Wygrana licytacja w internetowym serwisie aukcyjnym to umowa kupna-sprzedaży, ze wszystkimi konsekwencjami - orzekł warszawski sąd w precedensowym procesie dotyczącym wirtualnej auk-cji wirtualnego - jak się okazało - samochodu. Warszawianin sprzedał na Allegro sześcioletniego jeepa grand cheeroke za 23 100 zł, ale auta nabywcy nie wydał. Sprawa trafiła do sądu, gdzie sprzedający przyznał, że "nie miał, nie ma i nie będzie miał" samochodu, a ofertę przedstawił, by zorientować się, ile mógł-by otrzymać, gdyby takie auto sprowadził. Sąd stwierdził, że strony zawarły umowę kupna-sprzedaży jeepa. Sprzedawca musi więc teraz sam kupić samochód i oddać go nabywcy za ustaloną wcześniej cenę.
Fot: B. Szyperski
Fot: B. Szyperski
Więcej możesz przeczytać w 7/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.