Żelazne płuca, w które wkładano zdeformowane ciała dzieci chorych na polio (porażenie dziecięce), można dziś znaleźć wyłącznie w muzeum.
Dzięki szczepieniom nie ma chorych na błonicę, u których trzeba było stosować sztuczne oddychanie. Na początku XXI stulecia zamiast epidemii chorób zakaźnych wśród dzieci i młodzieży w krajach uprzemysłowionych niepostrzeżenie rozwija się epidemia chorób cywilizacyjnych. Cukrzyca, nerwice, depresje i zaburzenia lękowe przestały być schorzeniami atakującymi wyłącznie dorosłych.
Młodociani zawałowcy
Przed 20 laty nowe przypadki tzw. cukrzycy dorosłych były wykrywane w USA jedynie u 2 proc. dzieci i młodzieży. Obecnie na najmłodszych przypada aż 30-50 proc. nowych zachorowań. Na Florydzie, w Alabamie i Georgii liczba chorych w wieku 9-19 lat zwiększyła się aż trzykrotnie zaledwie w ciągu trzech lat! Na całym świecie na cukrzycę typu drugiego (tzw. insulinoniezależną) cierpi ponad
25 mln dzieci. Średnia wieku młodych diabetyków obniżyła się z 16 do 13 lat! - Jest to tym bardziej niepokojące, że im wcześniej rozwija się cukrzyca, tym szybciej ujawniają się jej powikłania: uszkodzenie nerek, wzroku i nerwów obwodowych i miażdżyca serca - mówi prof. Jan Tatoń, diabetolog z Akademii Medycznej w Warszawie. Pierwsze objawy tzw. wtórnych schorzeń u nastoletnich diabetyków mogą się pojawić po ukończeniu przez nich 30. roku życia.
Prof. Marjolein Visser z Uniwersytetu Vrije w Amsterdamie już u ośmioletnich maluchów z nadwagą wykrył we krwi grożące zawałem serca zmiany zapalne. Dotychczas lekarze wykrywali podczas pośmiertnych badań tragicznie zmarłych dzieci jedynie wczesne zmiany miażdżycowe. Teraz stwierdzają objawy stanu zapalnego świadczącego u dorosłych o doprowadzającej do zawału serca niestabilnej chorobie wieńcowej (objawem tego jest wzrost poziomu tzw. białka C-reaktywnego, uznawanego od niedawna za równie ważny czynnik ataku serca jak podwyższone stężenie cholesterolu).
Głównym powodem cukrzycy typu drugiego jest nadwaga i otyłość, tymczasem liczba otyłych dzieci i młodzieży w krajach uprzemysłowionych zwiększa się w szybszym tempie niż wśród dorosłych - oświadczyli specjaliści podczas XII Europejskiego Kongresu Otyłości, jaki na początku czerwca odbył się w Helsinkach. Jeszcze niedawno zdecydowana większość osób przybierała na wadze po 25-30. roku życia. Teraz coraz częściej, i to w jeszcze szybszym tempie, tyją dwudziesto-, piętnasto-, a nawet dziesięciolatki.
- W Polsce nadmierną masę ciała ma od 5 proc. do 15 proc. dzieci, a ich odsetek stale rośnie - mówi dr Halina Weker z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie.
Za dwadzieścia lat jedynie modelki zachowają szczupłą sylwetkę, a większość populacji będzie miała przynajmniej nadwagę. Dziś otyłych jest już 36 proc. dziesięcioletnich Włochów i aż 54 proc. Maltanek. Głównym powodem jest objadanie się przekąskami, wypijanie ogromnych ilości napojów energetyzujących i mało ruchliwy tryb życia. Wielu rodziców z obawy przed narastającą przestępczością nie wypuszcza dzieci z domów na zajęcia sportowe i pozalekcyjne (w Polsce mające kłopoty ze sprawnością dzieci są zwalniane z zajęć wychowania fizycznego!).
