MINUS JEDEN. Andrzej Mikosz nie jest już ministrem skarbu, bo jego żona pożyczała kasę człowiekowi o nazwisku W. (resztę nazwiska amputowała mu prokuratura). Mikosz zupełnie niczym nie zaskarbił sobie naszej sympatii, antypatii zresztą też nie, więc tylko tak skromnie go żegnamy: adios muchacho!
NASTĘPNI W KOLEJCE DO ODSTRZAŁU są Teresa Lubińska (finanse) i Krzysztof Michałkiewicz (praca, a właściwie bezrobocie). Czy resort środowiska nie mógłby wprowadzić jakiegoś okresu ochronnego na ministrów?
GOŚCIE PROWADZONEJ PRZEZ Piotra Najsztuba knajpy gremialnie odmawiali spożywania czerniny (zupy z krwi) z kaczora. W związku z tym nieszczęsny właściciel i kucharz w jednym zmuszony został do wycofania jej z menu.
To największy w tym roku sukces PiS.
O, PROSZĘ, JEST JUŻ NOWY minister skarbu. Jak podano, obowiązki szefa tego resortu będzie pełnił niejaki Kazimierz Marcinkiewicz, taki poseł z Gorzowa, dotychczas na zmianę z ojcem dyrektorem pełniący obowiązki rzecznika rządu.
Że co, proszę? Że Kazio jest premierem? Bardzo zabawne, ale proszę pamiętać, że od wkręcania to jesteśmy my.
NASTĘPNYM MINISTREM SKARBU, ponoć na dłużej, ma zostać Wojciech Jasiński, zaufany braci Kaczyńskich i tęga głowa. I nie chodzi o to, że jest geniuszem, bo na tym się nie znamy, ale może sporo wypić, to pewne. Z ekstrawagancji alkoholowych: potrafi popijać wino whisky. Zaiste, taki kompan to skarb.
MYŚLELIŚMY, ŻE POCZEKAJĄ do przepchnięcia budżetu, ale Zyta Gilowska już teraz została ministrem finansów i wicepremierem. Już, już mieliśmy napisać, że w tej sytuacji syn Paweł zostanie pewnie wiceministrem, ale ugryźliśmy się w język przed taką złośliwością. W sumie dobrze, że Gilowska zostaje ministrem. Temu rządowi przyda się wreszcie jakiś facet z jajami.
GŁUPIA SPRAWA, ALE ZŁOTÓWKA jest najmocniejsza od prawie czterech lat. Liberalny Hausner, światły Belka, ekspert Gronicki - wszyscy się męczyli i nic. A tu przyszła pani Terenia ze Szczecina, pan Kazio z Gorzowa i jakieś rekordy nam waluta ustanawia. To niepoważne! Przecież sam Rumun Balcerowicza, czyli ekonomista Petru, ostrzegał, że rząd PiS doprowadzi do załamania złotówki! I co?! W tej sytuacji Petru nałoży na złotówkę sankcje. Zabroni jej oglądać telewizję i wracać do domu po 20.00.
AUTORA TYCH SŁÓW SPOTKAŁ zaszczyt nie lada. Wespół z minister Leną Cichocką oglądał w Kancelarii Prezydenta jej nowy ogromny gabinet, odziedziczony po ministrze Majkowskim. Ech, to był widok: w szafie liczne tomy przemówień Kwaśniewskiego, gdzieś z boku sofa, stolik i dwa fotele, malutkie biurko, na nim dwa telefony. I już. Żadnego komputera, nic. Biblioteczna cisza. Atmosfera taka, że interesanta winien witać napis "Nie przeszkadzać! Tu się NIE pracuje". Niestety, pani minister kompletnie nie potrafiła się zachować. Mimo pokaźnych szafek na trunki gości trzymała o suchym pysku. Majkowski w życiu by na taki despekt nie pozwolił.
