ELIZY OLCZYK I JOANNY MIZIOŁEK
JAROSŁAW KACZYŃSKI NA ZAMKNIĘTYM SPOTKANIU Z POSŁAMI SWOJEGO KLUBU PARLAMENTARNEGO zapowiedział zmianę terminu wyborów samorządowych. Pierwotnie miały one odbyć się 11 listopada, PiS chce, aby Polacy poszli do urn tydzień później. Ale to niejedyna zmiana, jaką szykuje partia rządząca. – Chcemy, żeby kompetencje organizacji wyborów samorządowych przejęło MSWiA, a nie jak do tej pory samorządy. Będziemy czerpać z rozwiązań niemieckich – mówi nasz informator z PiS.
WYBORY SAMORZĄDOWE WZBUDZAJĄ W POLITYKACH PIS STRACH. – Jarosław Kaczyński nigdy nie przywiązywał do nich wagi. Ale teraz zrozumiał, że ze względów PR-owskich, nie może odpuścić. Bo media zaczną się karmić tym, że zaczęliśmy przegrywać – mówi polityk PiS.
ALE NIE TYLKO PIS MARTWI SIĘ WYBORAMI SAMORZĄDOWYMI. W kłopocie jest też Platforma Obywatelska. – W Platformie panuje przekonanie, że Warszawę przegramy. Nawet jeśli Schetyna zdecydowałby się na kandydaturę Rafała Trzaskowskiego, czego nie zrobi, bo woli, by startował jego człowiek Andrzej Halicki, to i tak jeden, jak i drugi będą kojarzeni z Hanną Gronkiewicz-Waltz. Wygra pewnie kandydat lewicowy – mówi były polityk PO.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.