JAN MARIA WŁADYSŁAW WARNEŃCZYK ROKITA Premier z Krakowa uznał, że rząd jest w głębokim kryzysie. Ogólnie jest kiepsko, ale najgorsze jest to, że decyzje podejmują politycy PiS. A co, panie Janie, popodejmowałoby się?
Z NOWOROCZNYCH NUDÓW zajęto się przejściem Jana Marii etc. Rokity z PO do PiS. Prędzej jednak trafi tam Jerzy Dudek, bo cały czas marzy o grze w Lidze Mistrzów.
NAJSŁYNNIEJSZY POLSKI MULAT ZNOWU OGŁOSIŁ, że chce wejść w koalicję z PiS. A najlepiej to z jeszcze jedną partią. Niby nudziarz z tego Leppera, bo ciągle skomli o tę koalicję, a jednak trójkąciki mu po głowie chodzą. Coś w tym jest, że kolorowi są jurni ponad miarę.
W TELEWIZJI TRWAM DOPUSZCZONO DO GŁOSU opozycję. Największy polski polityk z najsłynniejszym polskim Mulatem przez dwa kwadranse jeździli po rządzie. Tylko przez pięć minut po Lepperze i Giertychu jeździł pan Zygmunt z Tomaszowa Mazowieckiego, który wdarł się na antenę ze swoim telefonem. Nie zmienia to jednak wymowy tego skandalicznego programu i oczywistego wniosku: trzeba uchwalić nową ustawę o telewizji Trwam. I przy tej okazji zmienić ojca dyrektora.
GDYBY TO NASTĄPIŁO, BEZROBOTNI ojciec Rydzyk i Danuta Waniek wspólnie mogliby zabrać głos w obronie niezawisłości mediów. Wbrew pozorom łączy ich więcej
niż noszenie sukienek.
NA POŻEGNALNYM SPOTKANIU zebrali się członkowie rozpędzonej Krajowej Rady Tego i Owego. Jak to w okresie przedświątecznym, śpiewano "Podmoskiewskije wiecziera".
LESZEK MILLER WZIĄŁ SIĘ do udowadniania, że jego rząd niesłusznie oskarża się o zerwanie rozmów z Norwegią w sprawie gazu. Może i niesłusznie, ale Miller zapewniający o niewinności to jak Marek Jurek śpiewający gejowską balladę. Niezbyt wiarygodne.
NIESZCZEGÓLNIE SIĘ NA TYM ZNAMY, ale zdaje się, że w tych gazowych sprawach pewną rolę odegrał wicepremier (niegdysiejszy) Marek Pol. Człek zacny, ale niesłusznie obsadzany. Trzeba było kazać mu walczyć z bezrobociem. Też by pewnie znikło jak autostrady i norweski gaz.
MAREK SIWIEC ZAGRZMIAŁ. Wydawało się, że owa żałosna postać będzie siedzieć cicho, skoro już się do europarlamentu załapała i z krajowych celowników zeszła. Jednak nie, całuśnik ziemi kaliskiej oburzył się, że minister Stefan Meller chce mu kolegów poodwoływać z ambasadorstw. Chyba rozpoczniemy akcje stawiania Siwcowi siwuchy. Oczywiście ciepłej.
ROMAN GIERTYCH NIE CHCE, żeby LPR wchodziła do rządu. Natomiast on sam chętnie zostałby marszałkiem Sejmu. Cóż, każdy ma jakieś marzenia. Jedni śnią o Jennifer Lopez, inni o Radku Majdanie, jeszcze inni - o lasce marszałkowskiej. Ale to wolny kraj, każdy może się podniecać tym, co lubi. Tylko, drogi panie Romanie, lepiej to czynić w domowym zaciszu. Po co ludzi gorszyć?
