Jak rozpoznać Żyda po twarzy, anarchistę po ubiorze - 10 tys. nastolatków "wyszkolą" tego lata w Polsce neonaziści.
Dziesięć tysięcy nastolatków wyszkolą tego lata w Polsce neonaziści
Jak rozpoznać Żyda po twarzy, anarchistę albo pacyfistę po ubiorze, kim są "brudasy zagrażające białej rasie" - w takich prelekcjach, wspartych projekcjami filmów i slajdów, brali udział uczestnicy obozów, które na początku maja odbywały się m.in. w lasach wokół Ślęży i okolicach Świdnika na Lubelszczyźnie. Na filmach mogli oglądać sceny wieszania Murzynów przez Ku-Klux-Klan, a z kaset słuchać nazistowskich pieśni. Podczas lekcji karate uczyli się uderzyć "brudasa" w krtań tak, żeby się nie podniósł. Byli też informowani, jak skonstruować petardy, które można wrzucić do restauracji prowadzonej przez Arabów lub Wietnamczyków, do synagogi bądź schroniska Monaru (zwanego śmieciarnią).
Faszystowska międzynarodówka
Na początku maja ruszyła w Polsce narodowa akcja letnia. Do września w trzystu szkoleniach organizowanych przez faszystowską międzynarodówkę International Third Position (ITP), reprezentowaną w Polsce przez Narodowe Odrodzenie Polski (NOP), Polską Ligę Obrony, White Legion (grupy piłkarskich kibiców skinheadów), grupę Narodowi Socjaliści czy neopogański Niklot, weźmie udział ponad 10 tys. młodych ludzi. Kolejne kilka tysięcy będzie uczestniczyć w nazistowskich koncertach rockowych i nacjonalistycznych pikietach. Najwięcej obozów i szkoleń organizują ITP oraz NOP, m.in. doroczny Narodowo-Rewolucyjny Obóz Letni w Dusznikach. Szkolenia i obozy dla narodowców przygotowuje też na swojej mazurskiej farmie Janusz Bryczkowski, przywódca Polskiego Frontu Narodowego.
Mimo rozmachu narodowej akcji letniej polscy neofaszyści nie są poważną siłą polityczną - ich liczba nie przekracza pięciu tysięcy, a naprawdę radykalnych aktywistów jest nie więcej niż tysiąc. Problemem jest to, że 70 proc. obozów i szkoleń jest organizowanych przez narodowców pod szyldem survivali (w dużej części bezpłatnych), co przyciąga osoby nie zorientowane w ich charakterze, najczęściej tzw. blokersów. Obok nich szkolą się oczywiście zdeklarowani neofaszyści, bardzo często wywodzący się z grup radykalnych kibiców piłkarskich - tzw. ultras.
Jak stworzyć nowego człowieka?
Na obozach Narodowego Odrodzenia Polski młodzi ludzie poznają m.in. siedem tez programu tej partii. Trzecia z tych tez głosi: "Duchowego odrodzenia i materialnego rozwoju Polski nie osiągniemy bez kreacji Nowego Człowieka - świadomego swych obowiązków wobec Ojczyzny i Narodu, twórczego, dynamicznego, dostojnego, rozwijającego nieustannie i wszechstronnie swą osobowość. Dlatego naszym podstawowym zadaniem jest praca wychowawcza, przekazywanie młodym pokoleniom miłości do Ojczyzny i wskazywanie dróg do budowy Jej potęgi". Strzelanie (na razie kulkami z farbą) do sylwetek Żyda czy Araba oraz oglądanie egzekucji "brudasów" ma wychować prawdziwego Polaka, "Nowego Człowieka".
Ogolone głowy, ciężkie buty, czarne koszulki i spodnie, szelki, kurtki typu flyers albo harrington - pięćdziesięciu tak ubranych młodych ludzi rozbiło w tzw. długi majowy weekend namioty w lesie u podnóża Ślęży, niedaleko Sobótki. Reporterzy "Wprost" rozmawiali z Maciejem Rybarczykiem i Piotrem Zielińskim, dwoma uczestnikami tego obozu, zorganizowanego przez skinheadów z neonazistowskiej grupy White Revolution działającej m.in. w Polsce, Niemczech, Wielkiej Brytanii i we Włoszech. W obozie wzięło udział również ośmiu członków Narodowego Odrodzenia Polski oraz pięciu członków Narodowo-Demokratycznej Partii Niemiec (NPD).