Nieletni w depresji
Coraz słabsza jest kondycja psychiczna młodego pokolenia. Co piąte dziecko (nawet czterolatki) cierpi na zaburzenia psychiczne - alarmują w najnowszym raporcie Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i United Children Fund. Przez czterdzieści lat ponadtrzykrotnie zwiększyła się liczba dzieci w wieku od 9 do 17 lat, u których stwierdzono zaburzenia lękowe. Odsetek młodzieży cierpiącej na depresję wzrósł prawie czterokrotnie (z 2 proc. do 8 proc.). Co trzeci nastolatek przynajmniej raz odczuwał świadczące o depresji poważne zaburzenia nastroju: był przygnębiony, nie widział sensu dalszej nauki, izolował się od kolegów i przyjaciół, cały wolny czas poświęcał na surfowanie w Internecie i gry komputerowe. - Podobnie jest w Polsce, na zaburzenia psychiczne cierpi co najmniej 15-20 proc. dzieci i młodzieży - mówi Maciej Piróg, dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
"Coraz większe jest osłabienie więzi rodzinnych i coraz większe uzależnienie młodzieży od narkotyków i alkoholu" - ostrzega Hans Troedsson, dyrektor ds. zdrowia dzieci i młodzieży Światowej Organizacji Zdrowia. Wskazują na to wyliczenia ekonomistów z Uniwersytetu Harvarda: wraz ze wzrostem o 2 proc. odsetka rozwodów, liczba samobójstw wśród nastolatków zwiększa się o dwa na 100 tys. mieszkańców. W USA od 1950 r. prawie trzykrotnie wzrosła średnio liczba samobójstw popełnianych przez młodzież w wieku 14-25 lat (z 4,5 do 13,7 na 100 tys. osób). W Polsce liczba prób samobójczych od 1991 r. wzrosła ponaddwukrotnie zarówno wśród dzieci do 14. roku życia, jak i młodzieży w wieku 15-20 lat.
Samobójstwa - po wypadkach, urazach i zatruciach - są główną przyczyną zgonów dzieci i młodzieży. Według prof. Davida Shaffera, psychiatry z Columbia University w Nowym Jorku, co roku 500 tys. dzieci i młodzieży podejmuje w USA wymagające interwencji lekarza poważne próby samobójcze, które u 2 tys. z nich kończą się śmiercią. W Belgii aż 27 proc. nastolatków w wieku 14-16 lat miało w ciągu ostatnich 12 miesięcy myśli samobójcze, a 9 proc. z nich próbowało odebrać sobie życie - wykazały badania dr Liesbeth Bruckers z Uniwersytetu Limburg. Najczęstszym powodem jest kryzys życiowy spowodowany niepowodzeniami w szkole lub kolizją z prawem, a także depresje, schizofrenia, nadużywanie alkoholu lub narkotyków.
Generacja niepełnosprawnych
"Choroby psychiczne wykrywane są u coraz młodszych dzieci" - twierdzi prof. Robert Hirschfeld, psychiatra z University of Texas w Galveston. Na tak zwaną depresję dwubiegunową (naprzemienne pogorszenie nastroju i napęd psychoruchowy) przed dwudziestu laty chorowali niemal wyłącznie ludzie po trzydziestce. Psychiatrzy coraz częściej wykrywają tę chorobę u nastolatków, a nawet u młodszych dzieci. W ciągu jednej generacji przeciętny wiek występowania tego zaburzenia obniżył się z 32 lat do 18 lat - wykazały badania National Institute of Mental
Health (NIMH). W USA na depresję dwubiegunową choruje prawie 2,3 mln dorosłych i ponad milion dzieci poniżej 18. roku życia.
Coraz więcej dzieci cierpi na inne poważne choroby: np. 10-15 proc. z nich (głównie chłopcy) jest nadpopudliwych ruchowo, a u co trzeciego malucha stwierdza się alergię. Aż jedna trzecia uczniów szkół podstawowych i gimnazjalnych oraz co piąty uczeń kończący liceum w Polsce ma wady wzroku, słuchu lub wymowy. Co drugie dziecko ma różnego rodzaju wady postawy. Ponad 92 proc. dzieci do siódmego roku życia oraz 98 proc. młodzieży ma próchnicę - więcej niż w połowie lat 90.! - Ponad 30 proc. sześciolatków, 35 proc. dziesięciolatków,
30 proc. czternastolatków i ponad 21 proc. dziewiętnastolatków, czyli ponad 2 mln dzieci w Polsce, wymaga kompleksowej opieki medycznej - alarmuje rzecznik praw dziecka Paweł Jaros. Do głosu - również wyborczego - dojdzie wkrótce rachityczne pokolenie urodzonych rencistów?
Co roku zwiększa się liczba dzieci zapadającyh na alergię - cierpi na nią co trzecie polskie dziecko cierpi na alergię, która może być przyczyną astmy, a nawet zgonu
Młodociani zawałowcy
Przed 20 laty nowe przypadki tzw. cukrzycy dorosłych były wykrywane w USA jedynie u 2 proc. dzieci i młodzieży. Obecnie na najmłodszych przypada aż 30-50 proc. nowych zachorowań. Na Florydzie, w Alabamie i Georgii liczba chorych w wieku 9-19 lat zwiększyła się aż trzykrotnie zaledwie w ciągu trzech lat! Na całym świecie na cukrzycę typu drugiego (tzw. insulinoniezależną) cierpi ponad
25 mln dzieci. Średnia wieku młodych diabetyków obniżyła się z 16 do 13 lat! - Jest to tym bardziej niepokojące, że im wcześniej rozwija się cukrzyca, tym szybciej ujawniają się jej powikłania: uszkodzenie nerek, wzroku i nerwów obwodowych i miażdżyca serca - mówi prof. Jan Tatoń, diabetolog z Akademii Medycznej w Warszawie. Pierwsze objawy tzw. wtórnych schorzeń u nastoletnich diabetyków mogą się pojawić po ukończeniu przez nich 30. roku życia.
