PALIWOWY SYNDYKAT
W artykule Ewy Ornackiej "Paliwowy syndykat" (nr 50) sformułowano tezę, iż "działania Jacka Piechoty doprowadziły do bankructwa Stoczni Szczecińskiej i sięgnięcia po jej majątek przez nomenklaturę". Jednym z zarzutów było to, że: "20 czerwca 2002 r., bez wiedzy i zgody sądowego nadzorcy kontrolującego sytuację holdingu podczas postępowania układowego, rekomendowany przez ministra Jacka Piechotę na prezesa zarządu Zbigniew Stypa sprzedał bazę paliwową w Świnoujściu sopockiej firmie leasingowej Prolim".
Nie jest prawdą, że Zbigniew Stypa dokonał tej transakcji. Współpracę z firmą Prolim rozpoczął już w 1999 r. ówczesny prezes Porty Petrol Marek Tałasiewicz, jeden z bliższych współpracowników prezesa Stoczni Szczecińskiej Porta Holding Krzysztofa Piotrowskiego, na którego powołuje się autorka artykułu. W 2001 r. zarząd SSPH pod kierownictwem K. Piotrowskiego rozpoczął negocjacje z BIG BG w sprawie restrukturyzacji zobowiązań Porty Petrol, która nie wywiązywała się ze swoich zobowiązań bankowych. W marcu 2002 r. Krzysztof Piotrowski i inny członek zarządu SSPH Ryszard Kwidziński przewłaszczyli akcje SSPH na rzecz BIG BG. Od tej pory to bank posiadał większość akcji Porty Petrol. Następnie Porta Petrol negocjowała sprzedaż majątku tej spółki towarzystwu leasingowemu Prolim. Wreszcie 18 czerwca 2002 r. Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Porty Petrol podjęło uchwałę o sprzedaży bazy w Świnoujściu Prolimowi. Dopiero dwa dni później prezesem SSPH został Zbigniew Stypa, obwiniany o decyzje, których nie podjął.
W podobnie krytyczny sposób można się odnieść do innych zarzutów red. Ornackiej. Nie znajduje np. potwierdzenia pogląd, że na początku 2002 r. stoczni wystarczał kredyt pomostowy w wysokości 60 mln dolarów. Na samo dokończenie 10 statków, na które stocznia wykorzystała już prawie 100 proc. kredytów, potrzeba było dodatkowo 900 mln zł! Trudno także zgodzić się z opinią, iż "Jerzy Krzystyniak zrobił oszałamiającą karierę biznesową dzięki politycznym koneksjom w SLD". Wspomnianą w tekście koncesję na obrót paliwami Jerzy Krzystyniak otrzymał w czasie, gdy ministrem współpracy gospodarczej z zagranicą był Adam Glapiński w rządzie Jana Olszewskiego.
Jacek Piechota
W artykule Ewy Ornackiej "Paliwowy syndykat" (nr 50) sformułowano tezę, iż "działania Jacka Piechoty doprowadziły do bankructwa Stoczni Szczecińskiej i sięgnięcia po jej majątek przez nomenklaturę". Jednym z zarzutów było to, że: "20 czerwca 2002 r., bez wiedzy i zgody sądowego nadzorcy kontrolującego sytuację holdingu podczas postępowania układowego, rekomendowany przez ministra Jacka Piechotę na prezesa zarządu Zbigniew Stypa sprzedał bazę paliwową w Świnoujściu sopockiej firmie leasingowej Prolim".
Nie jest prawdą, że Zbigniew Stypa dokonał tej transakcji. Współpracę z firmą Prolim rozpoczął już w 1999 r. ówczesny prezes Porty Petrol Marek Tałasiewicz, jeden z bliższych współpracowników prezesa Stoczni Szczecińskiej Porta Holding Krzysztofa Piotrowskiego, na którego powołuje się autorka artykułu. W 2001 r. zarząd SSPH pod kierownictwem K. Piotrowskiego rozpoczął negocjacje z BIG BG w sprawie restrukturyzacji zobowiązań Porty Petrol, która nie wywiązywała się ze swoich zobowiązań bankowych. W marcu 2002 r. Krzysztof Piotrowski i inny członek zarządu SSPH Ryszard Kwidziński przewłaszczyli akcje SSPH na rzecz BIG BG. Od tej pory to bank posiadał większość akcji Porty Petrol. Następnie Porta Petrol negocjowała sprzedaż majątku tej spółki towarzystwu leasingowemu Prolim. Wreszcie 18 czerwca 2002 r. Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Porty Petrol podjęło uchwałę o sprzedaży bazy w Świnoujściu Prolimowi. Dopiero dwa dni później prezesem SSPH został Zbigniew Stypa, obwiniany o decyzje, których nie podjął.
W podobnie krytyczny sposób można się odnieść do innych zarzutów red. Ornackiej. Nie znajduje np. potwierdzenia pogląd, że na początku 2002 r. stoczni wystarczał kredyt pomostowy w wysokości 60 mln dolarów. Na samo dokończenie 10 statków, na które stocznia wykorzystała już prawie 100 proc. kredytów, potrzeba było dodatkowo 900 mln zł! Trudno także zgodzić się z opinią, iż "Jerzy Krzystyniak zrobił oszałamiającą karierę biznesową dzięki politycznym koneksjom w SLD". Wspomnianą w tekście koncesję na obrót paliwami Jerzy Krzystyniak otrzymał w czasie, gdy ministrem współpracy gospodarczej z zagranicą był Adam Glapiński w rządzie Jana Olszewskiego.
Jacek Piechota
Więcej możesz przeczytać w 2/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.