Obóz zorganizowano według wojskowych reguł: o szóstej rano była pobudka i zaprawa (bieg na dystansie 3 km). Po śniadaniu odbywały się wykłady, które prowadzili goście z Niemiec. Na przykładzie napadów na Turków, akcji podpalania sklepów należących do Arabów i Wietnamczyków oraz ulicznych starć z policją i anarchistami omawiali techniki i sposoby walki z "brudasami" i "zdrajcami aryjskiej rasy". Po południu odbywały się zajęcia na prowizorycznych leśnych strzelnicach: strzelano z wiatrówek i karabinków na farbę, rzucano nożami i siekierami. Na tarczach widniały podobizny izraelskich polityków, m.in. Ariela Szarona i Szimona Peresa, oraz czarnoskórych sportowców - Michaela Jordana, Carla Lewisa i Tigera Woodsa. Uczestnikom obozu rozdawano narodowe i faszystowskie pisemka: "Szczerbiec", "Krucjata", "Jestem Polakiem", "Nowa Sztafeta", "Templum", "Łódzki Szaniec", "Żywioł Narodowo-Radykalny", "Nowe Pokolenie" oraz przywiezione przez gości z Niemiec "Deutsche Stimme" i "Michael Journal".
Pod koniec kwietnia Rybarczyk i Zieliński uczestniczyli w obozie koło Świdnika prowadzonym przez lokalne organizacje skinheadów. Nie przeszkodziło im to, że od kilku miesięcy tamtejszymi neonazistami interesuje się policja. Dochodzenie przeciwko nim rozpoczęto, kiedy jeden z uczestników szkolenia stracił obie ręce i nogę w wyniku eksplozji ładunku wybuchowego domowej roboty. Wkrótce w lesie koło Świdnika policjanci odkryli podziemną kryjówkę neofaszystów: znaleziono w niej m.in. 2 kg trotylu, mechanizmy zegarowe do bomb oraz broszury nacjonalistyczne i faszystowskie. Zatrzymano kilka osób, w tym szefa grupy Alberta K., którego aresztowano za nielegalne posiadanie broni.
Bojownicy białej siły
Co roku w lipcu w okolicach Dobrego Miasta na Mazurach odbywają się wiece przypominające hitlerowskie parteitagi. Urządzają je neofaszyści z Olsztyna, Malborka, Elbląga, Gdańska i Warszawy. Ubierają się w czarne quasi-mundury, wznoszą okrzyki Heil Hitler! i Sieg Heil! Szkolenia "bojowników białej siły" odbywają się w leżących na uboczu schroniskach, pensjonatach i na polach namiotowych. Ulubione miejsca Narodowego Odrodzenia Polski to Ustroń, Zwardoń, Świdnica, Strzegom, Kłodzko, Złoty Stok, Kościerzyna, Mikołajki, Giżycko, Wejherowo, Myślenice (w czerwcu w rocznicę pogromu myślenickiego z 1936 r., kiedy bojówka Adama Doboszyńskiego napadła na żydowskie sklepy i budynki publiczne, urządzany jest tam "piknik narodowo-radykalny"). Niklot organizuje z kolei 24 czerwca tzw. noce Kupały - pod Warszawą oraz w pobliżu kultowych miejsc Polan: Biskupina, Kruszwicy i Cedyni. White Legion najczęściej prowadzi swoje szkolenia na zalewami Zegrzyńskim, Solińskim i Głowieńskim. Większość obozów jest bezpłatna, bo polscy narodowcy otrzymują pomoc z zagranicy od bratnich partii i międzynarodówek, na przykład z International Third Position.