Prof. Marjolein Visser z Uniwersytetu Vrije w Amsterdamie już u ośmioletnich maluchów z nadwagą wykrył we krwi grożące zawałem serca zmiany zapalne. Dotychczas lekarze wykrywali podczas pośmiertnych badań tragicznie zmarłych dzieci jedynie wczesne zmiany miażdżycowe. Teraz stwierdzają objawy stanu zapalnego świadczącego u dorosłych o doprowadzającej do zawału serca niestabilnej chorobie wieńcowej (objawem tego jest wzrost poziomu tzw. białka C-reaktywnego, uznawanego od niedawna za równie ważny czynnik ataku serca jak podwyższone stężenie cholesterolu).
Głównym powodem cukrzycy typu drugiego jest nadwaga i otyłość, tymczasem liczba otyłych dzieci i młodzieży w krajach uprzemysłowionych zwiększa się w szybszym tempie niż wśród dorosłych - oświadczyli specjaliści podczas XII Europejskiego Kongresu Otyłości, jaki na początku czerwca odbył się w Helsinkach. Jeszcze niedawno zdecydowana większość osób przybierała na wadze po 25-30. roku życia. Teraz coraz częściej, i to w jeszcze szybszym tempie, tyją dwudziesto-, piętnasto-, a nawet dziesięciolatki.
- W Polsce nadmierną masę ciała ma od 5 proc. do 15 proc. dzieci, a ich odsetek stale rośnie - mówi dr Halina Weker z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie.
Za dwadzieścia lat jedynie modelki zachowają szczupłą sylwetkę, a większość populacji będzie miała przynajmniej nadwagę. Dziś otyłych jest już 36 proc. dziesięcioletnich Włochów i aż 54 proc. Maltanek. Głównym powodem jest objadanie się przekąskami, wypijanie ogromnych ilości napojów energetyzujących i mało ruchliwy tryb życia. Wielu rodziców z obawy przed narastającą przestępczością nie wypuszcza dzieci z domów na zajęcia sportowe i pozalekcyjne (w Polsce mające kłopoty ze sprawnością dzieci są zwalniane z zajęć wychowania fizycznego!).
![](http://www.wprost.pl/G/wprost_gfx/1073/77.jpg)
Coraz słabsza jest kondycja psychiczna młodego pokolenia. Co piąte dziecko (nawet czterolatki) cierpi na zaburzenia psychiczne - alarmują w najnowszym raporcie Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i United Children Fund. Przez czterdzieści lat ponadtrzykrotnie zwiększyła się liczba dzieci w wieku od 9 do 17 lat, u których stwierdzono zaburzenia lękowe. Odsetek młodzieży cierpiącej na depresję wzrósł prawie czterokrotnie (z 2 proc. do 8 proc.). Co trzeci nastolatek przynajmniej raz odczuwał świadczące o depresji poważne zaburzenia nastroju: był przygnębiony, nie widział sensu dalszej nauki, izolował się od kolegów i przyjaciół, cały wolny czas poświęcał na surfowanie w Internecie i gry komputerowe. - Podobnie jest w Polsce, na zaburzenia psychiczne cierpi co najmniej 15-20 proc. dzieci i młodzieży - mówi Maciej Piróg, dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
"Coraz większe jest osłabienie więzi rodzinnych i coraz większe uzależnienie młodzieży od narkotyków i alkoholu" - ostrzega Hans Troedsson, dyrektor ds. zdrowia dzieci i młodzieży Światowej Organizacji Zdrowia. Wskazują na to wyliczenia ekonomistów z Uniwersytetu Harvarda: wraz ze wzrostem o 2 proc. odsetka rozwodów, liczba samobójstw wśród nastolatków zwiększa się o dwa na 100 tys. mieszkańców. W USA od 1950 r. prawie trzykrotnie wzrosła średnio liczba samobójstw popełnianych przez młodzież w wieku 14-25 lat (z 4,5 do 13,7 na 100 tys. osób). W Polsce liczba prób samobójczych od 1991 r. wzrosła ponaddwukrotnie zarówno wśród dzieci do 14. roku życia, jak i młodzieży w wieku 15-20 lat.
