8.30 - nauka wierszy patriotycznych z tomu poetyckiego "Od Orła Białego do Wierzejskiego"
Istnieją dwie skrajne postawy w stosunku do tego, co czeka nas w przyszłości. Jedni uważają, że wszystko należy sobie dokładnie zaplanować. Drudzy machają na plany ręką i wychodzą ze stoickiego założenia, że co ma być, to będzie. W społecznościach rozwiniętych osobników planujących jest zwykle więcej.
W wielu krajach wykształciła się cała kultura planowania. Ludzie snują daleko sięgające w przyszłość plany życiowe. Energiczni osobnicy rozkręcający biznesy mają swoje biznesplany. Zawodnicy sportowi oraz ci wszyscy, którzy przeżyli zawód miłosny, mają swoje plany zawodowe. Turyści zwykle posługują się planem miasta lub planem wycieczki. Dzieciarnia już na początku roku szkolnego myśli o planach wakacyjnych. Precyzyjnie planują swe posunięcia politycy i gwiazdy show-biznesu. W dzisiejszych czasach dzikie improwizacje zostawia się gitarzystomrockowym lub wybitnym skrzypkom z filharmonii. Fanatykami planowania są wojskowi. Żadna wielka bitwa nie obyła się bez planu ataku czy planu ucieczki.
Często jednak dzieje się tak, że im bardziej planowo człowiek działa, tym częściej uderza w niego przypadek. Kult planowania może doprowadzić do prawdziwej katastrofy, czego najlepszym dowodem jest socjalizm. W socjalizmie odgórnie wszystko planowano i zwykle gówno z tego wychodziło. Propaganda często informowała o przekroczeniu planu, gdy tymczasem nie zrealizowano go nawet w połowie. Partia ogłosiła plan pięcioletni, a kto się nie podporządkował lub z niego wyśmiewał, też mógł dostać pięć lat, tyle że odsiadki.
Życie zmusza do improwizacji i nie zawsze kurczowe trzymanie się planu wychodzi na dobre. Za komuny istniał nawet Instytut Planowania, w którym pracowali zawodowi planiści po studiach. O tym, ile zbudować domów, ile wyprodukować majtek i skarpetek oraz jak dużo sprowadzić kawy do kraju, nie decydował rynek, tylko szkoleni specjaliści. Rzecz musiała się rypnąć, co się zresztą ostatecznie stało.
Dziś przeżywamy recydywę totalnego planowania. Są tacy, którzy planują na krótką metę lub na kocią łapę. Często za wielkimi planami kryją się małe świństwa, a za małymi planami duże nadzieje. Jest wiele obszarów życia, gdzie planowanie jest konieczne, na przykład rozkład jazdy pociągów. Te plany zwykle biorą jednak w łeb, gdyż rzadko który pociąg odchodzi od nas planowo. Plany - podobnie jak nastroje społeczeństwa - często się zmieniają. Wśród wielu planów jednym z ciekawszych może się okazać projektowany plan lekcji w szkole według modelu ministra edukacji Romana Giertycha. Tygodnik "Wprost" pierwszy publikuje już wkrótce obowiązujący na terenie IV RP ujednolicony dla wszystkich typów szkół plan lekcji.
5.30 - pobudka w koszarach szkolnych
5.35 - zajęcia własne w ubikacji
5.40 - gimnastyka, zaprawa, ćwiczenia z pozdrawiania dyrektora szkoły
6.00 - higiena osobista
6.30 - apel poranny, wciąganie flagi na maszt, śpiewanie hymnu
7.30 - początek zajęć w klasach; historia bejsbolu i innych przedmiotów używanych na chwałę białej rasy
8.30 - nauka wierszy patriotycznych z tomu poetyckiego "Od Orła Białego do Wierzejskiego" (wydawnictwo Haubica)
9.30-10.00 - przerwa na wysyłanie SMS-ów poparcia do Radia Maryja
10.00 - wychowanie fizyczne; ćwiczenia stałych elementów gry oraz praktyczno-techniczne zagrania podczas obław na obcokrajowców
11.00 - biologia; lekcja pt. "Jak rozpoznać Murzyna". Zajęcia prowadzi major wojsk lądowych Doda Elektroda
12.00 - marszobiegi szlakiem bojowców ruchu narodowego
13.00 - matematyka; nauka liczenia naboi w magazynkach różnego typu broni palnej
14.00 - język polski; nauka pisowni takich słów, jak kastet, kajdanki i nóż sprężynowy
15.00 - zakończenie zajęć i rozpoczęcie działań relaksacyjnych (sauna, basen, solarium bądź zabawy w celi śmierci)
18.00 - apel wieczorny; marsz po przechodniach z pochodniami; ogłoszenie zwycięzcy w konkursie młodzieżowym "I ty zostaniesz członkiem plutonu egzekucyjnego".