Po trupach
Wiedza zdobyta na nazistowskich obozach i zlotach jest wykorzystywana w praktyce. Tylko w ubiegłym roku doszło w Polsce do prawie tysiąca zadym, w których główne role odegrali skinheadzi i neofaszyści. W Brzegu grupa neonazistów napadła na romską rodzinę. Zgwałcili kobietę, a jej męża dotkliwie pobili. W Gliwicach grupa skinów obrzuciła kamieniami kobietę spacerującą z ciemnoskórym dzieckiem. W Tomaszowie Mazowieckim zamaskowani skini pobili uczestników koncertu wyznawców Hare Kriszna. W Chełmie napadnięty i ciężko pobity został młody mężczyzna wracający z koncertu zespołu Ich Troje. Według skinheadów, jego wygląd nie odpowiadał "standardom polskości". W Sopocie neonaziści związani z międzynarodówką Blood & Honour podpalili klub Pomarańczarnia, w którym spotykała się młodzież alternatywna.
- Mamy specjalną komórkę, która monitoruje działalność kilkudziesięciu polskich ugrupowań nacjonalistycznych. O działaniach radykalnych grup wiedzą też lokalne komisariaty - mówi komisarz Jacek Gałuszka, zastępca naczelnika Wydziału Porządku Publicznego Komendy Głównej Policji. Mimo że co roku zdarza się prawie tysiąc ekscesów z udziałem narodowców i neonazistów, rocznie zapada tylko kilka wyroków skazujących bojówkarzy. W ubiegłym roku sąd w Krakowie skazał na 15 lat więzienia 26-letniego Wiesława M. - za zabójstwo bezdomnego. Sąd w Olsztynie skazał na kary od 11 miesięcy do 11 lat pozbawienia wolności trójkę neofaszystów oskarżonych o zabójstwo 21-letniego Tomasza Jasińskiego - podczas Pikniku Country w Mrągowie. Dwaj trójmiejscy neofaszyści Paweł K. (ps. Wariat) i Paweł B. (ps. Bączek) trafili za kratki (na 5 lat) za brutalne pobicie młodych ludzi oczekujących na nocny autobus w Gdańsku.
Legalni narodowi radykałowie
W ostatnich latach mnożą się szkolenia, obozy, zloty i koncerty neofaszystów, bo władze samorządowe nie mają prawa odmówić ich organizacji ugrupowaniom oficjalnie zarejestrowanym, a tak funkcjonuje większość organizatorów narodowej akcji letniej. Niedawno na rynku w Lesznie odbył się na przykład koncert zespołu Twierdza, grupy związanej z firmą Narodowa Scena Radykalna. NSR wydaje m.in. płyty zespołu Konkwista 88 (cyfry 88 to zaszyfrowany skrót Heil Hitler - od ósmej pozycji litery "h" w alfabecie). Koncert organizowała Młodzież Wszechpolska współpracująca z Ligą Polskich Rodzin. - Nie mamy nic wspólnego z nazistowską ideologią. Naszym celem jest tylko krzewienie patriotyzmu wśród młodzieży - zapewnia Radosław Parda, szef Młodzieży Wszechpolskiej we Wrocławiu i radny LPR w sejmiku dolnośląskim. Innego zdania są działacze stowarzyszenia Nigdy Więcej, walczącego z neofaszyzmem w Polsce. - Pod fasadą działalności patriotycznej Młodzież Wszechpolska ukrywa swe prawdziwe, ultranacjonalistyczne oblicze - mówi Rafał Pankowski, sekretarz Nigdy Więcej. Jako dowód działacze stowarzyszenia podają przykład Wojciecha Wierzejskiego, byłego prezesa Młodzieży Wszechpolskiej, a obecnie skarbnika Ligi Polskich Rodzin. W ostatnim numerze pisma wydawanego przez Nigdy Więcej opublikowane zostały dwa zdjęcia Wierzejskiego: plakat wyborczy, gdzie ubrany jest w garnitur, i zdjęcie z koncertu rockowego zespołu Twierdza, na którym widać go w tłumie skinheadów.
