Na pytanie, czego najbardziej pragniesz, niemal wszyscy odpowiadają – miłości. Z miłością jest jednak ten kłopot, że największym jej wrogiem jest ona sama. „Wiele par myli miłość z całkowitym połączeniem i zlaniem się w jedno. Taka pomyłka to bardzo zły znak dla ich pożycia seksualnego" – ostrzega Esther Perel w książce „Inteligencja erotyczna". To dlatego jest tak wiele rozwodów i par znudzonym seksem – erotyzm wymaga odrębności. Amerykańska psychoterapeutka opisuje ludzi, którzy są tak dobrymi przyjaciółmi, że nie mogą zostać kochankami. Podaje przykład kochanków, którym do tego stopnia zależy na spontanicznym seksie, iż w ogóle go nie uprawiają. Są też pary, które uważają, że nie muszą już poświęcać czasu na męczące uwodzenie i grę wstępną. „Spotykam też ludzi, którzy wiedzą, że darzy się ich wielką miłością, ale potrzebują czuć się pożądani. Wszyscy oni przychodzą do mnie, bo tęsknią za erotyczną żywiołowością" – napisała Perel. Jest też wiele udanych związków, dla których najbardziej liczy się spokój. Preferują one miłość zbudowaną na cierpliwości, a nie na pasji. (ZW)
Esther Perel „Inteligencja erotyczna. Seks, kłamstwa i domowe pielesze", wydawnictwo Znak, Kraków 2008
Esther Perel „Inteligencja erotyczna. Seks, kłamstwa i domowe pielesze", wydawnictwo Znak, Kraków 2008
Więcej możesz przeczytać w 14/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.