W wyznaczonym na 25 maja referendum Irlandczycy zdecydują, czy uchylić poprawkę do konstytucji, która od 1983 r. gwarantuje prawo do życia od poczęcia. To już szóste referendum dotyczące aborcji w najnowszej historii Zielonej Wyspy, która ciągle pozostaje jednym z nielicznych krajów na świecie, gdzie nie wolno przerywać ciąży na życzenie. Według ostatnich sondaży, opublikowanych na łamach dziennika „Irish Times”, tym razem przewagę mają zwolennicy legalizacji aborcji. Za zmianą konstytucji chce głosować 47 proc. respondentów, a za utrzymaniem zakazu – 28 proc. Mimo to losy referendum wciąż trudno przewidzieć, bo co czwarty Irlandczyk nie zdecydował jeszcze, jak zagłosuje. Zresztą żadna ze stron nie składa broni. Zwolennicy uchylenia poprawki postawili na kampanię bezpośrednią i chodzą od drzwi do drzwi, przekonując do swoich racji. Działacze organizacji pro-life są bardziej aktywni w internecie [patrz ramka]. Na marsz przeciwników aborcji przyszło ostatnio w Dublinie 100 tys. osób. Lewica ma jednak nadzieję, że słabnący z roku na rok irlandzki katolicyzm nie wpłynie na wybór Irlandczyków, a piątkowe głosowanie będzie tylko formalnością.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.