- Młodzież Wszechpolska nie ma nic wspólnego z nazizmem i faszyzmem. Dlatego z nimi współpracujemy - mówi Roman Giertych, poseł Ligi Polskich Rodzin i honorowy prezes MW. - Nie mamy natomiast nic wspólnego z Narodowym Odrodzeniem Polski, które kilka razy próbowało podczepić się pod nasze imprezy. Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że NOP to rasistowska i antysemicka organizacja - dodaje Roman Giertych.
Rycerze białej rasy
Zwerbowani podczas narodowej akcji letniej młodzi ludzie nie muszą wyglądać ani nosić się jak neofaszyści. Wystarczy, że są gotowi do udziału w specjalnych akcjach i posługują się tajnymi sposobami porozumiewania się, kodami i symbolami. Rodzice i opiekunowie mogą się nawet nie zorientować, że ich dziecko podczas wakacji zostało zwerbowane przez organizację narodowych radykałów. Nie wiedzą, że gdy po powrocie z obozu ich pociecha umieszcza na końcu listu dwie ósemki, zapala świeczkę 20 kwietnia albo wiesza plakaty zespołów Odwet, Konflikt, Honor, Ekspansja, No Remorse, Konkwista 88, Legion czy Sztorm 68, należy już do "rycerzy białej rasy".
Jak rozpoznać Żyda po twarzy, anarchistę albo pacyfistę po ubiorze, kim są "brudasy zagrażające białej rasie" - w takich prelekcjach, wspartych projekcjami filmów i slajdów, brali udział uczestnicy obozów, które na początku maja odbywały się m.in. w lasach wokół Ślęży i okolicach Świdnika na Lubelszczyźnie. Na filmach mogli oglądać sceny wieszania Murzynów przez Ku-Klux-Klan, a z kaset słuchać nazistowskich pieśni. Podczas lekcji karate uczyli się uderzyć "brudasa" w krtań tak, żeby się nie podniósł. Byli też informowani, jak skonstruować petardy, które można wrzucić do restauracji prowadzonej przez Arabów lub Wietnamczyków, do synagogi bądź schroniska Monaru (zwanego śmieciarnią).
Faszystowska międzynarodówka
Na początku maja ruszyła w Polsce narodowa akcja letnia. Do września w trzystu szkoleniach organizowanych przez faszystowską międzynarodówkę International Third Position (ITP), reprezentowaną w Polsce przez Narodowe Odrodzenie Polski (NOP), Polską Ligę Obrony, White Legion (grupy piłkarskich kibiców skinheadów), grupę Narodowi Socjaliści czy neopogański Niklot, weźmie udział ponad 10 tys. młodych ludzi. Kolejne kilka tysięcy będzie uczestniczyć w nazistowskich koncertach rockowych i nacjonalistycznych pikietach. Najwięcej obozów i szkoleń organizują ITP oraz NOP, m.in. doroczny Narodowo-Rewolucyjny Obóz Letni w Dusznikach. Szkolenia i obozy dla narodowców przygotowuje też na swojej mazurskiej farmie Janusz Bryczkowski, przywódca Polskiego Frontu Narodowego.
Mimo rozmachu narodowej akcji letniej polscy neofaszyści nie są poważną siłą polityczną - ich liczba nie przekracza pięciu tysięcy, a naprawdę radykalnych aktywistów jest nie więcej niż tysiąc. Problemem jest to, że 70 proc. obozów i szkoleń jest organizowanych przez narodowców pod szyldem survivali (w dużej części bezpłatnych), co przyciąga osoby nie zorientowane w ich charakterze, najczęściej tzw. blokersów. Obok nich szkolą się oczywiście zdeklarowani neofaszyści, bardzo często wywodzący się z grup radykalnych kibiców piłkarskich - tzw. ultras.
Jak stworzyć nowego człowieka?
