia, wspomina się o trzech zakładach produkcyjnych broni biologicznej i sześciu laboratoriach badawczych. Zakłady znajdują się w Chongju, Munchon i na wybrzeżu Sohae. Jedno z laboratoriów (Instytut nr 398) wywiad USA zlokalizował w Singam-Ri koło Phenianu.
Fabryka cichej śmierci
Nie ma wątpliwości, że Korea Północna od dawna prowadzi badania nad bronią biologiczną (jej władze przyznały się do tego) i że produkuje tę broń na skalę przemysłową. Jest to program o priorytetowym znaczeniu dla Północy. Biedny kraj inwestuje wielkie sumy w "fabryki cichej śmierci", licząc na przyszłe zyski. Władze Korei Północnej eksportują do wielu krajów rakiety balistyczne i ich technologie (m.in. do Pakistanu i Iranu). W zamian otrzymały (od Pakistanu) technologię produkcji broni jądrowej. Broń biologiczna jest towarem, za który każdą sumę zapłacą nie tylko rządy niektórych państw, ale też organizacje terrorystyczne, w tym al-Kaida Osamy bin Ladena. I nie bardzo wiadomo, jak przerwać ten diabelski krąg.
Biopreparat made in Russia
Zdaniem Brytyjczyków, Phenian prowadzi największy na świecie program budowy broni biologicznej, w którym zatrudnionych jest 300 tys. naukowców, techników i laborantów. Około 8 tys. z nich poprzednio pracowało w Związku Sowieckim w Biopreparacie. Było to przedsiębiorstwo podlegające Ministrowi Obrony ZSRR, które prowadziło prace nad budową ofensywnego arsenału biologicznego. Kiedy Biopreparat wraz z końcem Związku Sowieckiego upadł, wielu jego pracowników zostało zwerbowanych przez rząd Korei Północnej. Poza astronomicznym wynagrodzeniem zapewniono im komfortowe warunki życia i praktycznie nieograniczone możliwości badawcze.
Wysokiej rangi uciekinierka z Korei - członek Północnokoreańskiej Akademii Nauk - powiedziała oficerom brytyjskiego wywiadu, że władze w Phenianie uznały przekształcenie wirusa ptasiej grypy w broń za priorytet. Projekt ten jest nadzorowany przez głównego genetyka kraju i przez szefa programu wojny biologicznej.
Uciekinierką, o której mowa, jest doktor Yi Yong Su (lat 53), blisko związana w przeszłości z Kim Dzong Ilem. Dossier doktor Su, opracowane wcześniej przez CIA, stwierdza, że prowadziła ona eksperymenty na więźniach z użyciem bakterii wąglika, zazwyczaj kończące się śmiercią tych ludzi. CIA ustaliła, że to ona wyznaczyła osiem centrów badawczych, które pracują nad różnymi sposobami przekształcenia wirusa ptasiej grypy w broń. Jeden z ośrodków prowadzi także badania nad wykorzystaniem rdzy zbożowej, choroby atakującej uprawy. Zarodniki rdzy rozpyla się na pióra gołębi domowych. Gdy ptaki powracają do gołębników, sprawdza się, jak długo zarodniki pozostają na ich upierzeniu. Su potwierdziła to w zeznaniach.
Najbardziej zaawansowane badania nad ptasią grypą prowadzi Instytut nr 398 w Singam-Ri na południe od Phenianu. Zdjęcia z amerykańskich satelitów szpiegowskich pokazują, że teren tego ośrodka jest otoczony szczelnym parkanem, a pilnują go trzy bataliony wojska. Na zdjęciach widoczne są tylko górne części zespołu betonowych bunkrów oraz zbiorniki paliwa. Su potwierdziła, że laboratoria są ukryte pod ziemią.