ZASŁYSZANA ROZMOWA DWÓCH PAŃ: "Byłam na koncercie sylwestrowym w Kongresowej. Prowadził Kaczyński". "A który?"
koalicja&[email protected]
NASTĘPNI W KOLEJCE DO ODSTRZAŁU są Teresa Lubińska (finanse) i Krzysztof Michałkiewicz (praca, a właściwie bezrobocie). Czy resort środowiska nie mógłby wprowadzić jakiegoś okresu ochronnego na ministrów?
GOŚCIE PROWADZONEJ PRZEZ Piotra Najsztuba knajpy gremialnie odmawiali spożywania czerniny (zupy z krwi) z kaczora. W związku z tym nieszczęsny właściciel i kucharz w jednym zmuszony został do wycofania jej z menu.
To największy w tym roku sukces PiS.
O, PROSZĘ, JEST JUŻ NOWY minister skarbu. Jak podano, obowiązki szefa tego resortu będzie pełnił niejaki Kazimierz Marcinkiewicz, taki poseł z Gorzowa, dotychczas na zmianę z ojcem dyrektorem pełniący obowiązki rzecznika rządu.
Że co, proszę? Że Kazio jest premierem? Bardzo zabawne, ale proszę pamiętać, że od wkręcania to jesteśmy my.
NASTĘPNYM MINISTREM SKARBU, ponoć na dłużej, ma zostać Wojciech Jasiński, zaufany braci Kaczyńskich i tęga głowa. I nie chodzi o to, że jest geniuszem, bo na tym się nie znamy, ale może sporo wypić, to pewne. Z ekstrawagancji alkoholowych: potrafi popijać wino whisky. Zaiste, taki kompan to skarb.
MYŚLELIŚMY, ŻE POCZEKAJĄ do przepchnięcia budżetu, ale Zyta Gilowska już teraz została ministrem finansów i wicepremierem. Już, już mieliśmy napisać, że w tej sytuacji syn Paweł zostanie pewnie wiceministrem, ale ugryźliśmy się w język przed taką złośliwością. W sumie dobrze, że Gilowska zostaje ministrem. Temu rządowi przyda się wreszcie jakiś facet z jajami.
GŁUPIA SPRAWA, ALE ZŁOTÓWKA jest najmocniejsza od prawie czterech lat. Liberalny Hausner, światły Belka, ekspert Gronicki - wszyscy się męczyli i nic. A tu przyszła pani Terenia ze Szczecina, pan Kazio z Gorzowa i jakieś rekordy nam waluta ustanawia. To niepoważne! Przecież sam Rumun Balcerowicza, czyli ekonomista Petru, ostrzegał, że rząd PiS doprowadzi do załamania złotówki! I co?! W tej sytuacji Petru nałoży na złotówkę sankcje. Zabroni jej oglądać telewizję i wracać do domu po 20.00.
AUTORA TYCH SŁÓW SPOTKAŁ zaszczyt nie lada. Wespół z minister Leną Cichocką oglądał w Kancelarii Prezydenta jej nowy ogromny gabinet, odziedziczony po ministrze Majkowskim. Ech, to był widok: w szafie liczne tomy przemówień Kwaśniewskiego, gdzieś z boku sofa, stolik i dwa fotele, malutkie biurko, na nim dwa telefony. I już. Żadnego komputera, nic. Biblioteczna cisza. Atmosfera taka, że interesanta winien witać napis "Nie przeszkadzać! Tu się NIE pracuje". Niestety, pani minister kompletnie nie potrafiła się zachować. Mimo pokaźnych szafek na trunki gości trzymała o suchym pysku. Majkowski w życiu by na taki despekt nie pozwolił.
ZASŁYSZANA ROZMOWA DWÓCH PAŃ: "Byłam na koncercie sylwestrowym w Kongresowej. Prowadził Kaczyński". "A który?"
koalicja&[email protected]
Więcej możesz przeczytać w 2/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.