Na obozach Narodowego Odrodzenia Polski młodzi ludzie poznają m.in. siedem tez programu tej partii. Trzecia z tych tez głosi: "Duchowego odrodzenia i materialnego rozwoju Polski nie osiągniemy bez kreacji Nowego Człowieka - świadomego swych obowiązków wobec Ojczyzny i Narodu, twórczego, dynamicznego, dostojnego, rozwijającego nieustannie i wszechstronnie swą osobowość. Dlatego naszym podstawowym zadaniem jest praca wychowawcza, przekazywanie młodym pokoleniom miłości do Ojczyzny i wskazywanie dróg do budowy Jej potęgi". Strzelanie (na razie kulkami z farbą) do sylwetek Żyda czy Araba oraz oglądanie egzekucji "brudasów" ma wychować prawdziwego Polaka, "Nowego Człowieka".
Ogolone głowy, ciężkie buty, czarne koszulki i spodnie, szelki, kurtki typu flyers albo harrington - pięćdziesięciu tak ubranych młodych ludzi rozbiło w tzw. długi majowy weekend namioty w lesie u podnóża Ślęży, niedaleko Sobótki. Reporterzy "Wprost" rozmawiali z Maciejem Rybarczykiem i Piotrem Zielińskim, dwoma uczestnikami tego obozu, zorganizowanego przez skinheadów z neonazistowskiej grupy White Revolution działającej m.in. w Polsce, Niemczech, Wielkiej Brytanii i we Włoszech. W obozie wzięło udział również ośmiu członków Narodowego Odrodzenia Polski oraz pięciu członków Narodowo-Demokratycznej Partii Niemiec (NPD).
Obóz zorganizowano według wojskowych reguł: o szóstej rano była pobudka i zaprawa (bieg na dystansie 3 km). Po śniadaniu odbywały się wykłady, które prowadzili goście z Niemiec. Na przykładzie napadów na Turków, akcji podpalania sklepów należących do Arabów i Wietnamczyków oraz ulicznych starć z policją i anarchistami omawiali techniki i sposoby walki z "brudasami" i "zdrajcami aryjskiej rasy". Po południu odbywały się zajęcia na prowizorycznych leśnych strzelnicach: strzelano z wiatrówek i karabinków na farbę, rzucano nożami i siekierami. Na tarczach widniały podobizny izraelskich polityków, m.in. Ariela Szarona i Szimona Peresa, oraz czarnoskórych sportowców - Michaela Jordana, Carla Lewisa i Tigera Woodsa. Uczestnikom obozu rozdawano narodowe i faszystowskie pisemka: "Szczerbiec", "Krucjata", "Jestem Polakiem", "Nowa Sztafeta", "Templum", "Łódzki Szaniec", "Żywioł Narodowo-Radykalny", "Nowe Pokolenie" oraz przywiezione przez gości z Niemiec "Deutsche Stimme" i "Michael Journal".
Pod koniec kwietnia Rybarczyk i Zieliński uczestniczyli w obozie koło Świdnika prowadzonym przez lokalne organizacje skinheadów. Nie przeszkodziło im to, że od kilku miesięcy tamtejszymi neonazistami interesuje się policja. Dochodzenie przeciwko nim rozpoczęto, kiedy jeden z uczestników szkolenia stracił obie ręce i nogę w wyniku eksplozji ładunku wybuchowego domowej roboty. Wkrótce w lesie koło Świdnika policjanci odkryli podziemną kryjówkę neofaszystów: znaleziono w niej m.in. 2 kg trotylu, mechanizmy zegarowe do bomb oraz broszury nacjonalistyczne i faszystowskie. Zatrzymano kilka osób, w tym szefa grupy Alberta K., którego aresztowano za nielegalne posiadanie broni.
Bojownicy białej siły
Co roku w lipcu w okolicach Dobrego Miasta na Mazurach odbywają się wiece przypominające hitlerowskie parteitagi. Urządzają je neofaszyści z Olsztyna, Malborka, Elbląga, Gdańska i Warszawy. Ubierają się w czarne quasi-mundury, wznoszą okrzyki Heil Hitler! i Sieg Heil! Szkolenia "bojowników białej siły" odbywają się w leżących na uboczu schroniskach, pensjonatach i na polach namiotowych. Ulubione miejsca Narodowego Odrodzenia Polski to Ustroń, Zwardoń, Świdnica, Strzegom, Kłodzko, Złoty Stok, Kościerzyna, Mikołajki, Giżycko, Wejherowo, Myślenice (w czerwcu w rocznicę pogromu myślenickiego z 1936 r., kiedy bojówka Adama Doboszyńskiego napadła na żydowskie sklepy i budynki publiczne, urządzany jest tam "piknik narodowo-radykalny"). Niklot organizuje z kolei 24 czerwca tzw. noce Kupały - pod Warszawą oraz w pobliżu kultowych miejsc Polan: Biskupina, Kruszwicy i Cedyni. White Legion najczęściej prowadzi swoje szkolenia na zalewami Zegrzyńskim, Solińskim i Głowieńskim. Większość obozów jest bezpłatna, bo polscy narodowcy otrzymują pomoc z zagranicy od bratnich partii i międzynarodówek, na przykład z International Third Position.
