Cisza!
Minister Dorn, powołując się na dobro ogółu obywateli, postanowił walczyć z hałasem. Każdy, kto zakłóca ciszę po 22.00, może się spodziewać represji i konfiskaty sprzętu zakłócającego. Co skonfiskują moim sąsiadom z góry, uprawiającym grubo po północy intensywny seks na skrzypiącym łóżku? - mogę się jedynie domyślać. Rozumiem też, że powstanie lista hałasów dopuszczalnych lub uzasadnionych, jak płacz noworodka, szczekanie psa na złodzieja (ale tylko gdy jest to złodziej notowany przez policję), strzelanie przez organa do ściganego bandyty wraz z ostrzegawczym "stój, bo strzelam", bicie w dzwony w chwilach dziejowych, przelot samolotu, przejazd karetki. Niejasny pozostaje status piejącego koguta, oszalałych słowików i kotów w marcu. A co z kanalizacją? W takiej np. Szwajcarii użytkownik toalety przebywający w niej od 21.58 do 22.01 ma prawo uruchomić spłuczkę dopiero rano. Poza tym projekt jest OK. Należy jednak się liczyć, ponieważ pomysł zgłosił minister Dorn, z ostrym sprzeciwem opozycji. Z pewnością oprotestuje go platforma - pod hasłem "PiS chce wyciszyć opozycję". SLD zauważy, że robienie hałasu wokół siebie należy do niezbywalnych praw człowieka. LPR zapyta: "A co z burzą, która - jak wiadomo - jest dopustem bożym?". Natomiast Demokraci.małpa.pl zauważą, że jest to kolejna próba zakazania ludziom głośno myśleć. - Ale jak można głośno myśleć? - zdziwi się Dorn. - A walenie głową w mur PiS-owskiej tyranii to co? Autorytety moralne robią to już od blisko pół roku. I jaką dostają odpowiedę? "Cicho sza!"
Marcin Wolski
ŚWIAT
Pozycja na pieska Macierzyństwo Britney Spears tak zafascynowało pewnego artystę, że postanowił uwiecznić przyjście na świat jej pierworodnego. I w ten sposób Sean Preston zyskał swojego sobowtóra. Niejaki Daniel Edwards zatytułował swe wiekopomne dzieło "Monument to Pro-Life. The Birth of Sean Preston" - od 7 do 23 kwietnia będzie je pokazywać w nowojorskiej galerii Capla Kesting Fine Art na wystawie antyaborcyjnej. Naturalnej wielkości rzeęba przedstawia nagą artystkę z wielkim brzuchem w pozycji "na pieska", czyli najmodniejszej ostatnio konfiguracji w hollywoodzkiej szkole rodzenia. Lubiąca szokować piosenkarka nawet w tak doniosłej chwili próbuje uwieść widza - zadarta do góry pupa i rozchylone nogi u niejednego mogą wywołać erotyczne skojarzenia. Britney klęczy na skórze niedęwiedzia, co według autora ma symbolizować cykl życia i śmierci. Wszystko to jest hołdem dla artystki za jej prorodzinną postawę w zepsutym i hedonistycznym świecie. (IN)
"WPROST" POLECA
Poezja
- Jerzy Ficowski "Pantareja", Wydawnictwo Literackie
Znawca twórczości Schulza po świetnym ubiegłorocznym "Zawczas z poniewczasem" powraca z nowym tomikiem. Ficowski jest jak zwykle przewrotny i poważny, nawet wtedy, gdy odmawia poezji metafizyki. "Moją tajemnicą jest brak tajemnicy" - pisze.
- Krzysztof Karasek "Gondwana i inne wiersze", Iskry
Zbigniew Herbert twierdził, że Karasek to najwybitniejszy poeta Nowej Fali. Mimo to od lat pozostaje w cieniu. Zamieszanie, jakie towarzyszyło powrotowi z emigracji Adama Zagajewskiego, komentuje: "Lubiłem kiedyś tego poetę, ale odkąd zaczął wracać, lubię coraz mniej".
- Marzanna Kielar "Monodia", Znak
Kielar zapewnia, że od lat starała się uciekać od pisania. Może dlatego urodzona w 1963 r. poetka debiutowała bardzo późno, bo dopiero w 1993 r. Monodia to śpiew jednogłosowy, taka jest też ta niezwykła poezja - hermetyczna i bardzo osobista.
- Marta Podgórnik "Dwa do jeden", Biuro Literackie
Podgórnik mimo młodego wieku wypracowała już swój własny, trudny do podrobienia styl. Jej poezja jest pełna nawiązań do codzienności. Zabawnie streszcza czytel-nikowi "Przeminęło z wiatrem", a w rytm przeboju Leonarda Cohena "Jazz Police" pisze o prasie kobiecej: "'Twój Styl' się skończył, teraz umrze 'Elle'".
OPERA
Laboratorium im. Mozarta Maraton mozartowski trwa nie tylko w jego rodzinnym Salzburgu, ale i w Polsce. Pod koniec kwietnia Opera Wrocławska zapowiada premierę "Cos? Fan Tutte". Najciekawiej wypadnie konfrontacja inscenizacji "Czarodziejskiego fletu". Wyścig rozpoczął w Operze Wrocławskiej Michał Znaniecki (premiera 25 marca). Reżyser umieścił akcję w zimnej, laboratoryjnej przestrzeni. Świetni śpiewacy (zwłaszcza Aleksandra Buczek jako Królowa Nocy) ożywiają ten chłodny i wypreparowany świat. Ostatnie dzieło Mozarta (komponował je równolegle z "Requiem") w tym ujęciu zaskakuje aktualnością. Kolejne "flety" szykują Opera Nova w Bydgoszczy (premiera 2 maja), a w czerwcu Achim Freyer wystawi swoją wersję w Teatrze Wielkim w Warszawie. (MN)
KONCERT
Trzecia diwa Diane Reeves jest obok Diany Krall i Cassandry Wilson jedną z najbardziej znanych wokalistek jazzowych. Nagrywa od 1982 r. Jej pozycję ugruntował wydany w 2003 r. album "A Little Moonlight". Wtedy też dostała się pod skrzydła Arifa Mardina, ojca sukcesów Norah Jones. Ostatnia płyta wokalistki to ścieżka dęwiękowa do filmu "Good Night, And Good Luck", na której znajdują się interpretacje jazzowych standardów. Za tę płytę otrzymała Brytyjską Nagrodę Filmową. Występ Reeves w Polsce to wydarzenie, bo mimo parokrotnych zapowiedzi koncerty nie dochodziły do skutku. 24 kwietnia, w ramach Ery Jazzu, artystka zaśpiewa w warszawskiej Sali Kongresowej. (MN)
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.