Karol bez brody
Książę Walii odwiedził w ubiegłym tygodniu największą świątynię sikhów poza ich ojczystym stanem Pendżab w Indiach. Nie musiał
w tym celu się udawać w daleką podróż - świątynię otwarto bowiem w Southall, w zachodnim Londynie. Sikhów łatwo rozpoznać po brodach i turbanach, jakie nakazał im nosić ich ostatni guru. Książę Karol podczas odwiedzin w świątyni, by okazać szacunek tej tradycji, włożył pomarańczowy strój wizytowy i zdjął buty przed wejściem. Brody nie zapuścił.
Wielkie serce pułkownika
Oświadczył się Karen, Yanie, Monice, Kathy, Sarze, Susan, Vicki i ponad 40 innym kobietom z USA i Kanady, gdy był na wojnie w Afganistanie. 50-letni pułkownik Kassem Saleh z 18. Korpusu Powietrznodesantowego w Fort Bragg od 1998 r. wysyłał do swych wybranek płomienne listy miłosne, z kilkoma miał romantyczne spotkania, a do wielu telefonował, często aż z Afganistanu. Po wojnie 2001 r. kierował tam wojskową komórką odbudowy, pomocy humanitarnej i oceny zniszczeń. Niedoszłe żony wysyłały mu prezenty, a jedna miała właśnie kupić sobie suknię ślubną, gdy dowiedziała się, że nie tylko ona planuje wyjść za mąż za Saleha. Waszyngtońska stacja telewizyjna nadała program o Amerykance, która zaręczyła się z pułkownikiem i czekała na jego powrót. Informacja o programie znalazła się na stronie internetowej telewizji NBC i tam przeczytała ją inna wybranka Saleha. W ciągu kilku tygodni wszystkie niedoszłe żony skontaktowały się z sobą i wystąpiły ze skargą do dowództwa amerykańskich wojsk lądowych, które rozpoczęło śledztwo w sprawie romantycznego pułkownika. (GREG)
Anty-Polak w Watykanie
Setna zagraniczna podróż papieża była pierwszą bez dziennikarzy z Polski na pokładzie papieskiego samolotu.
Listę przedstawicieli mediów układa asystent Joaquina Navarro-Vallsa, belgijski Flamand Victor "Vik" van Brantegem. Wrzeszczy, wymyśla, grozi, a czasem dopuszcza się rękoczynów. Rok temu uderzył polską dziennikarkę (podobno "przez pomyłkę"), a ostatnio napadł na dziennikarza gazety "Il Tempo" Davida Murgię. Kogo nie ma na liście volo Papale, musi jechać na własną rękę, chyba że Vik zleci biuru podróży organizację dodatkowego lotu. Już podczas papieskiej wizyty w Kazachstanie i Armenii mówiono, że "loty prasowe" kosztowały 150 tys. USD, a dziennikarze za bilety zapłacili 350 tys. USD...
Vik nie cierpi dziennikarzy, a polskich chyba wręcz nienawidzi. W samolocie papieskim zdążającym z Madrytu do Rzymu powiedział: "Kiedy papież umrze, polecą z Watykanu wszyscy Polacy". Gdy ktoś zauważył, że tego samego dnia zostanie usunięty także i on, odpowiedział "Wiem, ale przedtem dam im wszystkim szkołę".
Jacek Pałasiński
Rzym
Turecki Schindler
W wieku 89 lat zmarł Selahattin Ulkumen, turecki dyplomata, nazywany przez Żydów tureckim Schindlerem. Podczas II wojny światowej muzułmanin Ulkumen, wówczas konsul generalny Turcji na Rodos, ocalił 42 żydowskie rodziny od wywiezienia do obozu koncentracyjnego, wydając im wizy wyjazdowe. W odwecie hitlerowcy zbombardowali jego dom, zabijając brzemienną żonę. Trzynaście lat temu Ulkumen otrzymał tytuł Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata, a dwa lata temu został wyróżniony najwyższym odznaczeniem tureckim. Podczas ceremonii wręczenia medalu ambasador Izraela w Turcji nazwał go "bratem Żydów w najmroczniejszym momencie historii".