Po trupach
Wiedza zdobyta na nazistowskich obozach i zlotach jest wykorzystywana w praktyce. Tylko w ubiegłym roku doszło w Polsce do prawie tysiąca zadym, w których główne role odegrali skinheadzi i neofaszyści. W Brzegu grupa neonazistów napadła na romską rodzinę. Zgwałcili kobietę, a jej męża dotkliwie pobili. W Gliwicach grupa skinów obrzuciła kamieniami kobietę spacerującą z ciemnoskórym dzieckiem. W Tomaszowie Mazowieckim zamaskowani skini pobili uczestników koncertu wyznawców Hare Kriszna. W Chełmie napadnięty i ciężko pobity został młody mężczyzna wracający z koncertu zespołu Ich Troje. Według skinheadów, jego wygląd nie odpowiadał "standardom polskości". W Sopocie neonaziści związani z międzynarodówką Blood & Honour podpalili klub Pomarańczarnia, w którym spotykała się młodzież alternatywna.
- Mamy specjalną komórkę, która monitoruje działalność kilkudziesięciu polskich ugrupowań nacjonalistycznych. O działaniach radykalnych grup wiedzą też lokalne komisariaty - mówi komisarz Jacek Gałuszka, zastępca naczelnika Wydziału Porządku Publicznego Komendy Głównej Policji. Mimo że co roku zdarza się prawie tysiąc ekscesów z udziałem narodowców i neonazistów, rocznie zapada tylko kilka wyroków skazujących bojówkarzy. W ubiegłym roku sąd w Krakowie skazał na 15 lat więzienia 26-letniego Wiesława M. - za zabójstwo bezdomnego. Sąd w Olsztynie skazał na kary od 11 miesięcy do 11 lat pozbawienia wolności trójkę neofaszystów oskarżonych o zabójstwo 21-letniego Tomasza Jasińskiego - podczas Pikniku Country w Mrągowie. Dwaj trójmiejscy neofaszyści Paweł K. (ps. Wariat) i Paweł B. (ps. Bączek) trafili za kratki (na 5 lat) za brutalne pobicie młodych ludzi oczekujących na nocny autobus w Gdańsku.
Legalni narodowi radykałowie
W ostatnich latach mnożą się szkolenia, obozy, zloty i koncerty neofaszystów, bo władze samorządowe nie mają prawa odmówić ich organizacji ugrupowaniom oficjalnie zarejestrowanym, a tak funkcjonuje większość organizatorów narodowej akcji letniej. Niedawno na rynku w Lesznie odbył się na przykład koncert zespołu Twierdza, grupy związanej z firmą Narodowa Scena Radykalna. NSR wydaje m.in. płyty zespołu Konkwista 88 (cyfry 88 to zaszyfrowany skrót Heil Hitler - od ósmej pozycji litery "h" w alfabecie). Koncert organizowała Młodzież Wszechpolska współpracująca z Ligą Polskich Rodzin. - Nie mamy nic wspólnego z nazistowską ideologią. Naszym celem jest tylko krzewienie patriotyzmu wśród młodzieży - zapewnia Radosław Parda, szef Młodzieży Wszechpolskiej we Wrocławiu i radny LPR w sejmiku dolnośląskim. Innego zdania są działacze stowarzyszenia Nigdy Więcej, walczącego z neofaszyzmem w Polsce. - Pod fasadą działalności patriotycznej Młodzież Wszechpolska ukrywa swe prawdziwe, ultranacjonalistyczne oblicze - mówi Rafał Pankowski, sekretarz Nigdy Więcej. Jako dowód działacze stowarzyszenia podają przykład Wojciecha Wierzejskiego, byłego prezesa Młodzieży Wszechpolskiej, a obecnie skarbnika Ligi Polskich Rodzin. W ostatnim numerze pisma wydawanego przez Nigdy Więcej opublikowane zostały dwa zdjęcia Wierzejskiego: plakat wyborczy, gdzie ubrany jest w garnitur, i zdjęcie z koncertu rockowego zespołu Twierdza, na którym widać go w tłumie skinheadów.
