Muzyka - CD
Smutne kopie starych piosenek Boba Dylana - to wszystko, na co było stać Bryana Ferry’ego po trzydziestu latach medytacji nad piosenkami barda. Wokalista przyznaje, że z pomysłem nagrania albumu z takimi coverami nosił się od połowy lat 70. No i się przenosił. Kontekst polityczny i społeczny, jaki zrodził songi oraz hymny w rodzaju „The Times They Are A-Changin’", dawno już wygasł. W dodatku były wokalista Roxy Music nie zaproponował gruntownej rewizji Dylanowskiego kanonu. Postawił na nostalgię. Dorzucił więc do zestawu popularną balladę „Knockin’ on Heaven’s Door" (z filmu „Pat Garrett i Billy the Kid”) i rozsławiony przez Jimiego Hendriksa „All Along the Watchtower”. Ale nawet takie pewniaki brzmią słabo - brak w nich dawnego liryzmu, brak smutku, ukrywanego przez Dylana pod maską sarkazmu i jadowitej ironii. Na „Dylanesque” znalazła się tylko jedna piosenka z późniejszego okresu twórczości amerykańskiego barda („Make You Feel My Love” - 1997 r.). Reszta repertuaru nie wykracza poza rok 1975. Ferry miał wielką ochotę wziąć się za bary z klasyką. Niestety, młodzieńczy pomysł, ale emeryckie wykonanie.
Bryan Ferry, „Dylanesque", Virgin/EMI Music Polska
Więcej możesz przeczytać w 12/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.