Ryszard Montusiewicz
Tel Awiw
Książę Walii odwiedził w ubiegłym tygodniu największą świątynię sikhów poza ich ojczystym stanem Pendżab w Indiach. Nie musiał
w tym celu się udawać w daleką podróż - świątynię otwarto bowiem w Southall, w zachodnim Londynie. Sikhów łatwo rozpoznać po brodach i turbanach, jakie nakazał im nosić ich ostatni guru. Książę Karol podczas odwiedzin w świątyni, by okazać szacunek tej tradycji, włożył pomarańczowy strój wizytowy i zdjął buty przed wejściem. Brody nie zapuścił.
Wielkie serce pułkownika
Oświadczył się Karen, Yanie, Monice, Kathy, Sarze, Susan, Vicki i ponad 40 innym kobietom z USA i Kanady, gdy był na wojnie w Afganistanie. 50-letni pułkownik Kassem Saleh z 18. Korpusu Powietrznodesantowego w Fort Bragg od 1998 r. wysyłał do swych wybranek płomienne listy miłosne, z kilkoma miał romantyczne spotkania, a do wielu telefonował, często aż z Afganistanu. Po wojnie 2001 r. kierował tam wojskową komórką odbudowy, pomocy humanitarnej i oceny zniszczeń. Niedoszłe żony wysyłały mu prezenty, a jedna miała właśnie kupić sobie suknię ślubną, gdy dowiedziała się, że nie tylko ona planuje wyjść za mąż za Saleha. Waszyngtońska stacja telewizyjna nadała program o Amerykance, która zaręczyła się z pułkownikiem i czekała na jego powrót. Informacja o programie znalazła się na stronie internetowej telewizji NBC i tam przeczytała ją inna wybranka Saleha. W ciągu kilku tygodni wszystkie niedoszłe żony skontaktowały się z sobą i wystąpiły ze skargą do dowództwa amerykańskich wojsk lądowych, które rozpoczęło śledztwo w sprawie romantycznego pułkownika. (GREG)
Anty-Polak w Watykanie
Setna zagraniczna podróż papieża była pierwszą bez dziennikarzy z Polski na pokładzie papieskiego samolotu.
Listę przedstawicieli mediów układa asystent Joaquina Navarro-Vallsa, belgijski Flamand Victor "Vik" van Brantegem. Wrzeszczy, wymyśla, grozi, a czasem dopuszcza się rękoczynów. Rok temu uderzył polską dziennikarkę (podobno "przez pomyłkę"), a ostatnio napadł na dziennikarza gazety "Il Tempo" Davida Murgię. Kogo nie ma na liście volo Papale, musi jechać na własną rękę, chyba że Vik zleci biuru podróży organizację dodatkowego lotu. Już podczas papieskiej wizyty w Kazachstanie i Armenii mówiono, że "loty prasowe" kosztowały 150 tys. USD, a dziennikarze za bilety zapłacili 350 tys. USD...
Vik nie cierpi dziennikarzy, a polskich chyba wręcz nienawidzi. W samolocie papieskim zdążającym z Madrytu do Rzymu powiedział: "Kiedy papież umrze, polecą z Watykanu wszyscy Polacy". Gdy ktoś zauważył, że tego samego dnia zostanie usunięty także i on, odpowiedział "Wiem, ale przedtem dam im wszystkim szkołę".
Jacek Pałasiński
Rzym
Turecki Schindler
W wieku 89 lat zmarł Selahattin Ulkumen, turecki dyplomata, nazywany przez Żydów tureckim Schindlerem. Podczas II wojny światowej muzułmanin Ulkumen, wówczas konsul generalny Turcji na Rodos, ocalił 42 żydowskie rodziny od wywiezienia do obozu koncentracyjnego, wydając im wizy wyjazdowe. W odwecie hitlerowcy zbombardowali jego dom, zabijając brzemienną żonę. Trzynaście lat temu Ulkumen otrzymał tytuł Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata, a dwa lata temu został wyróżniony najwyższym odznaczeniem tureckim. Podczas ceremonii wręczenia medalu ambasador Izraela w Turcji nazwał go "bratem Żydów w najmroczniejszym momencie historii".
Ryszard Montusiewicz
Tel Awiw
Więcej możesz przeczytać w 25/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.