Wicepremier Jarosław Gowin nazywał go najwybitniejszym polskim prawnikiem. I zdania nie zmienia. Profesor Andrzej Zoll zaprosił go do prac komisji kodyfikacyjnej i był jego promotorem. Prezydent Andrzej Duda zwrócił się do niego o pomoc w czasie kryzysu wokół ustaw sądowych. Profesor Michał Królikowski, do niedawna szara eminencja kolejnych resortów sprawiedliwości, teraz ma kłopoty. Prokuratura postawiła mu zarzut prania brudnych pieniędzy. 9 maja wieczorem poseł PiS Marcin Horała uzasadnia z sejmowej trybuny projekt powołania komisji śledczej ds. VAT. Tego samego dnia rano w Szczecinie funkcjonariusze CBŚ zatrzymują byłego wiceministra sprawiedliwości Michała Królikowskiego. Śledztwo dotyczy oszustw w podatku VAT przy obrocie paliwami na wielką skalę i toczy się od 2015 r. Nazwisko Królikowskiego zaczyna się w nim jednak przewijać dopiero później. Mecenas był pełnomocnikiem jednego z podejrzanych. Kilka miesięcy temu prokurator krajowy Bogdan Święczkowski – prawa ręka ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry – oświadczył, że na rachunki adwokatów przelewano środki pochodzące z przestępstw. Królikowski zgłasza sam, iż na jego konto klient przelał depozyt adwokacki w wys. 1 mln zł. TVPInfo twierdzi, że było to 2,5 mln zł, z których część mecenas miał wydać na spłatę kredytu.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.