MUZYKA
Klezmerski jazz
PRZED CHWILĄ WYSKOCZYŁO MI NA FACEBOOKU ZDJĘCIE SYNAGOGI NA TŁOMACKIEM, wystającej znad przystanku tramwajowego. Takie zdjęcie nigdy nie powstało – to fotomontaż – wysadzili ją Niemcy, niszcząc warszawskie getto. Synagog nie odbudowano, ale różne środowiska tworzą swoje interpretacje żydowskiej muzyki. Niektórzy zakładają klezmerskie orkiestry, inni badają nagrania przedwojennych kantorów, wielu odczytuje żydowskie melodie za pomocą jazzu. Węgłowski, twórca znany przede wszystkim z muzyki pisanej dla teatru (pracował np. z Pawłem Łysakiem i Mają Kleczewską), komponuje swoją opowieść przy pomocy słów, elektroniki, z klarnecistą Davidem Krakauerem i Mikołajem Trzaską, tym razem na saksofonie. Elektroniczne podkłady są dość jednostajne, jakby ktoś przeszukiwał fale radiowe, na których wyłapywane są postrzępione cytaty ze Starego Testamentu (czyta m.in. Dawid Szurmiej). Najwięcej do powiedzenia mają soliści – pokazują, że patos nie musi być kiczem, a kilka dźwięków może budować wyjątkowo złożone historie. Filip Lech
Stefan Węgłowski „Contemporary Jewish Music”, Kairos
MUZYKA
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.