Jak uszczęśliwić pracownika Nie ma jednej sprawdzonej i skutecznej metody na zmotywowanie pracownika do wydajniejszej pracy. Jednemu wystarczy telefon komórkowy, podczas gdy jego kolegi nie zaspokoi nawet impreza integracyjna w Dubaju. Dla wszystkich jednak liczy się atmosfera i komfort pracy. Szczególnie ten psychiczny.
Na pracowniku wyższego szczebla w dużej amerykańskiej korporacji tysiąc dolarów premii nie robi większego wrażenia. Po prostu na koniec miesiąca dostaje wydruk z banku, na którym taka suma znika w gąszczu znaczniepoważniejszych liczb. Co innego jednak, gdy tysiąc dolarów otrzyma do ręki w postaci… banknotów jednodolarowych zwiniętych w ruloniki i zapakowanych w przezroczysty worek. – Taki tysiąc wygląda jak milion – mówi Tad Witkowicz, emerytowany biznesmen polskiego pochodzenia ( jako pierwszy Polak wprowadził własną firmę na amerykańską giełdę Nasdaq). W jego firmach nagradzany pracownik otrzymywał wór pieniędzy z samego rana, więc przez cały dzień obnosił sięz nim po biurze, a wieczorem siadał przy stole i wspólnie z rodziną skrupulatnie liczył dolary. – Taka nagroda to rodzaj zabawy. Utożsamia pracownika z firmą, a nawet go uszczęśliwia – twierdzi Witkowicz. A szczęśliwy pracownik to nie tylko pracownik wydajniejszy, lecz również bardziej przyjazny dla klientów. Dowodzą tego obserwacje amerykańskiej sieci handlowej Sears, z których wynika, że gdy zadowolenie pracowników rośnie, wzrasta także satysfakcja klientów. Z tej zależności zdaje sobie sprawę coraz więcej firm, także w Polsce. Troszczą się o dobre samopoczucie kadry na różne, coraz bardziej wyszukane sposoby. Dotyczy to nawet wyglądu biur. Unilever Polska wykorzystał przeprowadzkę do nowej siedziby do tego, by umożliwić pracownikom zaprojektowanie wyglądu pomieszczeń. W firmie stworzono tzw. cool zone, czyli strefę relaksu, gdzie zatrudnieni mogą odpocząć na rattanowych leżakach, czytając książki z zakładowej biblioteki, skorzystać z konsoli do gier i posłuchać szumu miniwodospadu. Siedziba Unilevera i tak blednie przy kwaterze głównej Google w Mountain View w Kalifornii. W tzw. Googlepleksie w miejscu tradycyjnej kuchni pojawiła się kantyna, w której serwowane są darmowe posiłki (przygotowane częściowo ze składników wyhodowanych w firmowym ogródku). Pracownicy Google’a mogą nawet przychodzić do pracy z psami (codziennie przyprowadzają ich ok. 200).
Więcej możesz przeczytać w 14-15/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.