Podanie, jak sama nazwa wskazuje, polega na dawaniu czegoś pod czymś. W Polsce zwykle podaje się pod stołem
Wielką rolę w życiu współczesnych społeczeństw odgrywają podania. Podania, podobnie jak dowcipy o Michniku, są teraz w modzie. Z podań nieźle żyją piłkarze i historycy. Ci drudzy analizują dawne podania, nazywając je źródłami historycznymi. Dobre podanie na boisku to dla piłkarza też niezłe źródło, tyle że sukcesu. Podanie, jak sama nazwa wskazuje, polega na dawaniu czegoś pod czymś. W Polsce zwykle podaje się pod stołem.
Najczęściej pod stołem podaje się pieniądze. Wiele firm płaci pod stołem, tłumacząc się urzędowi skarbowemu, że tak im wygodniej. Ciężko to zrozumieć obcokrajowcom, dla których wchodzenie pod stół z wypłatą dla pracownika i wąchanie stóp wszystkich siedzących za stołem kojarzy się z wariactwem. Tymczasem ludzie płacący pod stołem to często rozsądni przedsiębiorcy, którzy nie chcą się dać puścić w skarpetkach.
Ci, którzy chcą coś załatwić, często piszą podania. Podania można pisać o wszystko, ale ludzie zwykle piszą o zapomogę. Z podaniami wiele wspólnego mają kelnerzy, którzy podają do stołu. W starych arystokratycznych rodach do stołu podawała służba. Jaśniepaństwo zawsze lubiło mieć wszystko dobrze i na czas podane. Kelnerzy po podaniu pierwszego dania zwykle dają drugie danie. Wielkie danie to zawsze kluczowa scena wytwornego obiadu i każdego filmu porno. Obiad składa się zazwyczaj z trzech dań, tymczasem w filmie porno, gdzie fabuła polega na dawaniu, jest ich zdecydowanie więcej. W filmach erotycznych podobnie jak w barach szybkiej obsługi podawanie jeden drugiemu idzie bardzo sprawnie.
Ludzie uwielbiają podawać sobie pewne rzeczy. Politycy, sportowcy na bieżni i gwiazdy w stylu Teresy Orlowsky przekazują sobie pałeczkę. W procesie podawania istotną rolę odgrywają usta. Kochankowie podają sobie pocałunki, a witający się - ręce. Wiele informacji w kraju podawanych jest z ust do ust. Dzięki temu mogą rozwijać się wirusy.
Ostatnio najczęstszym rodzajem podań jest podanie kogoś do sądu. Do tej pory ludzie zwykle podawali do sądu własną rodzinę lub sąsiadów. Rodzinę podawało się do sądu w związku ze spadkiem po babci albo pobiciem przez męża, a sąsiadów - tradycyjnie, w sprawie sporu o miedzę. Teraz gdy dociera do nas świat i czytamy o absurdalnych procesach, które wytacza się znanym osobom, my, zwykli śmiertelnicy, będziemy się podawać do sądu światowo. Na światowe podawanie do sądu sam sąd nie jest jeszcze gotowy, ale pewnie z czasem będzie. Trzeba tylko uważać, by sądowi nie uderzyła od tej światowości woda sądowa.
Podać do sądu można w każdej sprawie, ale najlepiej w sprawie molestowania seksualnego. W Ameryce kobiety podają do sądów znanych sportowców, aktorów czy polityków, licząc na zainteresowanie mediów i dużą kasę. Nasi sportowcy, aktorzy i politycy na razie molestują ile wlezie, ale to, niestety, niebawem się skończy. Posypią się procesy sądowe w sprawie nachalnego spojrzenia, nieprzyzwoitego zerkania, zaczepiania wzrokowego itd. Znany obmacywacz damskich tyłków, doradca premiera, profesor Tadeusz Iwiński dostanie dożywocie. Sam premier będzie miał kłopoty i z pewnością zostanie zmuszony do płacenia bajońskich sum za każdą swoją erotyczną metaforę. Świntuchy, takie jak poseł Dziewulski czy Halber, nie wyplączą się z serii procesów. Błochowiak zrujnuje się na procesy z gejami, a posłanka Beger zamiast w oczach, będzie miała wkrótce wszystkie kurwiki na karku. Kłopoty będą mieli też artyści. Roberta Gawlińskiego poda do sądu Baśka z piosenki o dużym biuście, reżyser Jarzyna zostanie podany do sądu przez producentów jarzyn, Michał Wiśniewski przez producentów wiśni, a Dorota Masłowska przez producentów masła.
Wzajemne podawanie się do sądu jest od lat ulubioną rozrywką na świecie, gdzie istnieje powiedzenie, że bez trzech prawników lepiej nie wychodzić na ulicę. W Egipcie pewien prawnik podał do sądu Państwo Izrael, domagając się zwrotu setek miliardów złotych w zamian za kosztowności, które starożytni Żydzi zabrali z sobą, uchodząc z Egiptu. Skoro można rozliczać Mojżesza, to może i my rozliczymy wikingów za napady, Niemców za rządy Sasów, Rosjan za Katarzynę II, a Francuzów za darmowe bzykanie przez Napoleona madame Walewskiej?