W wielu krajach wykształciła się cała kultura planowania. Ludzie snują daleko sięgające w przyszłość plany życiowe. Energiczni osobnicy rozkręcający biznesy mają swoje biznesplany. Zawodnicy sportowi oraz ci wszyscy, którzy przeżyli zawód miłosny, mają swoje plany zawodowe. Turyści zwykle posługują się planem miasta lub planem wycieczki. Dzieciarnia już na początku roku szkolnego myśli o planach wakacyjnych. Precyzyjnie planują swe posunięcia politycy i gwiazdy show-biznesu. W dzisiejszych czasach dzikie improwizacje zostawia się gitarzystomrockowym lub wybitnym skrzypkom z filharmonii. Fanatykami planowania są wojskowi. Żadna wielka bitwa nie obyła się bez planu ataku czy planu ucieczki.
Często jednak dzieje się tak, że im bardziej planowo człowiek działa, tym częściej uderza w niego przypadek. Kult planowania może doprowadzić do prawdziwej katastrofy, czego najlepszym dowodem jest socjalizm. W socjalizmie odgórnie wszystko planowano i zwykle gówno z tego wychodziło. Propaganda często informowała o przekroczeniu planu, gdy tymczasem nie zrealizowano go nawet w połowie. Partia ogłosiła plan pięcioletni, a kto się nie podporządkował lub z niego wyśmiewał, też mógł dostać pięć lat, tyle że odsiadki.
Życie zmusza do improwizacji i nie zawsze kurczowe trzymanie się planu wychodzi na dobre. Za komuny istniał nawet Instytut Planowania, w którym pracowali zawodowi planiści po studiach. O tym, ile zbudować domów, ile wyprodukować majtek i skarpetek oraz jak dużo sprowadzić kawy do kraju, nie decydował rynek, tylko szkoleni specjaliści. Rzecz musiała się rypnąć, co się zresztą ostatecznie stało.
Dziś przeżywamy recydywę totalnego planowania. Są tacy, którzy planują na krótką metę lub na kocią łapę. Często za wielkimi planami kryją się małe świństwa, a za małymi planami duże nadzieje. Jest wiele obszarów życia, gdzie planowanie jest konieczne, na przykład rozkład jazdy pociągów. Te plany zwykle biorą jednak w łeb, gdyż rzadko który pociąg odchodzi od nas planowo. Plany - podobnie jak nastroje społeczeństwa - często się zmieniają. Wśród wielu planów jednym z ciekawszych może się okazać projektowany plan lekcji w szkole według modelu ministra edukacji Romana Giertycha. Tygodnik "Wprost" pierwszy publikuje już wkrótce obowiązujący na terenie IV RP ujednolicony dla wszystkich typów szkół plan lekcji.
5.30 - pobudka w koszarach szkolnych
5.35 - zajęcia własne w ubikacji
5.40 - gimnastyka, zaprawa, ćwiczenia z pozdrawiania dyrektora szkoły
6.00 - higiena osobista
6.30 - apel poranny, wciąganie flagi na maszt, śpiewanie hymnu
7.30 - początek zajęć w klasach; historia bejsbolu i innych przedmiotów używanych na chwałę białej rasy
8.30 - nauka wierszy patriotycznych z tomu poetyckiego "Od Orła Białego do Wierzejskiego" (wydawnictwo Haubica)
9.30-10.00 - przerwa na wysyłanie SMS-ów poparcia do Radia Maryja
10.00 - wychowanie fizyczne; ćwiczenia stałych elementów gry oraz praktyczno-techniczne zagrania podczas obław na obcokrajowców
11.00 - biologia; lekcja pt. "Jak rozpoznać Murzyna". Zajęcia prowadzi major wojsk lądowych Doda Elektroda
12.00 - marszobiegi szlakiem bojowców ruchu narodowego
13.00 - matematyka; nauka liczenia naboi w magazynkach różnego typu broni palnej
14.00 - język polski; nauka pisowni takich słów, jak kastet, kajdanki i nóż sprężynowy
15.00 - zakończenie zajęć i rozpoczęcie działań relaksacyjnych (sauna, basen, solarium bądź zabawy w celi śmierci)
18.00 - apel wieczorny; marsz po przechodniach z pochodniami; ogłoszenie zwycięzcy w konkursie młodzieżowym "I ty zostaniesz członkiem plutonu egzekucyjnego".
Więcej możesz przeczytać w 41/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.