Fiasko francuskiego modelu integracji imigrantów jest oczywiste. Podpalacze aut nauczyli się, że być silnym, to znaczy umieć szkodzić. A od kogo się nauczyli? Od Francji.
Późni wnukowie Kartezjusza nadający ton francuskiej opinii albo wyrzekli się logiki, albo przestali dbać o wzrok. Prędzej dojrzą podpalacza w osobniku, który usiłuje ugasić pożar, niż w tym, który sam podłożył ogień. Kiedy wojna z policją znowu zatliła się na kolorowych przedmieściach francuskich miast, winnego wyznaczyli z urzędu. A teraz to urząd najwyższy: piromanem jest Nicolas Sarkozy. No, w najlepszym razie – strażakiem piromanem.
Więcej możesz przeczytać w 31/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.