Najczęściej pod stołem podaje się pieniądze. Wiele firm płaci pod stołem, tłumacząc się urzędowi skarbowemu, że tak im wygodniej. Ciężko to zrozumieć obcokrajowcom, dla których wchodzenie pod stół z wypłatą dla pracownika i wąchanie stóp wszystkich siedzących za stołem kojarzy się z wariactwem. Tymczasem ludzie płacący pod stołem to często rozsądni przedsiębiorcy, którzy nie chcą się dać puścić w skarpetkach.
Ci, którzy chcą coś załatwić, często piszą podania. Podania można pisać o wszystko, ale ludzie zwykle piszą o zapomogę. Z podaniami wiele wspólnego mają kelnerzy, którzy podają do stołu. W starych arystokratycznych rodach do stołu podawała służba. Jaśniepaństwo zawsze lubiło mieć wszystko dobrze i na czas podane. Kelnerzy po podaniu pierwszego dania zwykle dają drugie danie. Wielkie danie to zawsze kluczowa scena wytwornego obiadu i każdego filmu porno. Obiad składa się zazwyczaj z trzech dań, tymczasem w filmie porno, gdzie fabuła polega na dawaniu, jest ich zdecydowanie więcej. W filmach erotycznych podobnie jak w barach szybkiej obsługi podawanie jeden drugiemu idzie bardzo sprawnie.
Ludzie uwielbiają podawać sobie pewne rzeczy. Politycy, sportowcy na bieżni i gwiazdy w stylu Teresy Orlowsky przekazują sobie pałeczkę. W procesie podawania istotną rolę odgrywają usta. Kochankowie podają sobie pocałunki, a witający się - ręce. Wiele informacji w kraju podawanych jest z ust do ust. Dzięki temu mogą rozwijać się wirusy.
Ostatnio najczęstszym rodzajem podań jest podanie kogoś do sądu. Do tej pory ludzie zwykle podawali do sądu własną rodzinę lub sąsiadów. Rodzinę podawało się do sądu w związku ze spadkiem po babci albo pobiciem przez męża, a sąsiadów - tradycyjnie, w sprawie sporu o miedzę. Teraz gdy dociera do nas świat i czytamy o absurdalnych procesach, które wytacza się znanym osobom, my, zwykli śmiertelnicy, będziemy się podawać do sądu światowo. Na światowe podawanie do sądu sam sąd nie jest jeszcze gotowy, ale pewnie z czasem będzie. Trzeba tylko uważać, by sądowi nie uderzyła od tej światowości woda sądowa.
Podać do sądu można w każdej sprawie, ale najlepiej w sprawie molestowania seksualnego. W Ameryce kobiety podają do sądów znanych sportowców, aktorów czy polityków, licząc na zainteresowanie mediów i dużą kasę. Nasi sportowcy, aktorzy i politycy na razie molestują ile wlezie, ale to, niestety, niebawem się skończy. Posypią się procesy sądowe w sprawie nachalnego spojrzenia, nieprzyzwoitego zerkania, zaczepiania wzrokowego itd. Znany obmacywacz damskich tyłków, doradca premiera, profesor Tadeusz Iwiński dostanie dożywocie. Sam premier będzie miał kłopoty i z pewnością zostanie zmuszony do płacenia bajońskich sum za każdą swoją erotyczną metaforę. Świntuchy, takie jak poseł Dziewulski czy Halber, nie wyplączą się z serii procesów. Błochowiak zrujnuje się na procesy z gejami, a posłanka Beger zamiast w oczach, będzie miała wkrótce wszystkie kurwiki na karku. Kłopoty będą mieli też artyści. Roberta Gawlińskiego poda do sądu Baśka z piosenki o dużym biuście, reżyser Jarzyna zostanie podany do sądu przez producentów jarzyn, Michał Wiśniewski przez producentów wiśni, a Dorota Masłowska przez producentów masła.
Wzajemne podawanie się do sądu jest od lat ulubioną rozrywką na świecie, gdzie istnieje powiedzenie, że bez trzech prawników lepiej nie wychodzić na ulicę. W Egipcie pewien prawnik podał do sądu Państwo Izrael, domagając się zwrotu setek miliardów złotych w zamian za kosztowności, które starożytni Żydzi zabrali z sobą, uchodząc z Egiptu. Skoro można rozliczać Mojżesza, to może i my rozliczymy wikingów za napady, Niemców za rządy Sasów, Rosjan za Katarzynę II, a Francuzów za darmowe bzykanie przez Napoleona madame Walewskiej?
Więcej możesz przeczytać w 46/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.