- Młodzież Wszechpolska nie ma nic wspólnego z nazizmem i faszyzmem. Dlatego z nimi współpracujemy - mówi Roman Giertych, poseł Ligi Polskich Rodzin i honorowy prezes MW. - Nie mamy natomiast nic wspólnego z Narodowym Odrodzeniem Polski, które kilka razy próbowało podczepić się pod nasze imprezy. Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że NOP to rasistowska i antysemicka organizacja - dodaje Roman Giertych.
Rycerze białej rasy
Zwerbowani podczas narodowej akcji letniej młodzi ludzie nie muszą wyglądać ani nosić się jak neofaszyści. Wystarczy, że są gotowi do udziału w specjalnych akcjach i posługują się tajnymi sposobami porozumiewania się, kodami i symbolami. Rodzice i opiekunowie mogą się nawet nie zorientować, że ich dziecko podczas wakacji zostało zwerbowane przez organizację narodowych radykałów. Nie wiedzą, że gdy po powrocie z obozu ich pociecha umieszcza na końcu listu dwie ósemki, zapala świeczkę 20 kwietnia albo wiesza plakaty zespołów Odwet, Konflikt, Honor, Ekspansja, No Remorse, Konkwista 88, Legion czy Sztorm 68, należy już do "rycerzy białej rasy".
Neonazistowska międzynarodówka Szwecja Biały Opór Aryjski (VAM) Najbardziej znane przestępstwa, które przypisywano aktywistom VAM to m.in. zamordowanie działacza związkowego, zranienie dziennikarza i jego 9-letniego syna w zamachu bombowym, zamordowanie dwóch policjantów. Niemcy Narodowo-Demokratyczna Partia Niemiec (NPD) W Niemczech trwa walka o delegalizację NPD, która powstała jeszcze w latach 60. jako kontynuacja Niemieckiej Partii Rzeszy (DRP). Aż 12 z 18 członków pierwszego komitetu wykonawczego NPD było działaczami NSDAP sprzed 1945 r. Od początku istnienia NPD postuluje powrót do dawnych granic Rzeszy Niemieckiej. Austria Wierna Ludowi Opozycja Pozaparlamentarna (VAPO) Austriaccy neofaszyści uważają swoje formacje za część składową organizacji niemieckich. Wynika to z tej samej logiki, która każe im uważać Austrię za Marchię Wschodnią. Wielka Brytania Combat 18 Radykalna organizacja, która zasłynęła m.in. podkładaniem ładunków wybuchowych w murzyńskiej dzielnicy Londynu Brixton i w rejonie Brick Lane, zamieszkanym przez imigrantów z Bangladeszu. Czechy White Warriors Czescy obrońcy praw człowieka twierdzą, że od 1989 r. na skutek ataków nazistów śmierć poniosło prawie 20 osób. W 1995 r. w mieście Zdiar nad Sázavą grupa skinów w nocy wtargnęła do domu Romów i w obecności żony i pięciorga dzieci zatłukła pałkami ojca rodziny. USA NSDAP - Oddział Zagraniczny (NSDAP - AO) Partia ta działa w USA legalnie. Kilku jej członków zostało jednak skazanych za działalność rasistowską w Niemczech. Tak było np. w wypadku Gary'ego Laucka, który kolportował w tym kraju faszystowskie ulotki. |
Więcej możesz przeczytać w 20/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.