Wskazówki Wodza
Kim Il Sung (Kim Ir Sen) powiedział w latach 60., że "gazy trujące i bakterie mogą być skutecznie użyte na wojnie" i rozkazał "skupić się na rozwoju broni biologicznej". Według wskazań Wielkiego Wodza, zbudowano pierwsze laboratorium i zakład produkcyjny. Badania nadzorowane przez Akademię Obrony Narodowej początkowo prowadzono nad 10-13 patogenami. Ponieważ jednak wyniki nie były zadowalające, zdecydowano się zdobyć najgroźniejsze bakterie i wirusy za granicą.
Na początku tego dziesięciolecia Ministerstwo Obrony Narodowej Korei Południowej uważało, że arsenał Północy zawiera jeden lub dwa rodzaje broni biologicznej. Wspominano o wągliku i ospie, a także o badaniach nad zastosowaniem dżumy. W ostatnich latach Korea Północna nie tylko zgromadziła zapas kultur tego patogenu (Variola major), ale także wprowadziła w wojsku powszechne szczepienia (amerykański personel wojskowy jest szczepiony przeciw ospie od 1989 r.).
Kradzież hiszpanki?
Kilka tygodni temu pojawiły się nie potwierdzone informacje (pochodzące prawdopodobnie od rosyjskiego wywiadu) o kradzieży twardych dysków z wynikami badań nad wirusem hiszpanki - grypy, która zabiła 25-50 mln ludzi na początku XX wieku. Kradzieży dysków i próbek genetycznie zmutowanego wirusa miała dokonać 14-osobowa grupa Niemców, byłych agentów Stasi. Przestępcy ścigani przez niemiecką policję, m.in. za handel narkotykami i bronią, mieli uciec na Dominikanę, a stamtąd do USA, gdzie dokonali kradzieży w wojskowym laboratorium niedaleko Atlanty w stanie Georgia. Oczywiście trudno powiedzieć, czy ta historia jest prawdziwa, ale wydaje się bardzo prawdopodobna, bo istnieją kraje i organizacje gotowe zapłacić wielkie sumy za dostarczenie im najgroźniejszych składników broni biologicznej, trudno wykrywalnej, za to łatwej do transportu i użycia.
Wywiad wojskowy Korei Południowej ocenia, że przynajmniej połowa północnokoreańskich rakiet dalekiego zasięgu oraz 30 proc. tamtejszej artylerii jest zdolna do przenoszenia głowic i pocisków chemicznych oraz biologicznych. W obawie przed takim atakiem armia Korei Południowej, licząca około 600 tys. żołnierzy, ma być poddana nie tylko szczepieniom przeciw ospie, ale i przeciw wąglikowi.
W wydanym w grudniu 2001 r. przez południowokoreańskie Ministerstwo Obrony Narodowej podręczniku dla wojska, omawiającym broń masowego rażenia, wspomina się o trzech zakładach produkcyjnych broni biologicznej i sześciu laboratoriach badawczych. Zakłady znajdują się w Chongju, Munchon i na wybrzeżu Sohae. Jedno z laboratoriów (Instytut nr 398) wywiad USA zlokalizował w Singam-Ri koło Phenianu.
Fabryka cichej śmierci
Nie ma wątpliwości, że Korea Północna od dawna prowadzi badania nad bronią biologiczną (jej władze przyznały się do tego) i że produkuje tę broń na skalę przemysłową. Jest to program o priorytetowym znaczeniu dla Północy. Biedny kraj inwestuje wielkie sumy w "fabryki cichej śmierci", licząc na przyszłe zyski. Władze Korei Północnej eksportują do wielu krajów rakiety balistyczne i ich technologie (m.in. do Pakistanu i Iranu). W zamian otrzymały (od Pakistanu) technologię produkcji broni jądrowej. Broń biologiczna jest towarem, za który każdą sumę zapłacą nie tylko rządy niektórych państw, ale też organizacje terrorystyczne, w tym al-Kaida Osamy bin Ladena. I nie bardzo wiadomo, jak przerwać ten diabelski krąg.
Więcej możesz przeczytać w 43/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.