ROZMAWIAŁA Agata Jankowska
Przykro panu było, kiedy podczas rocznego sprawozdania ze swojej pracy występował pan w Sejmie przed pustymi krzesłami?
Nie byłem zaskoczony. Zdaję sobie sprawę, że tego typu wystąpienia nie aktywizują masowo polityków. Tylko gorące debaty polityczne i głosowania zapewniają dużą frekwencję. Sprawozdania roczne różnych podmiotów są traktowane po macoszemu. Gdy podsumowywała swoją pracę pani prezes Gersdorf, też było pusto, bo wiele osób poszło w tym czasie na protesty.
Podczas pana przemówienia poszli na obiad. Również posłowie opozycji, nawet ci zaangażowani w pracę na rzecz praw obywatelskich.
Nie traktuję tego jakoś osobiście i nie wpłynie to bynajmniej na moje relacje z politykami. Mogę tylko wyrazić żal. Chciałem bowiem powiedzieć kilka rzeczy, które uważam za istotne dla obecnego rozwoju Polski. Miałem nadzieję, że gdy politycy usłyszą parę z życia wziętych przykładów, to lepiej poczują, gdzie należy budować porozumienie, a gdzie podjąć walkę i starać się zaostrzyć kontrolę polityczną. Dlatego przygotowałem wystąpienie oparte na sprawach konkretnych ludzi. Nie chodziło mi o dobry PR, lecz o to, żeby ktoś oprócz mnie zaczął za tym chodzić.
Do czego obywatelom jest potrzebny rzecznik ich praw?
Rzecznik jest od tego, żeby stać przy obywatelach, jeśli dzieje się im krzywda ze strony państwa i instytucji publicznych. Powinien w ich imieniu domagać się praworządności, żądać, aby obywatelska skarga została usłyszana, a krzywda naprawiona. Lecz trzeba się liczyć z tym, że rzecznik stara się pomóc każdemu, ale nie zawsze może. Ponadto, jeśli chodzi o zmianę przepisów, to po drugiej stronie partnerami rzecznika są organy polityczne i często potrzebna jest długa i żmudna praca, aby je do tych zmian przekonać. Czasami udaje nam się szybko porozumieć i ministerstwa podejmują odpowiednie działania od razu, a czasami to się wlecze bądź kroczy jałową ścieżką.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.