Według legendy, to Golda Meir wydała wyrok śmierci na palestyńskich zabójców, o czym opowiada film "Monachium"
Film "Monachium" Stevena Spielberga wskrzesił pamięć o Goldzie Meir - premier rządu w czasach, gdy terroryści zabili izraelskich sportowców. W Izraelu nie darzono jej szczególną sympatią, bo kojarzono ją z wojną Jom Kippur, krytykowano też jej polityczną sztywność i autorytarny charakter. Kim była? Urodziła się na Ukrainie. Jako dziecko wraz z rodzicami wyjechała do Ameryki i osiadła w Milwaukee, gdzie później kierowała organizacją syjonistyczną. W latach 20. ubiegłego stulecia przeniosła się do Palestyny i założyła kibuc Merhavia na południu pustyni Negew. Wiele lat później zhebraizowała swoje nazwisko Meyerson na Meir.
Golda była potem działaczką Partii Pracy - zajmowała się sprawami związków zawodowych. Urodzona przywódczyni, kobieta niezwykle charyzmatyczna w przeddzień wybuchu wojny o niepodległość w 1948 r. prowadziła pertraktacje z królem Jordanii Abdullahem, dziadkiem obecnego króla. Po ogłoszeniu niepodległości Państwa Izrael Meir pojechała do Moskwy, gdzie pełniła obowiązki pierwszego ambasadora Izraela w ZSRR. Zdjęcie tysiąca moskiewskich Żydów witających ją przed centralną synagogą w Moskwie przeszło do historii. Sowieckim władzom aktywność pani ambasador i jej liczne spotkania z Żydami bardzo się nie podobały. Dlatego stronie izraelskiej dano do zrozumienia, że w Moskwie chętniej widziano by kogoś innego.
Żelazna dama
W 1949 r. David Ben Gurion zaproponował Goldzie Meir stanowisko ministra pracy. To ona była autorką ustawy o ubezpieczeniu społecznym. Potem pełniła funkcję ministra spraw zagranicznych, a w marcu 1969 r. została premierem. Gdy kończył się szabas, Golda urządzała nieformalne spotkania starszych ministrów, poprzedzające oficjalne posiedzenia gabinetu w niedzielę. W kuchni podawała herbatę i ciasteczka, które sama piekła. Wyrażenie "kuchnia Goldy" weszło do słownika izraelskiej polityki i oznaczało wąską grupę ministrów podejmujących najważniejsze decyzje w państwie.
Po tragedii w Monachium, gdy arabscy terroryści zamordowali 12 izraelskich sportowców, z rozkazu Goldy Meir izraelski wywiad przeprowadził kilka operacji przeciw mordercom. Według legendy, to Golda wydała wyrok śmierci na palestyńskich zabójców. Gen. Zwi Zamir twierdzi jednak, że żadnego wyroku nie było, dlatego ma pretensje do Stevena Spielberga, że w jego filmie "Monachium" legendę uznano za fakt. Tak czy inaczej ta historia stała się częścią mitu Goldy Meir jako żelaznej damy, która zawsze stała na straży życia i interesów Żydów.
Golda liderka
Golda Meir nie była specjalnie piękna, ale cieszyła się powodzeniem u mężczyzn. Miała niesamowite, przeszywające spojrzenie i bardzo bystry umysł. Zachwyceni byli nią Artur Rubinstein i Marc Chagall, który ofiarował Knesetowi wspaniałe gobeliny, a szpitalowi Hadassa w Jerozolimie - piękne witraże.
Golda Meir była nieprzeciętną osobistością, a jednocześnie typową żydowską mamą i babcią. Miałem zaszczyt poznać ją, gdy pracowałem w sekretariacie Partii Pracy, kiedy Meir była jej sekretarzem generalnym. Pamiętam jej przenikliwe spojrzenie, talent do trafiania od razu w sedno, jej stanowczość, gdy przerywała niepotrzebną paplaninę.
