Dobry Judasz to dobry biznes
Precz z "Kodem Leonarda da Vinci", niech żyje Judasz i jego srebrniki! Oto nowe hasło, pod którym łączą się wydawcy i księgarze całego świata. Odkryli, że judaszowy biznes może przynieść znacznie więcej niż skromne 30 monet za wydanie Jezusa. Opublikowanie przez National Geographic w ubiegłym roku "Ewangelii Judasza" wywołało modę porównywalną z boomem wydawniczym po ukazaniu się książki Dana Browna.
Takie dzieła, jak "Judasz i Ewangelia Jezusa" N.T. Wrighta czy „Tajemnica Judasza" Jamesa Robinsona okupują listy bestsellerów na całym świecie. Nikt jednak nie wybrał jeszcze tak sprytnej drogi ku pomnożeniu honorariów jak Jeffrey Archer, wytrawny producent bestsellerów, który nawet własny pobyt w więzieniu potrafił obrócić w komercyjny sukces księgarski. Do zrobienia biznesu na "Ewangelii według Judasza" wciągnął rzymskich biblistów.
Takie dzieła, jak "Judasz i Ewangelia Jezusa" N.T. Wrighta czy „Tajemnica Judasza" Jamesa Robinsona okupują listy bestsellerów na całym świecie. Nikt jednak nie wybrał jeszcze tak sprytnej drogi ku pomnożeniu honorariów jak Jeffrey Archer, wytrawny producent bestsellerów, który nawet własny pobyt w więzieniu potrafił obrócić w komercyjny sukces księgarski. Do zrobienia biznesu na "Ewangelii według Judasza" wciągnął rzymskich biblistów.
Więcej możesz przeczytać w 12/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.