Sporo wody upłynęło w Sprewie, zanim panowie z U2 zrozumieli, że są częścią popkultury, a nie rockowymi mesjaszami. Kiedy jednak zdobyli się na autoironię i znaleźli nowe źródło natchnienia w świeżo zjednoczonym Berlinie, efekt przeszedł wszelkie oczekiwania. Muzyczny kapitał albumu "Achtung Baby" z 1991 r., pomnożony dzięki dwuletniej (!) trasie koncertowej "ZOO TV" irlandzki zespół dyskontuje aż do dzisiaj. Multimedialny show, którego znakiem rozpoznawczym była ściana telewizyjnych ekranów, zawieszone nad sceną trabanty i karykaturalno-gwiazdorski image wokalisty, hipnotyzuje nawet po 13 latach. "Europejska dekadencja zmieszana ze śmietnikiem Las Vegas - oto, czego chcecie" - szydzi Bono w jednym z bonusowych filmów dokumentalnych. Zapis znanego już w wersji wideo koncertu z Sydney uzupełniono o cztery utwory z wcześniejszych występów U2 w Nowym Jorku i Manchesterze, teledysk karaoke do piosenki "Numb" oraz wspomniane dokumenty. Jeden z nich traktuje o cudzie enerdowskiej motoryzacji - niesłusznie wyśmiewanym przez profanów samochodzie (?) marki trabant.
Wiesław Chełminiak
U2, "ZOO TV. Live from Sydney", Universal
Więcej możesz przeczytać w 41/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.