Golda Meir była symbolem silnej kobiety, prawdziwej przywódczyni. Dla Brytyjczyków kimś takim jest Margaret Tha-tcher, dla Hindusów - Indira Gandhi. Dla Izraelczyków Golda pozostanie jedyna i niepowtarzalna, bo odegrała niebagatelną rolę w ukształtowaniu państwa, w stworzeniu nowoczesnego Izraela.
Golda była potem działaczką Partii Pracy - zajmowała się sprawami związków zawodowych. Urodzona przywódczyni, kobieta niezwykle charyzmatyczna w przeddzień wybuchu wojny o niepodległość w 1948 r. prowadziła pertraktacje z królem Jordanii Abdullahem, dziadkiem obecnego króla. Po ogłoszeniu niepodległości Państwa Izrael Meir pojechała do Moskwy, gdzie pełniła obowiązki pierwszego ambasadora Izraela w ZSRR. Zdjęcie tysiąca moskiewskich Żydów witających ją przed centralną synagogą w Moskwie przeszło do historii. Sowieckim władzom aktywność pani ambasador i jej liczne spotkania z Żydami bardzo się nie podobały. Dlatego stronie izraelskiej dano do zrozumienia, że w Moskwie chętniej widziano by kogoś innego.
Żelazna dama
W 1949 r. David Ben Gurion zaproponował Goldzie Meir stanowisko ministra pracy. To ona była autorką ustawy o ubezpieczeniu społecznym. Potem pełniła funkcję ministra spraw zagranicznych, a w marcu 1969 r. została premierem. Gdy kończył się szabas, Golda urządzała nieformalne spotkania starszych ministrów, poprzedzające oficjalne posiedzenia gabinetu w niedzielę. W kuchni podawała herbatę i ciasteczka, które sama piekła. Wyrażenie "kuchnia Goldy" weszło do słownika izraelskiej polityki i oznaczało wąską grupę ministrów podejmujących najważniejsze decyzje w państwie.
Po tragedii w Monachium, gdy arabscy terroryści zamordowali 12 izraelskich sportowców, z rozkazu Goldy Meir izraelski wywiad przeprowadził kilka operacji przeciw mordercom. Według legendy, to Golda wydała wyrok śmierci na palestyńskich zabójców. Gen. Zwi Zamir twierdzi jednak, że żadnego wyroku nie było, dlatego ma pretensje do Stevena Spielberga, że w jego filmie "Monachium" legendę uznano za fakt. Tak czy inaczej ta historia stała się częścią mitu Goldy Meir jako żelaznej damy, która zawsze stała na straży życia i interesów Żydów.
Golda liderka
Golda Meir nie była specjalnie piękna, ale cieszyła się powodzeniem u mężczyzn. Miała niesamowite, przeszywające spojrzenie i bardzo bystry umysł. Zachwyceni byli nią Artur Rubinstein i Marc Chagall, który ofiarował Knesetowi wspaniałe gobeliny, a szpitalowi Hadassa w Jerozolimie - piękne witraże.
Golda Meir była nieprzeciętną osobistością, a jednocześnie typową żydowską mamą i babcią. Miałem zaszczyt poznać ją, gdy pracowałem w sekretariacie Partii Pracy, kiedy Meir była jej sekretarzem generalnym. Pamiętam jej przenikliwe spojrzenie, talent do trafiania od razu w sedno, jej stanowczość, gdy przerywała niepotrzebną paplaninę.
Golda Meir była symbolem silnej kobiety, prawdziwej przywódczyni. Dla Brytyjczyków kimś takim jest Margaret Tha-tcher, dla Hindusów - Indira Gandhi. Dla Izraelczyków Golda pozostanie jedyna i niepowtarzalna, bo odegrała niebagatelną rolę w ukształtowaniu państwa, w stworzeniu nowoczesnego Izraela.
Więcej możesz przeczytać w 11/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.