Listy od czytelników
Z życia koalicji
Z wielką atencją przyjmuję dbałość tygodnika "Wprost" o moją stałą obecność w rubryce "Z życia koalicji". W ten sposób dowiaduję się, co u mnie słychać, gdzie się ubieram, w jakim kolorze jest mi do twarzy, na czyje polecenie i co wykonuję itd. A wszystko to podane w jak najlepszym stylu, z wyraźnymi śladami manier i wychowania najwyższej próby!
Ostatnio takiego zainteresowania doznałam w IV klasie szkoły podstawowej, kiedy zakochany we mnie po uszy Kazio ciągnął złośliwie za moje warkocze, wierząc, że uda mu się wyrwać te moje sploty i w ten sposób zapamiętam go na całe życie. Robił to na ogół znienacka, a kiedy odwracałam głowę, to ten "zalotnik" stał z miną przygłupa i świadczył, że to przecież nie on, tylko ten z sąsiedniej ławki...
W kolejne wakacje obcięłam warkocze, stawiając tego tchórza i niezgułę w trudnej sytuacji: na zmianę repertuaru nie miał inwencji, bo z braku warkoczy musiałby otwarcie zademonstrować coś nowego. A przecież, gdyby mu dopisała fantazja i odwaga, mógłby niespodziewanie przytrzasnąć na moich palcach pulpit pianina, kiedy ćwiczyłam "Inwencje dwugłosowe"
J.S. Bacha. Później straciłam Kazia z oczu, choć czasem ciekawi mnie, czy wyrósł z niego zakompleksiony i płochliwy właściciel nazwiska i spodni, czy też wypracował w sobie cechy zwykle uznane za męskie.
Historyjkę tę dedykuję mojemu anonimowemu wielbicielowi, ufając, że upodobań swoich nie zaniedba. A seledynowy kolor będę uparcie nosić dalej, bo lubię.
Wasza
DANKA WANIEK
Zmierzch Gdańska
XVII-wieczny Gdańsk - jak zauważa autor artykułu "Zmierzch Gdańska" (nr 22) - cieszył się wieloma przywilejami i praktycznie miał monopol na eksport (znaczna część Rzeczypospolitej "pracowała" wtedy na Gdańsk). Obecnemu Gdańskowi wyrosła pod bokiem prężna konkurencja - Gdynia. Oceniając przeładunek kontenerów w Gdańsku, trzeba pamiętać, że w Gdyni istnieje terminal kontenerowy przeładowujący 250 tys. kontenerów rocznie, o zdolności przeładunkowej do 350 tys.
Nie należy również krakać o rezygnacji z budowy terminalu kontenerowego w Gdańsku, w Porcie Północnym. W marcu podpisano bowiem umowę z inwestorem, która zakłada powstanie wspomnianego terminalu i osiągnięcie zdolności przeładunkowej 400 tys. kontenerów w ciągu 4 lat i miliona kontenerów w ciągu 10 lat.
Nie wolno też zapominać, że władze Gdańska nie mogą samodzielnie o wszystkim decydować. Gdyby tak było, wymieniona w tekście autostrada A-1 dawno byłaby już wybudowana.
SŁAWOMIR BURZYŃSKI
Z wielką atencją przyjmuję dbałość tygodnika "Wprost" o moją stałą obecność w rubryce "Z życia koalicji". W ten sposób dowiaduję się, co u mnie słychać, gdzie się ubieram, w jakim kolorze jest mi do twarzy, na czyje polecenie i co wykonuję itd. A wszystko to podane w jak najlepszym stylu, z wyraźnymi śladami manier i wychowania najwyższej próby!
Ostatnio takiego zainteresowania doznałam w IV klasie szkoły podstawowej, kiedy zakochany we mnie po uszy Kazio ciągnął złośliwie za moje warkocze, wierząc, że uda mu się wyrwać te moje sploty i w ten sposób zapamiętam go na całe życie. Robił to na ogół znienacka, a kiedy odwracałam głowę, to ten "zalotnik" stał z miną przygłupa i świadczył, że to przecież nie on, tylko ten z sąsiedniej ławki...
W kolejne wakacje obcięłam warkocze, stawiając tego tchórza i niezgułę w trudnej sytuacji: na zmianę repertuaru nie miał inwencji, bo z braku warkoczy musiałby otwarcie zademonstrować coś nowego. A przecież, gdyby mu dopisała fantazja i odwaga, mógłby niespodziewanie przytrzasnąć na moich palcach pulpit pianina, kiedy ćwiczyłam "Inwencje dwugłosowe"
J.S. Bacha. Później straciłam Kazia z oczu, choć czasem ciekawi mnie, czy wyrósł z niego zakompleksiony i płochliwy właściciel nazwiska i spodni, czy też wypracował w sobie cechy zwykle uznane za męskie.
Historyjkę tę dedykuję mojemu anonimowemu wielbicielowi, ufając, że upodobań swoich nie zaniedba. A seledynowy kolor będę uparcie nosić dalej, bo lubię.
Wasza
DANKA WANIEK
Zmierzch Gdańska
XVII-wieczny Gdańsk - jak zauważa autor artykułu "Zmierzch Gdańska" (nr 22) - cieszył się wieloma przywilejami i praktycznie miał monopol na eksport (znaczna część Rzeczypospolitej "pracowała" wtedy na Gdańsk). Obecnemu Gdańskowi wyrosła pod bokiem prężna konkurencja - Gdynia. Oceniając przeładunek kontenerów w Gdańsku, trzeba pamiętać, że w Gdyni istnieje terminal kontenerowy przeładowujący 250 tys. kontenerów rocznie, o zdolności przeładunkowej do 350 tys.
Nie należy również krakać o rezygnacji z budowy terminalu kontenerowego w Gdańsku, w Porcie Północnym. W marcu podpisano bowiem umowę z inwestorem, która zakłada powstanie wspomnianego terminalu i osiągnięcie zdolności przeładunkowej 400 tys. kontenerów w ciągu 4 lat i miliona kontenerów w ciągu 10 lat.
Nie wolno też zapominać, że władze Gdańska nie mogą samodzielnie o wszystkim decydować. Gdyby tak było, wymieniona w tekście autostrada A-1 dawno byłaby już wybudowana.
SŁAWOMIR BURZYŃSKI
Więcej możesz przeczytać w 25/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.