Samobójstwa - po wypadkach, urazach i zatruciach - są główną przyczyną zgonów dzieci i młodzieży. Według prof. Davida Shaffera, psychiatry z Columbia University w Nowym Jorku, co roku 500 tys. dzieci i młodzieży podejmuje w USA wymagające interwencji lekarza poważne próby samobójcze, które u 2 tys. z nich kończą się śmiercią. W Belgii aż 27 proc. nastolatków w wieku 14-16 lat miało w ciągu ostatnich 12 miesięcy myśli samobójcze, a 9 proc. z nich próbowało odebrać sobie życie - wykazały badania dr Liesbeth Bruckers z Uniwersytetu Limburg. Najczęstszym powodem jest kryzys życiowy spowodowany niepowodzeniami w szkole lub kolizją z prawem, a także depresje, schizofrenia, nadużywanie alkoholu lub narkotyków.
Generacja niepełnosprawnych
"Choroby psychiczne wykrywane są u coraz młodszych dzieci" - twierdzi prof. Robert Hirschfeld, psychiatra z University of Texas w Galveston. Na tak zwaną depresję dwubiegunową (naprzemienne pogorszenie nastroju i napęd psychoruchowy) przed dwudziestu laty chorowali niemal wyłącznie ludzie po trzydziestce. Psychiatrzy coraz częściej wykrywają tę chorobę u nastolatków, a nawet u młodszych dzieci. W ciągu jednej generacji przeciętny wiek występowania tego zaburzenia obniżył się z 32 lat do 18 lat - wykazały badania National Institute of Mental
Health (NIMH). W USA na depresję dwubiegunową choruje prawie 2,3 mln dorosłych i ponad milion dzieci poniżej 18. roku życia.
Coraz więcej dzieci cierpi na inne poważne choroby: np. 10-15 proc. z nich (głównie chłopcy) jest nadpopudliwych ruchowo, a u co trzeciego malucha stwierdza się alergię. Aż jedna trzecia uczniów szkół podstawowych i gimnazjalnych oraz co piąty uczeń kończący liceum w Polsce ma wady wzroku, słuchu lub wymowy. Co drugie dziecko ma różnego rodzaju wady postawy. Ponad 92 proc. dzieci do siódmego roku życia oraz 98 proc. młodzieży ma próchnicę - więcej niż w połowie lat 90.! - Ponad 30 proc. sześciolatków, 35 proc. dziesięciolatków,
30 proc. czternastolatków i ponad 21 proc. dziewiętnastolatków, czyli ponad 2 mln dzieci w Polsce, wymaga kompleksowej opieki medycznej - alarmuje rzecznik praw dziecka Paweł Jaros. Do głosu - również wyborczego - dojdzie wkrótce rachityczne pokolenie urodzonych rencistów?
Co roku zwiększa się liczba dzieci zapadającyh na alergię - cierpi na nią co trzecie polskie dziecko cierpi na alergię, która może być przyczyną astmy, a nawet zgonu
MACIEJ PIRÓG dyrektor Instytutu Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie W Polsce dwa, trzy razy więcej dzieci i młodzieży umiera z powodu wypadków, urazów i zatruć niż w Unii Europejskiej. Aż 28 proc. dzieci do 14. roku życia i 29 proc. młodzieży to osoby niepełnosprawne lub cierpiące na choroby przewlekłe, takie jak nasilone alergie, mózgowe porażenie dziecięce czy mukowiscydoza. Coraz więcej dzieci (15-20 proc.) choruje na zaburzenia psychiczne. Liczba zachorowań na depresje, nerwice i zaburzenia lękowe jest już przwie taka jak w najbardziej rozwiniętych krajach. Wadliwe odżywianie się, mało ruchliwy tryb życia i brak odpowiedniej profilaktyki powodują, że coraz więcej dzieci choruje na cukrzycę, ma próchnicę, nadwagę lub jest otyłych. Coraz więcej nastolatków pali papierosy i sięga po alkohol. |
Pokolenie nadpobudliwych Od 5 proc. do 15 proc. dzieci w każdym społeczeństwie cierpi na tzw. syndrom nadpobudliwości i impulsywności, gonitwy myśli oraz ciągłego braku koncentracji uwagi (Attention Deficite Hyperactivity Syndrome - ADHS). Dzieci nadaktywne słyszą tylko połowę tego, co się do nich mówi, działają szybciej, niż myślą i ciągle trzeba mieć je na oku. Nastolatki z ADHS dziesięć razy częściej niż ich rówieśnicy wchodzą w kolizję z prawem i pięć razy częściej uzależniają się od narkotyków. Nie każdy rodzaj nadpobudliwości musi jednak powodować negatywne skutki. Na syndrom ADHS cierpiały w dzieciństwie tak znane osoby, jak Wolfgang Amadeusz Mozart, Albert Einstein, Winston Churchill oraz współczesny hiszpański filozof Fernando Savater. |
Więcej możesz przeczytać w 25/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.