ALEKSANDER KWAŚNIEWSKI I JEGO ŻONA JOLANTA WZIĘLI ŚLUB. Kościelny. Do Szwajcarii wyjeżdżają prawdopodobnie dlatego, że bliżej stamtąd do nieba.
koalicja&[email protected]
Z NOWOROCZNYCH NUDÓW zajęto się przejściem Jana Marii etc. Rokity z PO do PiS. Prędzej jednak trafi tam Jerzy Dudek, bo cały czas marzy o grze w Lidze Mistrzów.
NAJSŁYNNIEJSZY POLSKI MULAT ZNOWU OGŁOSIŁ, że chce wejść w koalicję z PiS. A najlepiej to z jeszcze jedną partią. Niby nudziarz z tego Leppera, bo ciągle skomli o tę koalicję, a jednak trójkąciki mu po głowie chodzą. Coś w tym jest, że kolorowi są jurni ponad miarę.
W TELEWIZJI TRWAM DOPUSZCZONO DO GŁOSU opozycję. Największy polski polityk z najsłynniejszym polskim Mulatem przez dwa kwadranse jeździli po rządzie. Tylko przez pięć minut po Lepperze i Giertychu jeździł pan Zygmunt z Tomaszowa Mazowieckiego, który wdarł się na antenę ze swoim telefonem. Nie zmienia to jednak wymowy tego skandalicznego programu i oczywistego wniosku: trzeba uchwalić nową ustawę o telewizji Trwam. I przy tej okazji zmienić ojca dyrektora.
GDYBY TO NASTĄPIŁO, BEZROBOTNI ojciec Rydzyk i Danuta Waniek wspólnie mogliby zabrać głos w obronie niezawisłości mediów. Wbrew pozorom łączy ich więcej
niż noszenie sukienek.
NA POŻEGNALNYM SPOTKANIU zebrali się członkowie rozpędzonej Krajowej Rady Tego i Owego. Jak to w okresie przedświątecznym, śpiewano "Podmoskiewskije wiecziera".
LESZEK MILLER WZIĄŁ SIĘ do udowadniania, że jego rząd niesłusznie oskarża się o zerwanie rozmów z Norwegią w sprawie gazu. Może i niesłusznie, ale Miller zapewniający o niewinności to jak Marek Jurek śpiewający gejowską balladę. Niezbyt wiarygodne.
NIESZCZEGÓLNIE SIĘ NA TYM ZNAMY, ale zdaje się, że w tych gazowych sprawach pewną rolę odegrał wicepremier (niegdysiejszy) Marek Pol. Człek zacny, ale niesłusznie obsadzany. Trzeba było kazać mu walczyć z bezrobociem. Też by pewnie znikło jak autostrady i norweski gaz.
MAREK SIWIEC ZAGRZMIAŁ. Wydawało się, że owa żałosna postać będzie siedzieć cicho, skoro już się do europarlamentu załapała i z krajowych celowników zeszła. Jednak nie, całuśnik ziemi kaliskiej oburzył się, że minister Stefan Meller chce mu kolegów poodwoływać z ambasadorstw. Chyba rozpoczniemy akcje stawiania Siwcowi siwuchy. Oczywiście ciepłej.
ROMAN GIERTYCH NIE CHCE, żeby LPR wchodziła do rządu. Natomiast on sam chętnie zostałby marszałkiem Sejmu. Cóż, każdy ma jakieś marzenia. Jedni śnią o Jennifer Lopez, inni o Radku Majdanie, jeszcze inni - o lasce marszałkowskiej. Ale to wolny kraj, każdy może się podniecać tym, co lubi. Tylko, drogi panie Romanie, lepiej to czynić w domowym zaciszu. Po co ludzi gorszyć?
ALEKSANDER KWAŚNIEWSKI I JEGO ŻONA JOLANTA WZIĘLI ŚLUB. Kościelny. Do Szwajcarii wyjeżdżają prawdopodobnie dlatego, że bliżej stamtąd do nieba.
koalicja&[email protected]
Więcej możesz przeczytać w 2/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.