NATO nic nie zagraża poza wewnętrznymi antagonistami
Na co właściwie potrzebne nam NATO?" – spytał niemiecki „Bild" generała Klausa Naumanna. Były szef komitetu wojskowego sojuszu odparł, że bez USA Europa nie byłaby bezpieczna. Co nie znaczy, że Berlin musi spełniać każde widzimisię Amerykanów. Kanclerz Merkel wzięła to sobie do serca i najpierw odmówiła wysłania Bundeswehry na południe Afganistanu, a tuż przed szczytem w Bukareszcie oznajmiła przez telefon prezydentowi Bushowi, że nie widzi Ukrainy i Gruzji w NATO. Niemieccy żołnierze nie będą się bić z talibami w Kandaharze, bo im na to nie pozwalają „uwarunkowania wewnętrzne", a rozszerzeniu sojuszu nie sprzyjają „warunki zewnętrzne” (czytaj: sprzeciw Rosji). Panaceum Niemców na problemy współczesnego świata jest projekt reformy ONZ, w którym przyznają sobie miejsce i prawo weta w Radzie Bezpieczeństwa.
Więcej możesz przeczytać w 14/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.